Działali z wielkim rozmachem. Pogranicznicy skasowali nielegalny, lokalny biznes [ZDJĘCIA]
Biznes prowadzili na Podhalu z rozmachem
W nielegalnej fabryce pogranicznicy znaleźli ponad 830 tysięcy sztuk papierosów, 105 kg tytoniu, prawie 1400 litrów spirytusu, a także 14 litrów wódki. To nie wszystko. Było tam jeszcze ponad tysiąc dolarów oraz samochody i nieruchomości na kwotę ponad miliona złotych.
Fabryka była wyposażona w akcesoria i przedmioty wykorzystywane do wytwarzania, ważenia oraz pakowania nielegalnych papierosów i alkoholu.
- Zatrzymane towary nie posiadały znaków akcyzy skarbowej. Ich łączna wartość to ponad 850 tysięcy złotych. Po wprowadzeniu na rynek skarb państwa mógłby stracić co najmniej milion złotych – informuje Dorota Kądziołka, rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.
czytaj też Otarła się o śmierć. Zabójca zaatakował wieczorem, po cichu
Polsko-ukraińska grupa przestępcza
Ten interes prowadzili trzej Polacy i jeden Ukrainiec. – Usłyszeli zarzuty karne udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu – dodaje rzeczniczka.
Do tego dochodzą też zarzuty karno-skarbowe - sprowadzania spirytusu niezgodnie ze sposobem produkcji, warunkami technologicznymi i parametrami jakościowymi, wytwarzania na jego bazie alkoholu etylowego, a także wprowadzania do obrotu bez znaków akcyzy skarbowej.
To nie wszystko. Zatrzymanym postawiono również zarzuty obrotu wyrobami tytoniowym bez znaków akcyzy skarbowej, ich przechowywania, przewożenia oraz pomocy i wprowadzaniu do obrotu.
czytaj też Morderstwo, wypadek, ucieczka? Powiedziała, że idzie po papierosy
czytaj też Woleli wybrać dla siebie śmierć, bo już nie mieli siły dalej tego dźwigać
Robili papierosy i wódkę. Już trafili za kraty
Ta długa lista przestępstw może zaprowadzić „biznesmenów” z Podhala na pięć lata za kraty. Na razie na wniosek Prokuratury Rejonowej w Zakopanem trafili na trzy miesiące do aresztu. ([email protected]) fot. KOSG