Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 4 lipca. Imieniny: Aureli, Malwiny, Zygfryda
04/07/2024 - 19:40

Jeszcze poczekamy na „Sądeczankę”. Podana data szokuje!

Słynna „Sądeczanka” to niekończąca się opowieść. Tą drogą, na którą nowosądeczanie czekają od lat przejedziemy w 2033 roku. Taka data padła dzisiaj, podczas briefingu prasowego w sądeckim ratuszu zorganizowanego po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Małopolski. Zespół obradował w Nowym Sączu.

Uczestnicy zespołu omawiali kluczowe dla Sądecczyzny inwestycje – budowę słynnej „Sądeczanki” (nowy odcinek drogi między Nowym Sączem, a Brzeskiem) oraz obecnie już realizowaną inwestycję – przebudowę linii kolejowej 104 i budowę nowego łącznika kolejowego między Podłężem, a Piekiełkiem, Mszaną Dolną i Tymbarkiem.

- Z punktu widzenia skomunikowania tej części regionu są to najważniejsze inwestycje dla całego województwa – podkreślił poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa. – Są to inwestycje, które w sposób trwały połączą całą Sądecczyznę.

W obradach zespołu brali udział m.in. posłowie: Urszula Nowogórska, wiceprzewodnicząca Zespołu Parlamentarnego i Piotr Lachowicz, prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel, ale także przedstawiciele inwestorów - Robert Jakubiak, dyrektor GDDKiA oddział w Krakowie, ale także Rafał Rostecki, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Mateusz Wanat, dyrektor regionu południowego PKP PLK.

O ile efekty realizowanej potężnej inwestycji kolejowej można już zobaczyć także w Nowym Sączu, o tyle o wiele trudniejsza sytuacja (choć projekty obu inwestycji były uruchomione w tym samym czasie) jest ze słynną „Sądeczanką” – chodzi o budowę nowej drogi na odcinku Nowy Sącz – Brzesko. Jak na razie nie ma jeszcze wydanej decyzji środowiskowej.

- Z tego co udało się nam uzyskać podczas dzisiejszego Zespołu Parlamentarnego to zapewnienie, że projekt znajduje się w końcowej fazie oceny – mówił poseł Sowa. – Do końca roku (czwarty kwartał) – taką deklarację złożył dyrektor Rostecki - decyzja środowiskowa dla budowy tej drogi będzie wydana.

- Wydanie takiej decyzji do końca roku jest realne – potwierdził dyrektor Rostecki

To kluczowy dokument. Poseł Sowa zaznaczył, że należy też wziąć pod uwagę to, że nawet po wydaniu decyzji środowiskowej dla budowy „Sądeczanki” mogą być od niej odwołania. Warto dodać, że procedura ciągnie się od prawie trzech lat. Dlaczego tak długo?

– Liczne wystąpienia o uzupełnienia dodatkowe, problemy, które pojawiają się przy procedowaniu prawie 50-kilometrowego odcinka drogi to zawsze powoduje pewne przesunięcia w pracy nad decyzją środowiskową. Jak we wrześniu był uruchomiony udział społeczny wpłynął do nas nowy materiał od inwestora, który musieliśmy ocenić. To były nowe budynki do wyburzenia, również te budynki, które znajdowały się w strefie oddziaływania akustycznego. Musieliśmy przeprowadzić ponowną analizę akustyczną. Wykonawcę, inwestora poprosić o uzupełnienia i wyjaśnienia w tym zakresie. Trwało to długo, ale zakończyło się, szczęśliwie, w ostatnim czasie – wyjaśniał Rafał Rostecki, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

- Nie ma prawnego i sensownego wytłumaczenia, dlaczego ta procedura trwała tak długo – mówił poseł Sowa. – To jest zaniechanie, które nie ma usprawiedliwienia. Ale nie patrzymy do tylu. Nas interesuje to, aby budowa „Sądeczanki” rozpoczęła się jak najszybciej. Dlatego tak duża determinacja z naszej strony.

Droga przyspieszonego ruchu ma być na całym odcinku dwupasmowa. Inwestor, czyli GDDKiA wytypował do realizacji tzw. wariant C (wyłoniony w 2020 roku). Jest to najtańszy przebieg wspomnianej drogi - trasa bez tuneli. To właśnie dla tego wariantu tworzona jest decyzja środowiskowa.

Jak powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej, Marek Sowa, nie będzie powrotu do dyskusji o innych wariantach.

– Nie przyjmuję wariantu takiego, że cofamy się do roku 2019 i rozpoczynamy dyskusję o tym w jakich wariantach ma być budowana „Sądeczanka”. Nie o to nam chodzi – mówił poseł Sowa. - Chodzi nam o to, żeby patrzeć w przyszłość i położyć jak największy nacisk na to, by skracać czas do wbicia łopaty.

Posłowie podczas dzisiejszego briefingu prasowego poinformowali, że całym 50 – kilometrowym odcinkiem „Sądeczanki” – od Nowego Sącza do Brzeska można będzie przejechać dopiero w 2033 roku, czyli o kilka lat później niż zapowiadano jeszcze w poprzedniej kadencji rządu. Wcześniej mają być już dostępne jej odcinki, gdzie nie ma protestów społecznych. Najprawdopodobniej pierwszy etap budowy „Sądeczanki” ruszy na odcinku od Nowego Sącza do Kurowa. Jest to odcinek najłatwiejszy.

Jeśli decyzja środowiskowa dla 50 – kilometrowego odcinka „Sądeczanki” będzie już prawomocna, co wtedy?

- Wtedy trzeba będzie wykonać rozeznanie geologiczne całego odcinka - Robert Jakubiak, dyrektor GDDKiA oddział w Krakowie. – Później trzeba będzie przygotować dokumentację, a potem już zlecać przetargi z podziałem na odcinki.

Dyrektor Jakubiak potwierdził też, że w pierwszej kolejności będzie realizowany odcinek południowy „Sądeczanki” czyli odcinek od Nowego Sącza do Kurowa. Potwierdził także, że rok 2033 jest realną datą, kiedy mieszkańcy będą mogli korzystać z całego 50 – kilometrowego odcinka „Sądeczanki”.

([email protected], fot. TK, GDDKiA), © Materiał chroniony prawem autorskim.







Dziękujemy za przesłanie błędu