Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
29/12/2017 - 14:55

Prezydent o stadionie: "Na to nie mogę pozwolić"

Na specjalnie zwołanej dzisiaj konferencji prasowej, prezydent Ryszard Nowak potwierdził, że miasto nie skorzysta z jedynej otrzymanej oferty na budowę stadionu.

- Dzisiaj podpisałem decyzję o unieważnieniu przetargu na budowę nowego stadionu Sandecji. Główną przyczyną tej decyzji są kwestie finansowe. Stać nas na to, by w latach 2018-2019 wydać na ten cel 50 milionów złotych. Wskaźniki, które nas obowiązują nie pozwalają nam wydać więcej pieniędzy. Taka jest zatem decyzja moja i taka jest rekomendacja komisji, która zajmowała się przygotowaniem przetargu - powiedział prezydent do zgromadzonych w sali reprezentacyjnej Ratusza dziennikarzy.

Zobacz: Kibice walczą o stadion: "Cierpliwość się skończyła, chcieli wojny, to będzie wojna!"

Kiedy zostanie  ogłoszony nowy przetarg i co zmieni się w stosunku do poprzedniego? - Pozyskaliśmy w końcu ten przylegający do stadionu teren, to również ma znaczący wpływ na nową koncepcję. Chcemy też ograniczyć koszty poprzez pozostawienie obecnego oświetlenia oraz innych elementów, które obecnie znajdują się przy Kilińskiego. Jednak cały czas mówimy o nowym stadionie, o nowym kształcie i formie. O stadionie, który spełni wszystkie wymagania ekstraklasy - wyjaśnił Ryszard Nowak.

Zobacz: Co z przetargiem na stadion? Chaos informacyjny

- W trakcie procedury przetargowej przystąpimy już do rozbiórki obecnego obiektu. Zanim wyłonimy wykonawcę, chcemy też zakończyć prace związane z doprowadzaniem sieci ciepłowniczej do podgrzewania murawy i do obiektów klubowych. Doprowadzone zostaną również sieci kanalizacyjna i wodociągowa. To powinno znacznie przyspieszyć dalsze prace. Jeśli pogoda dopisze nawet w styczniu lub w lutym - zapewnił.

Kibice zapowiedzieli na styczeń manifestację. - Każdy ma prawo manifestować. Ja rozumiem rozgoryczenie kibiców, ale to nie oni, a ja odpowiadam jednoosobowo za wydawanie publicznych pieniędzy. W tym wypadku irracjonalne byłoby przyjęcie 60-milionowej oferty w sytuacji, w której z naszych wyliczeń wynika, że można zbudować ten obiekt w kwocie nawet mniejszej niż 50 milionów. Byłaby to zwykła niegospodarność, na to nie mogę pozwolić. Dla przykładu warto powiedzieć, że gdybyśmy po naciskach kupili tę małą działkę przy Kilińskiego w czerwcu, zapłacilibyśmy za nią ponad milion złotych. Nie zdecydowałem się na to i w listopadzie kupiliśmy ją za 300 tysięcy złotych. To chyba znacząca różnica - podkreślił Nowak.

Zobacz: Losy przetargu na stadion rozstrzygną się przed świętami

Czy nie ma jednak obawy, że w kolejnym przetargu również pojawi się jedna, przekraczająca możliwości finansowe oferta, lub nie będzie żadnej? - Mieliśmy sygnały, że gdyby w przetargu nie było pewnych zapisów, więcej firm zgłosiłoby się do niego. Dlatego w kolejnym mocno zredukujemy pewne obostrzenia, dzięki czemu pojawi się nie jedna, a kilka ofert - powiedział na zakończenie Ryszard Nowak.

MŚ ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu