Nowy Sącz: a co Ty wiesz o dziurach? Na tych aż poszło koło! Strzeżcie się ulicy Orkana
Oj, nie oszczędzają kierowców nowosądeckie drogi. I mamy na to dobitny dowód w postaci zdjęć wykonanych na ulicy Orkana wykonanych przez naszego Czytelnika, które są nawiązaniem do naszej publikacji Gdzie są drogowcy? Niczym ser szwajcarski, tak wygląda dziś zjazd na Wólki
- Odnośnie dziur w Nowy Sączu. Wczoraj (6 marca – dop. red.) na ulicy Orkana rozwaliłem koło. Oczywiście wezwałem Policję, gdzie naprawdę mi pomogli. Przesyłam zdjęcia (…) .Może warto opisać żeby ludzie uważali – brzmi treść wiadomości od pana Krystiana.
Zobacz też: Śmierć musiała ustąpić leśnikowi. Dramatyczna kraksa w Podłopieniu ma swojego bohatera
O remont, albo chociaż łatanie drogi, zapytamy drogowców osobno. Na dziś mała, bardzo pomocna w takich sytuacjach podpowiedź. Jeśli przez uszkodzenia w drodze, zniszczoną, zaniedbaną nawierzchnię uszkodzicie sobie coś w aucie, to z miejsca wzywajcie policję. Po co? Za naprawę szkód bowiem ma obowiązek zapłacić Wam administrator drogi. I tak jest zawsze, niezależnie od tego, czy droga jest osiedlowa, miejska, gminna, powiatowa, wojewódzka czy krajowa. Administratorzy i zarządcy dróg mają obowiązek ubezpieczyć się od takich sytuacji. Naprawa powinna być sfinansowana właśnie z takiej polisy. Jest jednak małe „ale”.
Nawet jeśli macie świadków całego zajścia, cywilnych, to i tak tylko obecność na miejscu zdarzenia służb mundurowych - może to być też straż miejska czy gmina - gwarantuje Wam skuteczne dochodzenie swoich roszczeń. Jeśli uszkodzicie auto a odjedziecie bez spisania przez służby notatki z zajścia, to szansa na odszkodowanie spada niemal do zera.
Szkodę i roszczenia musicie zgłosić bez[pośrednio do administratora, zarządcy drogi jeszcze przed jej naprawą! Tak kolejność jest wyjątkowo istotna. ([email protected] Fot.: Czytelnik)