Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
05/04/2024 - 21:10

Rafał Gajewski stawia na szacunek, dialog i rozwój gminy. Podczas kampanii odwiedził 2000 rodzin

Z Rafałem Gajewskim - kandydatem na wójta gminy Korzenna (KWW Rafała Gajewskiego – Postaw na szacunek) - rozmawiamy o planach na rozwój gminy po tegorocznych wyborach samorządowych.


„Postaw na szacunek” – to ciekawe hasło w kontekście zbliżających się wyborów…

- W życiu codziennym każdemu, bez względu na jego przekonania, pochodzenie i status społeczny, należy się szacunek i tym chcę się też kierować w swojej pracy na rzecz samorządu.

Inni prześcigają się w składaniu obietnic wyborczych, a pan stawia na szacunek?

- Szacunek do drugiego to podstawa wspólnoty. Bez tego nie można mówić o współpracy na linii urząd – mieszkańcy. Poza tym w moim programie wyborczym jest wiele punktów, gdzie opisuję ze szczegółami w co warto zainwestować w gminie Korzenna. Przede wszystkim chodzi jednak o to, aby zmienić nasz urząd i jego styl pracy. Mamy piękne budynki, sale gimnastyczne, basen – to wszystko jest dobre. Trudno jednak cieszyć się tym, gdy w podstawowych kwestiach, najbardziej istotnych dla mieszkańców gmina niedomaga.

Gdzie potrzebne są zmiany?

- Przyjrzyjmy się chociażby systemowi wywozu odpadów komunalnych na terenie gminy Korzenna. Obecnie samorząd może poszczycić się tym, że stawka za wywóz dla mieszkańców jest dość niska w porównaniu do okolicznych gmin. Ale każdy kij ma dwa końce. Tutaj problemem jest niski standard odbioru odpadów. Jest wiele przysiółków na terenie gminy Korzenna, gdzie mieszkańcy sami muszą wywozić worki z odpadami do ustalonego punktu oddalonego nieraz o kilkaset metrów czy kilometr. Wielokrotnie sprawa ta była poruszana przez mieszkańców. Ale zawsze dostawali podobną odpowiedź; reszta mieszkańców nie będzie płacić kilka złotych więcej, żeby inni mieli lepiej. Chyba nie do końca na tym polega wspólnota, prawda?  Poza tym nie sztuką jest się cieszyć z niskich cen, podczas gdy system wywozu odpadów komunalnych nie jest do końca sprawny. Dodam tylko, że z naszych obliczeń wynika, że w 2022 roku na wywóz śmieci mieszkańcy zapłacili znacznie więcej niż było to potrzebne. Te pieniądze można zainwestować chociażby w wydłużenie tras odbioru odpadów komunalnych. Każdy ma prawo korzystać z usług gminy na takich samych warunkach.

W tym celu zaproponował pan też wprowadzenie usługi „mobilnego urzędnika”. Jak to ma działać?

- Z usług „mobilnego urzędnika” może skorzystać każdy, kto z różnych przyczyn nie może pojawić się w urzędzie gminy. Chcę, aby taki urzędnik raz w miesiącu pojawiał się w każdej miejscowości naszej gminy i tam obsługiwał osoby starsze, schorowane, mające problem z poruszaniem się i wszystkie te, które z różnych powodów nie są w stanie dotrzeć do urzędu gminy. Oczywiście, nie wszystkie sprawy będzie można załatwić mobilnie, ale myślę że w wielu taki urzędnik będzie w stanie pomóc naszym mieszkańcom. Mieszkańcy muszą mieć możliwość bezpośredniego kontaktu z urzędnikami czy wójtem.

Z panem mogliby na przykład spotkać się na spotkaniu jakiegoś klubu. Nigdy nie marzyło się panu być prezesem? To oczywiście przytyk do jednego z pańskich postulatów wyborczych, który głosi, że wójt nie zawsze musi być prezesem...

- Nie, zdecydowanie nie (śmiech). Wójt nie zawsze musi być prezesem. Ja chcę zrobić coś dobrego dla naszego samorządu i mieć zaszczyt reprezentować mieszkańców. Nie potrzebuję wszędzie być prezesem, żeby podbudować swoje ego czy wywyższać swoją osobę. Wiem, że w gminie Korzenna jest bardzo dużo osób utalentowanych w różnych dziedzinach. Dajmy się im wykazać! Chcemy stworzyć specjalny organ doradczy – radę – w której zasiadać będą sami zainteresowani, żeby radni i wójt byli na bieżąco z potrzebami klubów, stowarzyszeń, organizacji, Ochotniczych Straży Pożarnych i Kół Gospodyń Wiejskich działających na terenie naszej gminy. Na tym polega wspólnota, żeby wzajemnie się wspierać. Wszystkie inicjatywy zasługują na równe szanse i równe wsparcie wójta.

A które drogi chce pan wyremontować?

- Te, które wskażą mieszkańcy. Choć znam każdy zakątek naszej gminy, to oni wiedzą najlepiej, które drogi wymagają pilnej naprawy czy budowy chodników. Ich spostrzeżenia pokrywają się z moimi, co mnie cieszy. W temacie dróg czy budowy chodników i przejść dla pieszych kluczowa jest współpraca z innymi samorządami, zwłaszcza z Powiatem Nowosądeckim. Dla mnie starosta – bez względu na barwy polityczne – jest partnerem, a nie wyimaginowanym konkurentem. Chcę stworzyć realny plan inwestycji dotyczący dróg na terenie naszej gminy. Nie mam zamiaru się na nikogo obrażać, tylko wspólnie rozmawiać najlepiej w terenie, aby nikt nie stracił z oczu tego co najważniejsze. Poza tym samorząd w głównej mierze powinien ubiegać się o środki zewnętrzne na dofinansowanie inwestycji, nie tylko drogowych. Trzeba skupić się nie na statystykach, ale na prawdziwych potrzebach mieszkańców.

W swoim programie wyborczym pisze pan też, że należy „oddać mieszkańcom ich pieniądze”. Chodzi tu o fundusz sołecki. Czy nie wie pan, że w gminie Korzennej działa od lat taki fundusz?

- Fundusz sołecki w gminie Korzenna owszem jest, ale nie spełnia swojej funkcji. Taki fundusz to część budżetu gminy, o którym decydują mieszkańcy poszczególnych sołectw. Do tej pory to wyglądało tak, że władze gminy wraz z niektórymi sołtysami „zalecają” przekazywanie środków sołeckich na zimowe utrzymanie dróg. To jest zadanie gminy! A potem w ciągu roku okazuje się, że nie ma już pieniędzy na inne potrzeby sołectwa. Nie możemy odbierać mieszkańcom decyzyjności w tym temacie. Będziemy zachęcać mieszkańców, aby sami składali swoje wnioski i propozycje, na co powinny zostać wydatkowane pieniądze z funduszu sołeckiego. Koniec z tworzeniem wniosków za zamkniętymi drzwiami! Mieszkańcy muszą wiedzieć, że mają taką możliwość, a urząd powinien im pomóc i ich do tego zachęcać.

Widzę, że nasza rozmowa toczy się wciąż wokół podstawowych spraw dla mieszkańców gminy…

- Niestety taka jest smutna rzeczywistość. Najwyższy czas to zmienić i sprawić, żeby nasz samorząd łączył, a nie dzielił. Nie tylko ja jestem zmęczony kolesiostwem, układami i układzikami. W tym wszystko zatraca się to, co najważniejsze, najbardziej przyziemne, a jak kluczowe w codziennym życiu. Mówiliśmy o wywozie śmieci, a nawet nie poruszyliśmy tematu odśnieżania dróg w gminie Korzenna, budowy kanalizacji czy zarządzania szkołami i obiektami przyszkolnymi. Wszystkie te tematy i mój pomysł na gminę Korzenna w kolejnych latach opisuję na swoim fanpage’u na Facebooku: Rafał Gajewski – Postaw na szacunek.


Tegoroczna kampania wyborcza jest też bardzo agresywna, o czym przekonał się boleśnie jeden z kandydatów z pana komitetu – Zbigniew Bulanda.

- Pan Zbigniew dochodzi do siebie po tym ataku. Do tej pory nie potrafię zrozumieć, co kieruje kimś, kto ucieka się do gróźb, wyzwisk czy przemocy, żeby zdyskredytować kandydata do rady gminy… Zaobserwowałem też, że w wielu miejscach na Sądecczyźnie i w Polsce, kampania wyborcza sprowadza się do swego rodzaju walki i obrażania przeciwnika. A gdzie plan, postulaty wyborcze i konkretne działanie, żeby udowodnić swoją wartość? Od kiedy ogłosiłem swoją kandydaturę na wójta gminny Korzenna nieustannie spotykam się z hejtem w Internecie. Ludzie, posługując się często fałszywymi kontami, zamieszczają komentarze pełne wyzwisk i nienawiści. Mało w tym merytoryki, a dużo desperacji. Decydując się na rozpoczęcie kampanii byłem świadomy, że i mnie spotkają nieprzyjemności. Nie chcę jednak takiego świata w przyszłości dla swojego dziecka i wszystkich młodych mieszkańców gminy Korzenna. Dlatego właśnie postawiłem na szacunek.

Zobacz też Śledzili mnie i pobili - mówi kandydat na radnego. Sceny jak z gangsterskiego filmu!

Zobacz też Ciemna strona kampanii w Korzennej. Poważne skutki pobicia kandydata na radnego [WIDEO]

Zobacz też Skandal w gminie Korzenna! Samorządowcy Sądecczyzny potępiają pobicie kandydata na radnego

A jak odbierają pana mieszkańcy w kontaktach na żywo?

- Spotkania z mieszkańcami w trakcie kampanii wyborczej to są bardzo przyjemne chwile i na pewno długo je zapamiętam. W tym czasie odwiedziłem ponad 2 tysiące domów. Mieszkańcy bardzo życzliwie mnie witali, chętnie ze mną rozmawiali i dzielili się swoimi spostrzeżeniami. Oczywiście nie udało mi się być wszędzie ze względu na ograniczenia czasowe. Jeśli zostanę wójtem utrzymam ten kontakt z mieszkańcami na żywo, bo to napędza mnie do działania. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy tak ciepło mnie przyjęli, przekazali ciekawe pomysły i zachęcali do działania.(Materiał opłacony przez KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW RAFAŁA GAJEWSKIEGO: POSTAW NA SZACUNEK)







Dziękujemy za przesłanie błędu