Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
07/02/2022 - 10:30

Można tylko łapać się za głowę, kląć i płacić. Ile podrożał węgiel, ile drewno?

W związku z galopującymi cenami praktycznie wszystkich nośników energetycznych (węgla, gazu, energii elektrycznej i biomasy) Polski Alarm Smogowy wystosował apel do premiera Mateusza Morawieckiego o pilne działania rządu na rzecz poprawy efektywności energetycznej budynków w Polsce oraz przywrócenie korzystnego systemu rozliczeń dla prosumentów.

Na zlecenie Polskiego Alarmu Smogowego pracownicy Instytutu Badań Rynku i Opinii Publicznej sprawdzili wzrost cen węgla, na przykładzie gatunku orzech klasa 1. Jeszcze rok temu za tonę takiego węgla trzeba było średnio zapłacić zaledwie 880 złotych. "Zaledwie" na tle dzisiejszych cen – bo tani orzech kosztuje 1260 złotych za tonę, średnia cena wynosi nieco ponad 1400 zł, a najwyższą odnotowaną Instytut ceną było 1760 złotych. Średnio zapłacimy o 60 proc. więcej niż rok temu.

Czytaj też Szokujące wyliczenia. Będzie płacz i zgrzytanie zębów przy spłacaniu kredytów 

Równie znacząco wzrosły ceny pelletu drzewnego – średnia cena rok temu wynosiła 918 zł za tonę, a obecnie trzeba zapłacić aż 1460 zł. Co więcej sprzedawcy na składach często informowali o niskiej dostępności tego paliwa. Spowodowane jest to coraz większą popularnością kotłów na pellet drzewny, które dotowane są w ramach programów rządowych i samorządowych. Mocno wzrosła także cena drewna kominkowego, o około 40 proc. w przeciągu roku.

Ceny węgla, pelletu i drewna idą więc w górę. W styczniu 2022 węgiel był droższy średnio aż o 60 procent,  w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej. Średnia cena pelletu również wzrosła o niemal 60 proc. Drewno kawałkowe podrożało średnio o 40 procent. W związku z rosnącymi cenami wszystkich nośników energii Polski Alarm Smogowy apeluje do premiera Morawieckiego o jak najszybsze wdrożenie programu wspierającego ocieplenie domów oraz przywrócenie korzystnego systemu rozliczeń dla fotowoltaiki.

- Najlepszą tarczą przed rosnącymi cenami energii jest poprawa efektywności energetycznej budynków, a więc zmniejszenie ilości energii, która jest potrzebna żeby je ogrzać, bez względu na rodzaj używanego paliwa” – mówi Andrzej Guła, lider organizacji. - Większe wsparcie do ocieplenia domów nie tylko obniży rachunki za ogrzewanie, ale również pomoże w walce ze smogiem i poprawi niezależność energetyczną Polski. Najtańsze, najbezpieczniejsze i najbardziej ekologiczne paliwo to takie, którego nie musimy spalać -  dodaje Guła.

Czytaj też Jak Biedronka robi klientów w konia. Ludzie są po prostu wściekli! [ZDJĘCIA]

Jak pokazują badania Polskiego Alarmu Smogowego, ponad 30 proc. budynków jednorodzinnych w Polsce nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych, a kolejne 40 proc. ma niski bądź bardzo niski stan ocieplenia ścian i stropów.

Apelujemy do premiera o przygotowanie programu zwiększającego efektywność energetyczną w budynkach wielorodzinnych poprzez dokapitalizowanie i usprawnienie działania Funduszu Termomodernizacji i Remontów, wzmocnienie inwestycji na rzecz efektywności energetycznej w budynkach jednorodzinnych także wypracowanie mechanizmów przywracających korzystne rozliczenia dla prosumentów.

Czytaj też Będzie kaucja w sklepach za szklane i plastikowe butelki. Na jakiej zasadzie?

 Czy fotowoltaika będzie jeszcze opłacalna? Prosperita na fotowoltaicznych rynku była skutkiem bardzo atrakcyjnych warunków rozliczeń za energię. Niestety, od kwietnia kończy się ta sielanka. W kwietniu wchodzi w życie nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii. Instalacje fotowoltaiczne zaczną funkcjonować na wolnym rynku producentów energii. Tę wyprodukowaną będą zużywać od razu, nadwyżkę będą odsprzedawać, a brakującą kupować. Problem w tym, że za nadwyżkę wyprodukowaną w słoneczny dzień dostaną mniej, niż będą musieli zapłacić za prąd w nocy i wieczorem, kiedy panele już nie będą produkować energii.

Czytaj też Dotacje do fotowoltaiki po nowemu bez darmowego prądu. Czy to się nadal opłaci?

To czy ludzie nadal będą inwestować w energię ze słońca, zależy od czwartej edycji programu Mój Prąd, która ma ruszyć w pierwszym kwartale tego roku zarezerwowano w budżecie  miliard złotych -  informowało ministerstwo środowiska. - Wysokość dotacji będzie zależeć od skali inwestycji. - Jeśli będą to tylko panele PV, to dotacja wyniesie – tak jak obecnie – do 3 tys. zł. Jeśli jednak prosumenci zdecydują się także na systemy zarządzania energią, magazyn energii, ładowarki do samochodów elektrycznych, to wsparcie ma być wyższe. ([email protected]) fot.JG, unsplash, pixaby  







Dziękujemy za przesłanie błędu