Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
11/08/2015 - 08:00

Urzędnicy zawalili sprawę szybkiego internetu: Brak nadzoru i opieszałość

Trwa budowa infrastruktury szerokopasmowego Internetu, finansowana ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Na rok przed ostatecznym terminem zakończenia inwestycji wybudowano i odebrano nieco ponad 20 proc. planowanej sieci. Kontrola NIK wykazała, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest fatalna praca urzędników.
Unijne dofinansowanie wykorzystano w 37 proc. Odpowiedzialny za inwestycje Minister Infrastruktury uspokaja, że budowa zostanie zakończona zgodnie z planem. Na budowę infrastruktury dostępu do szerokopasmowego Internetu, czyli stworzenie sieci szkieletowo - dystrybucyjnej, węzłów dystrybucyjnych oraz sieci dostępowych, do których można podpiąć użytkowników, przyznano Polsce dofinansowanie w wysokości ponad 4 mld zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

W ramach trzech programów operacyjnych (Program Operacyjny Rozwoju Polski Wschodniej 2007 - 2013, Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka 2007 - 2013, 16 Regionalnych Programów Operacyjnych 2007 - 2013) zakontraktowano 90 proc. przewidzianego dofinansowania, czyli 3,9 mld zł. Na zakończenie inwestycji i rozliczenie wydatków Polska ma czas do końca 2015 r. Zdaniem NIK istnieje ryzyko, że w wyznaczonym terminie nie uda się zamknąć budowy i w pełni wykorzystać przyznanych środków.

Na rok przed ostatecznym terminem zakończenia projektu żaden z zaplanowanych wskaźników realizacji inwestycji nie został osiągnięty nawet w jednej czwartej. Do grudnia 2014 r. w całym kraju wybudowano i odebrano 20,5 proc. planowanej długości sieci szerokopasmowej, umożliwiając dostęp do Internetu szerokopasmowego 16 proc. zaplanowanej liczby osób i 7,5 proc. podmiotów. Z przyznanych środków unijnych wydano 1,6 mld zł, czyli ok. 38 proc. przyznanego dofinansowania.

Kontrola Najwyższej Izby Kontroli wykazała, że opóźnienia w budowie szerokopasmowego Internetu w dużej mierze spowodowane były przeciągającymi się przygotowaniami inwestycji. Przed rozpoczęciem budowy sieci wymagane jest bowiem uzyskanie wielu pozwoleń i zebranie obszernej dokumentacji np. geodezyjnej. Dodatkowo instytucje zarządzające inwestycjami niedostatecznie szybko usuwały przeszkody prawno-organizacyjne, co spowalniało lub wręcz zatrzymywało budowy, na przykład samorząd mazowiecki aż półtora roku czekał na ostateczną zgodę Komisji Europejskiej na rozpoczęcie budowy sieci na Mazowszu.

W konsekwencji zakończenie realizacji tej inwestycji przesunięto na listopad 2015 r., czyli na czas, kiedy budowa powinna być nie tylko zakończona, ale i rozliczona. Równie długo problemy formalno-prawne zgłaszane przez firmy budujące sieci rozstrzygała Państwowa Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Np. w województwie podlaskim na wniosek firmy realizującej projekt Agencja odpowiadała dziewięć miesięcy.

W wielu przypadkach opóźnienia w budowie infrastruktury szerokopasmowego Internetu wynikają także z braku skutecznego nadzoru nad firmami prowadzącymi inwestycje. Na przykład zarząd województwa warmińsko - mazurskiego, pomimo dużych opóźnień, nie prowadził kontroli na budowie. Nadzór ograniczał do analizy dokumentów rozliczeniowych, dostarczanych przez wykonawców inwestycji. Dopiero po wypunktowaniu przez NIK nieprawidłowości w nadzorze, zarząd województwa rozpoczął kontrole doraźne w miejscu realizacji projektu.

Kontrolerzy NIK zauważają także, że wiele inwestycji rozpoczęto zbyt późno. Środki unijne na budowę sieci szerokopasmowego dostępu do Internetu przyznano w pespektywie finansowej na lata 2007 - 2013, plus dodatkowe dwa lata na dokończenie i rozliczenie prac. Izba podkreśla, że ogłaszanie konkursów i wybór projektów do realizacji dopiero w 2014 r., czyli już po zakończeniu perspektywy finansowej, rodzi zagrożenie, że nie zostaną one zakończone i w pełni rozliczone do końca 2015 r.

RBL
Fot: arch






Dziękujemy za przesłanie błędu