Katastrofa przed samymi świętami. Ceny tych produktów szybują w górę
Kakao na światowych rynkach drożeje w zasadzie od dwóch lat. Niedawno po raz pierwszy ceny surowca na amerykańskich giełdach wzrosły do wartości ponad 6,5 tys. dolarów, czyli ponad 25,8 tys. złotych, za tonę. Bardziej nerwowo zrobiło się na europejskich giełdach. W Wielkiej Brytanii za tonę tego surowca trzeba zapłacić już blisko 5,8 tys. funtów, czyli 29,2 tys. złotych. Za niemal 75 proc. światowych zbiorów ziaren kakaowych odpowiadają cztery kraje – Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Kamerun i Nigeria, gdzie odnotowano wyjątkowo kiepskie zbiory, a to jest głównym powodem obecnej sytuacji.
Czytaj też Prawdziwa sądecka sensacja na liście najbogatszych Polaków magazynu „Forbes”
Kakao na wagę złota
– Kraje z tego regionu zmagają się z konsekwencjami zmian klimatu, rosnących cen frachtu, spowodowanych wojną w Jemenie i Izraelu, a także z cenami nawozów, które wzrosły po sankcjach na Rosję – mówi Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku. – Producenci potrzebują od 1,5 roku do 3 lat na ograniczenie deficytu kakao. Już jesienią rozpoczęto dodatkowe inwestycje w Brazylii i w innych krajach Ameryki Południowej. Globalny deficyt kakao może w tym roku sięgać 375 tys. ton – dodaje ekspert.
Zdaniem Grzegorza Rykaczewskiego, analityka z Banku Pekao, trudno stwierdzić, czy ceny osiągnęły już szczyt. Poprawie nastrojów nie sprzyja fakt, iż przez ostatnie dwa sezony na światowym rynku popyt przewyższał podaż, więc spadły zapasy. – Negatywny wpływ wysokich cen kakao dla producentów słodyczy częściowo zrekompensuje spadek notowań cukru. Są one nadal na historycznie wysokim poziomie. Ich spadek nie będzie więc w stanie w całości neutralizować zwyżki kosztów kakao – dodaje ekspert.
Czytaj też Ale hiobowe wieści dla palaczy. Ceny papierosów w górę
Ceny poszybowały w gorę
Kakao to kluczowy składnik, potrzebny do produkcji czekolady. Wzrost cen ma wpływ nie tylko na producentów. Odczują go także konsumenci. Według comiesięcznego raportu pt. „Indeks cen w sklepach detalicznych”, w styczniu tego roku ceny słodyczy i deserów rok do roku poszły w górę o ponad 14 procent. Widać to na przykład po batonach w czekoladzie oraz wafelkach, które rok do roku zdrożały odpowiednio o blisko 22 procent i o przeszło 16 proc.
– To są artykuły, na które w dość krótkim czasie może spaść popyt w przypadku wysokich cen. Nie są to przecież produkty pierwszej potrzeby, a propagowanie zdrowego trybu życia jeszcze bardziej wspiera odrzucenie ich z codziennej diety. Jednak z powodu drożejącego surowca możemy odczuć wzrosty cen również w innych kategoriach, takich jak kosmetyki, leki czy suplementy, które także bazują na kakao – przewiduje Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito.
Czytaj też Ale hiobowe wieści dla palaczy. Ceny papierosów w górę
Gorzki problem cukierników
Analitycy przypominają, że zbliżający się sezon wielkanocny to obok grudnia okres największego wzrostu sprzedaży wyrobów czekoladowych. Silne podwyżki cen kakao na światowych rynkach odczują producenci artykułów spożywczych, zakłady przetwórcze, a także cukiernie i restauracje. W konsekwencji te wszystkie podmioty przeniosą wyższe koszty produktów na końcowego odbiorcę, czyli zwykłego konsumenta. Innej możliwości nie będzie. Pierwsze tego symptomy odczujemy już przed Wielkanocą.
– Czekoladowe słodycze i desery będą drożeć w koszykach zakupowych. Możemy też mieć do czynienia z tak zwaną shrinkflacją, czyli ze zmniejszeniem wielkości batonów i czekolad albo ze zmianą ich składów na tańsze dla producentów, bez istotnych różnic w wadze i objętości produktów – ostrzega Piotr Arak. Z kolei eksperci z UCE RESEARCH twierdzą, że konsumenci nie od razu zauważą różnice. Ale z czasem będą one coraz bardziej widoczne.
– Koszt kakao w tabliczce czekolady stanowi od 5 proc. do 7 proc. jej ceny. Nawet jeśli ceny surowca podwoją się, to produkt zdrożeje właśnie o wspomniany pułap – łagodzi pesymistyczne nastroje Michel Arrion, dyrektor wykonawczy Światowej Organizacji Kakao. – Jeśli cena surowca wzrośnie, będzie to zachętą dla rolników do wytwarzania większej ilości kakao i zrównoważenia podaży oraz popytu. Ale zwiększenie produkcji zajmuje średnio 4 lub 5 lat. Tyle trwa, by drzewo kakaowe wydało owoce – wyjaśnia ekspert.
Z kolei Piotr Bielski, dyrektor departamentu analiz ekonomicznych Santander Bank Polska, zauważa, że choć rosnące światowe ceny kakao i cukru sprzyjają drożeniu słodyczy i deserów na polskim rynku, to tendencja jest przynajmniej częściowo hamowana przez umacniający się kurs złotego. – Niemniej, gdyby ceny kakao dalej szybowały w górę, należałoby się liczyć ze wzrostem kosztów zakupów słodyczy i deserów w polskich sklepach. Pełne przełożenie na krajowe ceny detaliczne może zająć przynajmniej sześć miesięcy – analizuje dyrektor Bielski.
Czarny scenariusz nie taki czarny
Ekspert z Santander Bank Polska informuje, że rynki finansowe póki co nie obstawiają kontynuacji czarnego scenariusza. Kontrakty terminowe na giełdach w Nowym Jorku i Londynie przewidują stopniowy spadek cen kakao w kolejnych miesiącach, w skali kilkunastu procent w ciągu roku. Natomiast Światowa Organizacja Kakao zauważa, że większość rolników uprawiających kakao żyje w skrajnym ubóstwie. – Znaczny wzrost cen międzynarodowych jest koniecznym, ale niewystarczającym warunkiem do podniesienia cen skupu i osiągnięcia dochodu zapewniającego rolnikom utrzymanie – podsumowuje Michel Arrion.([email protected]) fot. tk