Żydowski Nowy Rok w sądeckiej Dawnej Synagodze
Fundacja Nomina Rosae, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu i Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka w Nowym Sączu zaprosili mieszkańców Nowego Sącza na kolejne wydarzenie z cyklu "Spotkania z żydowskimi świętami" organizowanego w ramach programu Sądecki Sztetl.
Tym razem w Dawnej Synagodze goście zapoznali się ze świętem Rosz ha-Szana, czyli żydowskim Nowym Rokiem (25 i 26 września 2014 roku rozpoczyna się 5775 rok kalendarza żydowskiego).
Podczas spotkania wysłuchać było można rabina Aviego Baumola z Krakowa, który opowiedzial o święcie, zadął w róg Szofar, a następnie życzył wszystkim szczęśliwego Nowego Roku.
- Na Rosz ha-Szana pół dnia Żydzi spędzają w synagogach, a następne pół dnia w domu, świętując przy suto zastawionym stole i ciesząc się tym świętem - wyjaśniał rabin A. Baumola. - Pokazuje to dwoistą naturę tego dnia. Modlimy się i spędzamy czas z rodziną.
Po wykładzie rabina przyszedł czas na skosztowanie noworocznych smakołyków przygotowanych przez Justynę Michalską. Ich symbolikę objaśniał Łukasz Połomski, a na koniec mozna było wziąć udział w warsztatach kaligrafii hebrajskiej, które poprowadziła Aleksandra Jach.
Następne spotkanie z tego cyklu odbędzie się w listopadzie.
(Rob)
Fot. Rob
Podczas spotkania wysłuchać było można rabina Aviego Baumola z Krakowa, który opowiedzial o święcie, zadął w róg Szofar, a następnie życzył wszystkim szczęśliwego Nowego Roku.
- Na Rosz ha-Szana pół dnia Żydzi spędzają w synagogach, a następne pół dnia w domu, świętując przy suto zastawionym stole i ciesząc się tym świętem - wyjaśniał rabin A. Baumola. - Pokazuje to dwoistą naturę tego dnia. Modlimy się i spędzamy czas z rodziną.
Po wykładzie rabina przyszedł czas na skosztowanie noworocznych smakołyków przygotowanych przez Justynę Michalską. Ich symbolikę objaśniał Łukasz Połomski, a na koniec mozna było wziąć udział w warsztatach kaligrafii hebrajskiej, które poprowadziła Aleksandra Jach.
Następne spotkanie z tego cyklu odbędzie się w listopadzie.
(Rob)
Fot. Rob