Otarła się o śmierć. Zabójca zaatakował wieczorem, po cichu
Była o krok od śmierci
Ta noc mogła się zakończyć tragedią w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Kopernika w Gorlicach, gdzie podczas kąpieli w wannie zasłabła 52-letnia kobieta.
- Dostaliśmy wezwanie z numeru alarmowego – mówi dyżurny gorlickiej straży pożarnej Piotr Orlof.- Okazało się, że doszło do zatrucia tlenkiem węgla, który wydobywał się z gazowego podgrzewacza wody.
Na szczęście na pomoc nie było za późno. Kobieta trafiła do szpitala.
czytaj też To był taki szczęśliwy dzień... I wszystko runęło jak domek z kart. Ta historia łamie serce
Cichy zabójca już atakuje
Jeszcze nie zaczął się sezon grzewczy, a cichy zabójca, jak mówi się o tlenku węgla, już zaatakował.
Piotr Orlof radzi, żeby jeszcze przed zimą koniecznie dokonać przeglądu gazowych podgrzewaczy wody czyli tak zwanych junkersów. - Problem polega na tym, że w tych piecykach brakuje tlenu do spalania mieszanki gazowej. A kiedy jest niecałkowite spalanie, wytwarza się tlenek węgla. To wynik tego, że albo pozamykane są kratki wentylacyjne, albo mieszkania są dość mocno szczelne. Okna mają plastikowe ościeżnice, bez żadnego przewiewu. To dlatego nie ma powietrza do spalania gazowej mieszanki.
czytaj też Woleli wybrać dla siebie śmierć, bo już nie mieli siły dalej tego dźwigać
Trzeba zachować czujność
Jak wskazuje strażak, często w blokach starego typu brakuje wentylacji, bo taka jest ich konstrukcja. - Dlatego naprawdę trzeba zachować czujność i rozwagę – dyżurny Gorlickiej Straży Pożarne (j[email protected]) zdjęcie ilustracyjne. fot.jm