Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
01/02/2018 - 14:40

NIK wziął pod lupę miejską zieleń w Nowym Sączu.Co wypatrzyli kontrolerzy

Dużo częściej samorządy wycinają niż sadzą nowe drzewa i w sposób niedostateczny uwzględniają tereny zieleni w planowaniu przestrzennym, przez co ich powierzchnia jest coraz mniejsza, takie wnioski płyną z kontroli NIK, która wzięła pod lupę zarządzanie zielenią w kilku polskich miastach. Na tej liście znalazł się także Nowy Sącz.

Oprócz Nowego Sącza kontrolerzy NIK odwiedzili Warszawę, Łódź, Piotrków Trybunalski, Wrocław, Legnicę, Katowice, Tarnowskie Góry i Kraków. Z zebranych informacji wynika, że tereny zieleni nie były skutecznie chronione przed rozwijającą się zabudową.

Zielone tereny zarządzane przez samorząd nowosądecki stanowią  od 1,8 proc. ogólnej powierzchni gminy Nowy Sącz  do 8,8 proc. w przypadku warszawy. Warszawy. Co ciekawe, ich udział w ogólnej powierzchni miast mieścił się w przedziale od 22 proc. w Piotrkowie Trybunalskim do 52 proc. w Katowicach.

Czytaj też Pracodawcy nie dbają o nasze zdrowie? Miażdżący raport NIK. Jak jest w Nowym Sączu?

.- Dokumenty strategiczne miast zawierały zagadnienia dotyczące terenów zieleni wraz ze wskazaniem konkretnych działań i terminów na ich realizację. Jednak mimo to - w porównaniu do 2014 roku - łączna powierzchnia terenów zieleni, którymi zarządzały miasta, nie zwiększyła się (wyjątek stanowiły Piotrków Trybunalski oraz Wrocław). W sześciu miastach (z dziewięciu skontrolowanych) nastąpił spadek udziałów terenów zieleni i wód w łącznej strukturze powierzchni objętych planami miejscowymi - wskazują na problem kontrolerzy NIK. 

Dlatego NIK rekomenduje burmistrzom i prezydentom miast, by do ochrony terenów zielonych częściej stosowali miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. 

NIK zwraca tez uwagę, że choć miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego obejmowały coraz większą powierzchnię całkowitą miast, to wskaźniki dotyczące terenów zieleni nie poprawiły się.

Ich powierzchnia, przypadająca na jednego mieszkańca w porównaniu z danymi z 2014 r. zmniejszyła się w przypadku trzech miast, nie zmieniła się również w trzech miastach i wzrosła również w trzech. Przy czym zanotowany wzrost był spowodowany przede wszystkim spadkiem liczby mieszkańców.

- Łącznie w skontrolowanych miastach liczba usuniętych drzew była o blisko 17 proc. większa niż liczba nowo posadzonych. Cztery miasta nie dysponowały rzetelnymi danymi w tym zakresie. W przeliczeniu na jednego mieszkańca najwięcej drzew posadzono we Wrocławiu (0,019), a najmniej w Katowicach (0,003), natomiast najwięcej drzew usunięto w Tarnowskich Górach (0,032), a najmniej w Nowym Sączu (0,001). Zdecydowanie więcej sadzono krzewów - wyliczają kontrolerzy NIK. 

Czytaj też Szkolne stołówki tuczą dzieci marnym jedzeniem? Raport NIK

Raport NIK wskazuje, że miasta prawidłowo zorganizowały utrzymanie i zagospodarowanie terenów zielonych. W sześciu skontrolowanych miastach w tym celu powołano samodzielne jednostki organizacyjne. Natomiast same prace związane z utrzymaniem i pielęgnacją zieleni zlecano firmom wyłonionym w przetargach. W skontrolowanych miastach prowadzono inwestycje, które mają poprawić estetykę oraz funkcjonalności istniejących terenów zieleni czy pełne zagospodarowanie od podstaw. 

- W przeliczeniu na jednego mieszkańca (ze wszystkich skontrolowanych miast ogółem) wydatki na tereny zielone w latach 2015-2016 wyniosły średnio 47 zł rocznie, a w przeliczeniu na 1 ha terenów zieleni urządzonej 17,6 tys. zł. Najmniej na utrzymanie i zagospodarowanie terenów zielonych wydano w Tarnowskich Górach, gdzie wydatki te wyniosły 17 zł na osobę i 2,4 tys. zł na 1 ha, a najwięcej w Katowicach, odpowiednio 95 zł na osobę i 30,5 tys. zł na 1 ha - czytamy w raporcie. 

Jmik fot. Jm, NIK







Dziękujemy za przesłanie błędu