Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
18/07/2023 - 19:30

Przekręcali ludzi w umowach na sprzedaż i montaż instalacji? Tak się robi u nas biznes na fotowoltaice

Oferowali wykonanie instalacji fotowoltaicznej „pod klucz”. Potem okazywało się, że zawierali umowy chroniące tylko interesy spółki, a klientów wciągali w pułapki. W jaki sposób? Gotowy wzór dokumentu zawierał niedozwolone klauzule, które skutkowały na przykład koniecznością wykonania dodatkowej, odpłatnej ekspertyzy wytrzymałości dachu pod rygorem zerwania umowy czy wydłużeniem terminu realizacji inwestycji. Małopolska firma zajmująca się sprzedażą i montażem instalacji fotowoltaicznych przerabiała klientów na szaro? Tak wynika z kontroli Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który nałożył na spółkę blisko 12,5 miliona kary.

Komu grozi ta gigantyczna kara?

Chodzi o małopolską krakowską spółkę BO Energy, wcześniej znaną pod nazwą FG Energy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dopatrzył się wielu niedozwolonych klauzul. Zapisy chroniły  tylko interesy spółki i mogły prowadzić do poważnych konsekwencji dla konsumentów, takich jak między innymi  zmiany terminu ukończenia prac, wzrostu ceny czy nawet niewykonanie usługi ze względu na wycofanie się wykonawcy.

Czytaj też Co groźnego znaleźli w przysmaku z Biedronki. Sieć na gwałt wycofuje to ze sklepu

Długa lista grzechów

Jaka jest lista zarzutów dotycząca zapisów umowy? To wydłużenia terminu realizacji instalacji w przypadku niekorzystnych warunków atmosferycznych. Klienci nie wiedzieli jaki rodzaj pogody uniemożliwia wykonywanie robót oraz z jakim opóźnieniem musi się liczyć – informuje UOKiK.

-  Na liście grzechów jest jeszcze  możliwość wycofania się spółki z realizacji umowy bez żadnej rekompensaty dla inwestora. -  Natomiast w przypadku wycofania się klienta, płaci on karę umowną 1000 zł. Inne niekorzystne klauzule  mówiły o możliwości pojawienia się kosztów dodatkowych, co dla konsumenta oznaczało wzrost ceny, która stanowi kluczowy element przy wyborze wykonawcy – wyjaśnia urząd.

Niekorzystne dla klientów warunki dotyczyły też domniemania akceptacji wizualizacji instalacji, jeśli konsument nie zgłosi uwag w ciągu trzech dni. Było też wyłączanie z umowy istotnych dokumentów zawierających wszelkie ustalenia i szczegóły techniczne. Bez nich konsument nie miał pewności, że instalacja zostanie wykonana zgodnie z jego potrzebami oraz we wskazanym przez niego miejscu.

czytaj też Wielkie zmiany dla wdów i wdowców coraz bliżej. Kiedy dostaną dwie emerytury?  

Umowy jak pułapki

- Fotowoltaika  to dla konsumentów poważna inwestycja i wydatek nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Żaden przedsiębiorca, również działający w cieszącej się obecnie dużym zainteresowaniem branży, nie może stosować w umowie klauzul abuzywnych, naruszających prawa konsumentów – wskazuje prezes UOKiK Tomasz Chrósny. -  Opracowane przez BO Energy zapisy umowy przenosiły w znacznym zakresie ryzyko prowadzenia działalności na inwestorów i nie zabezpieczały ich interesów. Mogły one spowodować tak rażąco niekorzystne dla klientów skutki, jak zmiana ceny czy otrzymanie instalacji niezgodnej z oczekiwaniami i potrzebami – dodaje Chróstny.

Czytaj też Jest źle, będzie jeszcze gorzej. To może dobić mały biznes

Kolejny raz robili klientów konia?

Ostatecznie szef Urzędy nałożył na BO Energy karę w wysokości prawie 12,5 mln złotych.  Po uprawomocnieniu się decyzji spółka będzie też musiała poinformować konsumentów, którzy zawarli z nią umowy na fotowoltaikę, o niedozwolonych zapisach umownych oraz wskazać, że należy je traktować tak, jakby w ogólnie nie było ich w umowie.

Krakowska firma pod lupę UOKiK trafiła nie po raz pierwszy. Pod koniec ubiegłego roku Chróstny wydał decyzję, w której nałożył ponad 28 mln zł kary na spółkę za stosowanie nieuczciwych praktyk takich jak utrudnianie konsumentom bezkosztowego odstąpienia od umowy, wprowadzanie ich w błąd co do współpracy z ministerstwem klimatu i co do bezpłatności audytu.

Czytaj też Otworzyła się szansa na tańsze własne M w Nowym Sączu. To może być hit

Decyzje nie są prawomocne. ([email protected]) fot. pixaby







Dziękujemy za przesłanie błędu