Nowy Sącz: tablice odsłonięte. Sądeczanie przywrócili pamięć bohaterom
Uroczystość była kolejną, która wpisała się doskonale w rocznicowe wydarzenia związane z obchodami setnej rocznicy odzyskania przez Polskę i Sądecczyznę niepodległości. Poprzedziła ją msza święta w kościele św. Kazimierza, której przewodniczył proboszcz tejże parafii, ks. Jan Siedlarz.
Potem uczestnicy, wśród których byli między innymi potomkowie poległych żołnierzy, Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej, żołnierze 21. brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa, członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec”, a także liczne poczty sztandarowe szkół i organizacji, posłowie, władze powiatowe i gminne z Sądecczyzny i okolic, radni Rady Miasta Nowego Sącza oraz władze Nowego Sącza, przeszli ulicami miasta pod ruiny zamku, gdzie odbyła się główna część tego patriotycznego wydarzenia.
Jerzy Giza był jednym z tych, którzy od lat zabiegali, aby repliki wspomnianych tablic, po których w okresie wojny zaginął ślad powróciły na mury sądeckiego zamku. Z ogromnym wzruszeniem przypomniał dzisiaj m.in. przebieg pierwszego odsłonięcia tablic sprzed 84. lat. Dokumentacja z tego wydarzenia, które miało bardzo podniosły charakter zachowała się w zbiorach Centralnego Archiwum Wojskowego. Jerzy Giza zaakcentował, że 194. bohaterom, których imiona i nazwiska znalazły się na odtworzonych tablicach przywracana jest należna pamięć.
- Sądeczanie mają swoje wielorakie zasługi w dziele odzyskania przez Polskę niepodległości - mówił do zebranych Jerzy Giza. - Nie zgasili ducha, konspirowali, przygotowywali się do walki o niepodległość, walczyli w szeregach legionów Polskich, a nawet w składzie austriackich oddziałów, wcieleni powszechną mobilizacją działali w ramach organizacji Wolność na Rzecz Niepodległości, narażając się tym samym na karę śmierci za zdradę Austrii.
Nie wolno nam także zapomnieć, że Rada Miasta Nowego Sącza, jako pierwsza w Galicji, opowiedziała się czynnie po stronie Rady Regencyjnej w Warszawie, będącej namiastką rządu polskiego […].
W tym przełomowym okresie w historii odradzającego się państwa polskiego i jego armii, zajmują poczesne miejsce Sądeczanie i Nowy Sącz, jako miasto garnizonowe, w którym stacjonował słynny pułk – od 1 grudnia 1918 roku nazwany I Pułkiem Strzelców Podhalańskich. Jego pojedyncze oddziały kompaniami, batalionami, były wysyłane na zagrożone odcinki frontu przeciwko Ukraińcom kierunku Lwowa, w kierunku Rawy Ruskiej, przeciwko Czechom na Spiż i Orawę i na Śląsk Cieszyński, a niewiele miesięcy później przeciwko Armii Czerwonej w wojnie przeciwko bolszewickiej Rosji. Było to możliwe, ponieważ w Nowy Sącz dysponował oddziałami wojskowymi zahartowanymi w bojach I wojny światowej […]
Głos zabrał także dowódca 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich im. gen. Józefa Kustronia w Rzeszowie płk. Rafał Iwanek. Jednostka ta kontynuuje tradycje przedwojennego 1 PSP.
- Dzisiejsza uroczystość jest dla nas olbrzymim wyróżnieniem - powiedział płk. Iwanek. - My - żołnierze "Podhalańczycy" kultywujemy tradycję 1 Pułku Strzelców Podhalańskich wszędzie tam, gdzie jesteśmy, a bywamy w wielu miejscach. Naszym największym skarbem jest sztandar z odznaką 1Pułku Strzelców Podhalańskich z Nowego Sącza. Na tym sztandarze są inicjały naszego patrona - gen. Józefa Kustronia. Na tym sztandarze jest herb Nowego Sącza, a to zobowiązuje.
Prezes Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo dla Ziemi Sądeckiej” Marek Uszko też nie krył satysfakcji, że tablice wróciły na swoje historyczne miejsce.
- Nawet najwięksi generałowie nie dokonaliby niczego, gdyby nie oddani żołnierze - napomknął Marek Uszko. - Nasze stowarzyszenie od kilku lat zabiegało o przywrócenie tych pamiątkowych tablic. Dzisiaj te starania się spełniły. Dziękuję panu Leszkowi Konstantemu, inspiratorowi tych działań i wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, że te tablice zostały przywrócone historii.
Stało się to dzięki inicjatywie wielu sądeczan. Odsłonili je: zastępca prezydenta miasta Wojciech Piech, dowódca 21. batalionu Strzelców Podhalańskich im. Generała brygady Józefa Kustronia w Rzeszowie pułkownik Rafał Iwanek, komendant Karpackiego Oddziału Straży Granicznej im. I Pułku Strzelców Podhalańskich w Nowym Sączu podpułkownik Stanisław Laciuga, przewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza Janusz Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Partnerstwo dla Ziemi Sądeckiej” Marek Uszko oraz Kinga Smoleń – córka Agnieszki Kurzei, kurierki Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej na trasie Warszawa – Podhale.
Odbył się też apel poległych. Była salwa honorowa oddana przez żołnierzy. Na zakończenie uroczystości pod tablicami złożone zostały kwiaty i wieńce.
Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego
[email protected], Fot. IM., źródło: własne, UM w Nowym Sączu