Noga z gazu w Żbikowicach! Na powiatówce zalega niebezpieczne błoto!
- Kiedyś pisaliście o sprawie związanej z zalegającą ziemią na jezdni przy budowie mostu w Kurowie. Obecnie trwają roboty budowlane przy drodze powiatowej na pograniczu powiatu sądeckiego i limanowskiego. Firma z regionu wywozi ziemię, która zalega na asfalcie i żeby przejechać ten odcinek trzeba zwalniać. Jestem z okolicznej wsi i chciałbym zostać anonimowy ponieważ osoba, która prowadzi tam prace ma znajomości w obydwóch gminach i u sołtysów okolicznych wsi i możliwe, że właśnie dlatego nikt nie interweniuje – brzmi alarmujący wstęp wiadomości, która wpłynęła na naszą skrzynkę dziś rano.
Zobacz też: Zamiast jezdni błotniska ślizgawka, tak się buduje nowy most w Kurowie
- W przypadku wypadku albo rozbicia szyby może jednak być za późno. Wystarczy przejechać się na miejsce o każdej porze, bo ziemia ciągle tam leży. Jest to na granicy wsi Żbikowice w kierunku Ujanowic – obrazuje skalę problemu nasz Czytelnik prosząc nas jednocześnie o interwencję.
Interwencję natychmiast przekazaliśmy do Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu, który jest administratorem wspomnianej drogi i odpowiada za bezpieczeństwo kierowców w tym miejscu.
– Tak, znamy już tę sprawę. Ktoś przy drodze buduje stację paliw a błoto z placu budowy cały czas zalega na jezdni. Skontaktowaliśmy się już z policją, by ta ustaliła sprawcę, bo za zanieczyszczenie drogi odpowiada bezpośrednio kierowca. Czekamy właśnie na informacje o wynikach interwencji – usłyszeliśmy krótki acz treściwy komentarz dyrektora Adama Czerwińskiego.
Szef PZD przypomina przy okazji, że podobne działania są działaniem na szkodę samorządu, zarządcy drogi i mieszkańców, bo zazwyczaj to właśnie z ich portfeli zanieczyszczone w opisany sposób jezdnie są przywracane do właściwego stanu.
Zobacz też: W Rytrze wrze. Dlaczego ta spuścizna po uwielbianym proboszczu ma zniknąć?
Gdy do podobnej sytuacji dochodziło na drodze krajowej DK 75, gdzie błoto z budowy mostu w Kurowie zagrażało bezpieczeństwu kierowców wykonawca został zobligowany przez inwestora, czyli GDDKiA do zamontowania przy wylocie z placu budowy myjek do podwozi i kół.
Batalia o wprowadzenie podobnego rozwiązania trwała też kilka lat w Klęczanach, gdzie na powiatówkę błoto wywozili odbiorcy kruszywa z Kopalni Surowców Skalnych. Czerwiński przypomina – kierowca, instytucja, która dopuszcza do podobnych uchybień musi się liczyć z odpowiedzialnością karną – policja może do skutku nakładać mandaty. (e.stachura@sadeczanin.info Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info)