Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
02/03/2021 - 13:15

W Rytrze wrze. Dlaczego ta spuścizna po uwielbianym proboszczu ma zniknąć?

Od wczoraj w Rytrze panuje wyjątkowo gorąca atmosfera - obecny proboszcz wyłączył elektrownię wiatrową uruchomioną prawie 30 lat temu przez uwielbianego poprzednika a wczoraj okazało się, że wiatrak, na który składali się wszyscy parafianie jest właśnie rozbierany.

W Rytrze wrze. Dlaczego ta spuścizna po uwielbianym proboszczu ma zniknąć?

Po wczorajszej interwencji mieszkańców, którzy może i jakoś by przeboleli zamknięcie elektrowni, ale na rozbiórkę, całkowitą rozbiórkę wiatraka się za nic się nie zgadzają, obecny proboszcz miejscowej parafii ks. Antoni Myjak dał nam do zrozumienia, że rozbiórka wynika z nakazu nadzoru budowlanego. O szczegółach pisaliśmy w publikacji Rytro: parafianie dali na wiatrak 150 tysięcy. kto kazał go zdemontować?
Jednak te wyjaśnienia w żaden sposób miejscowych nie przekonują - jak nadzór może nakazać rozebrać coś, co może być najlepszym pomnikiem po poprzednim proboszczu, innowatorze na skalę całej Polski - ks. Franciszek Klag uruchomił elektrownię w 1993 roku - i coś, na co jednocześnie składali się wszyscy parafianie? - Na jakiej podstawie? Na podstawie skarg kilku osób, które wybudowały się lata po tym jak wiatrak stanął na Połomi? - grzmią miejscowi.
Dzwonimy do Janusza Golca, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego a ten wyjaśnia nam z miejsca, że kwestie związane z elektrowniami wiatrowymi wykraczają poza jego jurysdykcję - w tym wypadku, zgodnie z obowiązującym prawem, decyzje należą do wojewody a dalej do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie.

Zobacz też: Afera podsłuchowa w piwniczańskiej szkole: śledztwo objęte tajemnicą

Dzwonimy do Krakowa i weryfikujemy informacje bezpośrednio u wojewódzkiego inspektora Andrzeja Macałka. I okazało się, że 4 stycznia tego roku proboszcz Myjak dostarczył tu pisma, z których wynikało, że elektrownia działała tylko do końca września 2020 roku a już na początku października została wykreślona przez Urząd Regulacji Energetyki z ewidencji takich obiektów a tym samym parafia nie ma najmniejszego zamiaru inwestować w poprawę stanu technicznego wiatraka – a właśnie z tego powodu nadzór wszczął kolejne postępowanie w tej sprawie. A skoro właściciel zamknął elektrownię, to nadzór nie miał już podstaw do kontynuowania postępowania – te zostało zawieszone. Elektrownia nie działa – dalsze postępowanie w tej sprawie stało się bezprzedmiotowe.

Ale nasze najważniejsze nasze pytanie brzmiało tak, jak życzyli sobie mieszkańcy: czy nadzór rzeczywiście wydał nakaz rozbiórki wiatraka? – Nie, bo wymagałoby to osobnego postępowania – twierdzi kategorycznie Macałek, który jednocześnie zastrzega, że decyzja w tej sprawie leży w gestii właściciela, czyli parafii.

Pytany o możliwość przekształcenia wiatraka w pomnik też zaznacza, że inicjatywa w tej sprawie również należy do właściciela urządzenia… ([email protected] Fot.; Czytelnik – nazwisko do wiadomości redakcji)







Dziękujemy za przesłanie błędu