Korki na ul. Węgierskiej to masakra. Kierowcom puszczają nerwy
Ulica Węgierska w Nowym Sączu w porannych i popołudniowych godzinach szczytu - to naprawdę dramat. Kierowcy, którzy w tych porach dnia ją pokonują muszą wykazać się wręcz anielską cierpliwością
Dzisiaj po godz. 15.00 korek zaczynał się na światłach na skrzyżowaniu ul. Węgierskiej z Piramowicza i ciągnął się aż do ronda przed Starym Sączem. Samochody jechały żółwim tempem. W tym rejonie miasta jest tak zawsze po godz. 15.00.
Zobacz także: Jak się jedzie przez Węgierską? Piękna katastrofa, prędkość - 5 km na godzinę (FILM)
Pokonanie dosłownie trzystu metrów zajęło po południu...dwadzieścia minut.
Jeśli ktoś nie musi jechać w godzinach szczytu przez Węgierską lepiej sobie odpuścić.