Z Andrzejem Dudą w helikopterze. Zimowy Stary Sącz [zdjęcia]
W przelocie śmigłowcem Straży Granicznej brał udział m.in. Andrzej Duda, obecna głowa państwa, a wtedy skromny, szerzej nieznany podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości.
- Spotkanie odbyło się 30 grudnia 2006 roku, tuż po wyborach samorządowych - wspomina Sylwester Adamczyk. - Była to narada w sprawie budowy lotniska w Starym Sączu, zorganizowana przez burmistrza Mariana Cyconia, który bardzo forsował ten projekt.
W spotkaniu uczestniczyli, jak widać na zdjęciach, oprócz gospodarzy, burmistrza Cyconia i jego zastępcy Jacka Lelka, także m.in. rektor WSB Krzysztof Pawłowski, poseł Andrzej Czerwiński, jego brat, Adam Czerwiński z Powiatowego Zarządu Dróg. Był ówczesny dowódca Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, dwie panie z "ochrony przyrody", których nazwisk nie pamiętam i poseł Arkadiusz Mularczyk, z którym przyjechał minister Andrzej Duda. Był z nami również redaktor Jerzy Wideł. Ponieważ rzecz działa się w przeddzień Sylwestra, to pojawiła się także lampka szampana i życzenia noworoczne. Lot "Sokołem" Straży Granicznej odbył się na zakończenie narady i miał na celu prezentację terenów przyszłego lotniska. Przy okazji "zwiedziliśmy" z góry Stary Sącz. Do śmigłowca wsiedliśmy w czwórkę: Mularczyk, Duda, Wideł i ja. Ma się rozumieć miałem ze sobą aparat fotograficzny...
Arkadiusz Mularczyk też nieźle zapamiętała tamtą sytuację.
- Faktycznie, to ja przywiozłem Andrzeja Dudę na tą naradę - mówi poseł. - Pamiętam, że Andrzej z Agatą (małżonka A. Dudy - przyp. aut.) zostali w Starym Sączu i Sylwestra spędzaliśmy wspólnie u jego cioci. Przed północą wyszliśmy na rynek, gdzie odbył się pokaz ogni sztucznych. Pamiętam, jak ktoś włożył sztuczne ognie do butelki i ta butelka zaczęła "tańczyć" , a spanikowani ludzi odskakiwali na bok...
(HSZ)
fot. Sylwester Adamczyk