Lokalny biznes musi inwestować po nowemu. Znikają specjalne strefy ekonomiczne

Czytaj też Jak to możliwe? Banki dają kredyty hipoteczne na własne M bez wkładu własnego 

Najpierw koronakryzys, po którym wiele firm ciągle liże rany, teraz wojna na Ukrainie… czy to jest dobry czas na inwestycje. Z tym pytaniem podczas spotkania w sali konferencyjnej Banku Spółdzielczego w Starym Sączu mierzyli się lokalni przedsiębiorcy i eksperci Krakowskiego Parku Technologicznego, spółki z udziałem skarbu państwa, która między innymi zarządza krakowską, specjalną strefą ekonomiczną.

- To prawda, czasy są  trudne - mówi prezes spółki Tadeusz Zaremba, ale trzeba liczyć na to, że to się kiedyś skończy i trzeba być na to przygotowanym. Mam nadzieję, że końcówka roku przyniesie stabilizację, zarówno jeśli chodzi o inflację,  jak i rozwój rynku, i inwestycje będą przynosiły podwojone zyski dla przedsiębiorców.

Szykują się nowe możliwości rozwoju dla lokalnych firm. Takie szanse daje Polska Strefa Inwestycji.  To wprowadzony w 2018 roku instrument wsparcia dla inwestorów, który ma zastąpić dotychczasowe Specjalne Strefy Ekonomiczne, takie jak  na przykład ta w Nowym Sączu.

Czytaj też Bankowe konta, domy, samochody… Jak się powodzi sądeckim politykom? 

Po ponad 20 latach funkcjonowania nadszedł czas na zmiany i nowy pomysł na zachęty dla firm, które chcą się rozwijać. –Polska Strefa Inwestycyjna, pozwala przedsiębiorcy otworzyć działalność na terenie całej Polski, nie tylko w specjalnych strefach ekonomicznych, jak to było wcześniej – wyjaśnia Zaremba. - Zasadniczą formą wsparcia w ramach Polskiej Strefy Inwestycji jest zwolnienie z podatku dochodowego CIT lub PIT na okres 10-15 lat, w wysokości nawet do 70 procent  wartości planowanego przedsięwzięcia.

- To dla biznesu bardziej korzystne rozwiązanie, bo będzie mniej  ograniczeń związanych z terenem do inwestowania, tak jak to było w przypadku specjalnej strefy - dodaje prezes Krakowskiego Parku Technologicznego. – W mojej ocenie ciągle brakuje jeszcze na ten informacji, dlatego takie spotkania jak dziś, gdzie nasi eksperci to tłumaczą jest  potrzebne.

Do tych, którzy inwestują w rozwój należy firma Madikam z Trzetrzewiny, specjalizująca  się w uboju oraz sprzedaży mięsa wieprzowego i wołowego.

- Zamierzamy otworzyć nowy zakład w Krynicy. Właśnie otrzymaliśmy decyzję o finansowym wsparciu  od Krakowskiego Parku Technologicznego. Niedawno nawiązana współpraca rozwija się super – mówi właściciel firmy Paweł Mółka.

Czytaj też Ta suma zwala z nóg! Policzyli ile w Polsce kosztuje wychowanie dziecka  

Zdaniem burmistrza Starego Sącza Jacka Lelka Polska Strefa Inwestycyjna to bardzo dobry kierunek stymulowania rozwoju przedsiębiorczości. – To korzystne rozwiązanie szczególnie dla obszarów na peryferiach, gdzie nie zawsze można liczyć na bliskość strefy ekonomicznej  i na uzyskanie jakiegoś rodzaju preferencji, które były dostępne tylko  na określonym obszarze.  

Jak to jest z inwestowaniem w rozwój lokalnych przedsiębiorców?

Kiedy w Starym Sączu tworzyliśmy strefę aktywności gospodarczej, zainteresowanie potencjalnych inwestorów było większe niż nasza podaż gruntów – mówi Lelek.  - Ta chęć inwestowania była naprawdę olbrzymia . To było przed pandemią. Teraz można zaobserwować pewne spowolnienie i  dużą niepewność, która towarzyszy wszystkim przedsiębiorcom.

- Nikt tak do końca nie zna odpowiedzi na pytanie czy to jest dobry czas na inwestowanie, czy też jeszcze należy się wstrzymać. Jedno jest pewne. Jeżeli się nie inwestuje, nie stawia się na rozwój, inni nas wyprzedzają, bo rynek jest konkurencyjny. Bez inwestycji i rozwoju następuję regres – wskazuje burmistrz Starego Sącza. ([email protected]) fot.jm