Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
16/06/2021 - 16:50

W bazylice św. Małgorzaty odkryli zapomnianą kryptę. Zabytek strzeże tajemnic

Na takie wieści czekali kapłani pełniący posługę duszpasterską w bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu i sądeczanie; szczególnie ci, interesujący się historią miasta. W trakcie trwającego obecnie kapitalnego remontu sądeckiej kolegiaty została odkryta zapomniana krypta. Co w niej jest?

Prowadzony od lipca ubiegłego roku ogromny kapitalny remont bazyliki św. Małgorzaty stał się również doskonałą okazją do zweryfikowania informacji, która krążyła od czasu do czasu w Nowym Sączu wśród mieszkańców i była przywoływana i przytaczana również przez sądeckich historyków. O jaką informację chodzi?

Mowa o niepotwierdzonej dotychczas informacji, że pod posadzką bazyliki św. Małgorzaty w Nowym Sączu mogą znajdować się krypty, w których najprawdopodobniej są pochowani zmarli kapłani oraz zamożni donatorzy i znamienici mieszczanie. Krążyła ona od dawna w ustnych przekazach wśród nowosądeczan. Nowy Sącz: mamy to! Kolejna archeologiczna sensacja na wzgórzu zamkowym

Historycy tym przekazom bynajmniej się nie dziwili, bo o zaskakującym epizodzie niejako potwierdzającym to, że pod posadzką bazyliki mogą być miejsca pochówku zmarłych kapłanów i wspomnianych już donatorów bazyliki pisał w początkach ubiegłego wielu ks. Jan Sygański. W napisanej przez siebie historii „Nowego Sącza od wstąpienia dynastii Wazów do pierwszego rozbioru Polski”, nawiązując do dziejów kolegiaty w czasach potopu szwedzkiego pisał on o interesującym epizodzie, związanym z okupacją Nowego Sącza przez Szwedów.

Jak czytamy w publikacji „Bazylika św. Małgorzaty w Nowym Sączu autorstwa znanego sądeckiego historyka Leszka Migrały i znanego fotografika Piotra Droździka, ten epizod związany z burzliwymi czasami potopu dotyczył ukrycia kosztowności w podziemiach kolegiaty przez niektórych zamożniejszych mieszczan i okoliczną szlachtę, która obawiała się o swoje precjoza. Nowy Sącz: na rynku definitywnie znika stary ratusz. Prace ruszyły

Leszek Migrała pisze, powołując się na zapiski księdza Sygańskiego …”rzecz cała doszła jednak do uszu szwedzkich za sprawą arianina Floriana Siemichowskiego, który wraz z obcymi żołnierzami w poszukiwaniu ukrytych bogactw dopuścił się zbezczeszczenia grobów kapłańskich i mieszczańskich, nieznalezionych wszelako, o ile nie brać pod uwagę niezbyt wartościowych przypuszczalnie sreber seniora wikarych ks. Marcina Chamilcowicza”.

Tyle od ks. J. Sygańskiego. Na zweryfikowanie tych informacji pokusił się, przy okazji prowadzonego kapitalnego remontu, obecny kustosz bazyliki ks. dr Jerzy Jurkiewicz, który, jak przystało na dobrego gospodarza zabytkowej świątyni i pasjonata historii, zdecydował się na zbadanie tego, co jest pod posadzką bazyliki.

Wystąpił do kierownika sądeckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie o pozwolenie na przeprowadzenie badań (georadarem), które miały dać odpowiedź na to czy pod obecną posadzką świątyni nie ma pustych przestrzeni. I takie pozwolenie uzyskał.

No i kilka dni temu, już po zamknięciu bazyliki, w świątyni pojawili się specjaliści z georadarem. Wszystkie ławki musiały zostać zsunięte i specjaliści przystąpili do pracy. Została zbadana georadarem cała posadzka w kościele, w nawach bocznych również.

I co się okazało?

Znana od zawsze piwnica pod nawą główną najprawdopodobniej jest kryptą.

- Przy okazji tych badań zeszliśmy również do pomieszczenia, które znajduje się pod prezbiterium przy ołtarzu głównym. Wejście do niego wyróżnia kratka.

Najpierw schodzi się do wąskiego korytarzyka – opisuje ks. dr Jerzy Jurkiewicz, proboszcz bazyliki. – A następnie wychodzi się do kolejnego pomieszczenia, w którym znajduje się piec ze spiralami. Tutaj zamontowano centralne ogrzewanie. To pomieszczenie nawiązuje pod względem architektonicznym do krypty. Jest tam półokrągłe sklepienie. Przez środek tego pomieszczenia mamy wgłębienie, a przy bocznych jego ścianach jest podwyższenie. Jest to, moim zdaniem, identyczna krypta, jaka znajduje się w katedrze tarnowskiej. Tak właśnie wyglądały krypty.

Pomieszczenie ma ponad dwa metry wysokości. Kustosz bazyliki św. Małgorzaty mówi, że ściany tego pomieszczenia, najprawdopodobniej krypty zostały kiedyś wyłożone styropianem i zaciągnięto tynkiem. Po to, aby trzymały ciepło.

System grzewczy bazyliki był wykonywany w początkach lat 70. XX wieku. Jak przypuszcza ksiądz proboszcz, za zgodą konserwatora zabytków, zaadaptowano wówczas tę kryptę na to, by można tam było zainstalować piec.

Proboszcz Jurkiewicz chciałby, aby piec zniknął z tego pomieszczenia, ale, aby tak się stało, należy poszukać innego alternatywnego sposobu ogrzewania bazyliki. Chciałby też zobaczyć, co jest pod warstwą położonego tynku i styropianu.

- Czy są tam jakieś ewentualne zdobienia? Trudno w tym momencie powiedzieć – mówi nasz rozmówca. – Trzeba byłoby skuć tynk, zdjąć styropian i zobaczyć, co pod nim się znajduje. Taki mamy zamiar.

Okazuje się, że to nie koniec niespodzianek, jeśli chodzi o pomieszczenia znajdujące się pod posadzką kościoła. Jak mówi kustosz bazyliki, przy bocznych ołtarzach znajdują się jeszcze dwa inne boczne pomieszczenia, do których prowadzą wejścia. Te pomieszczenia są węższe, mniejsze i nie mają półokrągłego sklepienia. W nich także są elementy systemu grzewczego.

Istnienie tych komór, dziś grzewczych potwierdziła także osoba, do której dotarł ks. Jurkiewicz, która wiele lat temu instalowała właśnie w nich istniejący i działający do dzisiaj system grzewczy. Rodzi się zatem pytanie, jeśli mamy do czynienia z kryptą, a najprawdopodobniej tak jest, to co w niej było?

- W tej chwili nie potrafię na nie odpowiedzieć – dodaje proboszcz. – Trudno jeszcze też mówić czy nie ma krypt w innych miejscach pod bazyliką. Czekamy z niecierpliwością na efekty przeprowadzonych badań georadarem, a one będą znane za dwa, może trzy tygodnie. Jeśli okaże się, że pod posadzką jest jeszcze jakaś duża, pusta przestrzeń będziemy chcieli to sprawdzić. Będzie się to wiązało z przewierceniem się przez posadzkę i włożeniem w otwór małej kamery.

Marzeniem prałata sądeckiej kolegiaty jest usunięcie z tych już odkrytych pomieszczeń systemu grzewczego i ich odnowienie. W tym sklepionym ksiądz myśli o zrobieniu malej kaplicy, albo miejsca na pochówki. - Jak to zaaranżować, to kwestia przyszłości – dodaje proboszcz. ([email protected]), fot. parafia św. Małgorzaty w Nowym Sączu.

W bazylice św. Małgorzaty odkryli zapomniana kryptę. Zabytek odsłania tajemnice




Na takie wieści czekali kapłani pełniący posługę duszpasterską w bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu i sądeczanie, szczególnie ci interesujący się historią miasta. W trakcie trwającego obecnie kapitalnego remontu sądeckiej kolegiaty została odkryta najprawdopodobniej zapomniana krypta. Co w niej jest?






Dziękujemy za przesłanie błędu