Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
01/08/2018 - 16:30

Luzik na budowie? Wietrzy stopy i trzyma przęsło mostu heleńskiego [ZDJĘCIA]

Ogromne, podtrzymywane przez dźwigi elementy przęseł i betonowe płyty, misternie splątane zbrojenie i sypiące się od spawania iskry. W tym wszystkim uwija się armia ludzi, którzy budują nowy most heleński.

Chodzenie po placu budowy mostu heleńskiego bez kasku pachnie ryzykanctwem. Tu niemal wszystko wisi w powietrzu. Na brzegu Dunajca, od strony ruin sądeckiego zamku, uwagę zwraca ogromny, żółty dźwig, z ramieniem skierowanym prosto w chmury.

Czytaj też Zamiast skrzyżowania... kamieni kupa. Rowerzyści osłupieli w Nowym Sączu [WIDEO] 

Z kabiny maszyny wystają... bose stopy operatora. Można odnieść wrażenie, że po prostu się opala. Luzik na budowie?

Nic bardziej mylnego.

- Widzi pani to wielkie przęsło, które wisi nad korytem rzeki i przy którym pracują ludzie? No to ja to wszystko trzymam - mówi ze śmiechem operator maszyny Marcin Burek. - Waży "tylko" 15 ton - dodaje.

Jak długo musi pan tę wielką metalową belkę trzymać ?- pytam

 - Trzy, cztery godziny. Ale ten bezruch jest tylko pozorny - wyjaśnia operator dźwigu  - I nie jest to, jak by się mogło wydawać przez te moje gołe stopy, lajtowa robota. Jestem w radiowej łączności z pracującymi na przęśle spawaczami. Muszę odpowiednio regulować jego położenie i muszę to robić precyzyjnie, co wymaga dużych umiejętności.

Marcin Burek mówi, że zawsze kręciły go wielkie dźwigi. Żeby zostać operatorem maszyny musiał skończyć specjalistyczne kursy.

Czytaj też Dlaczego Dunajec dał popalić budowlańcom od mostu heleńskiego [ZDJĘCIA] 

Nieopodal dźwigu znajdują się ogromne metalowe rusztowania.

Na rusztowaniach pracują spawacze, którzy łączą ze sobą elementy przęsła nowego mostu.  

- Spawamy poprzecznice z podłużnicami - wyjaśnia jeden ze spawaczy, - tak to się fachowo nazywa.

A tu, gdzie te metalowe szpilki będzie szalowanie, układanie zbrojeń, a potem trzeba na to wylać beton - tłumaczą fachowcy.

Jeden ze spawaczy, Bogdan Kuśmierski, opowiada, że przez wiele lat pracował w stoczni. Potem, jak przemysł stoczniowy legł w gruzach, wyjechał na dziesięć lat do Norwegii.

- Jakiś czas temu wróciłem do Polski. Mieszkam w Sosnowcu. Teraz pracuję dla Banimexu i buduję wam most - śmieje się spawacz.

Ciężko się ten most buduje?

- Ciężko, ale bardzo lubię swoją pracę. I jak to na budowie, najlepiej, kiedy jest dobra pogoda. Ale nawet kiedy leje, nie przerywamy roboty . Z plastikowych płacht robimy sobie osłony i spawamy dalej.

Na budowie są też Ukraińcy. Wołodia pracuje w Polsce od dwóch lat.

- Zarabiam tu trzy razy więcej niż u siebie w kraju. Na robotę nie narzekam. Z Polakami naprawdę dobrze się pracuje. Tylko za rodziną się tęskni,  za żoną i małą córeczką - mówi.

A w Nowym Sączu dobrze się na czas budowy się mieszka?

- Tak. I ludzie u was mili. Widzę, że strasznie na ten most czekacie. Mam nadzieję, że wam tę przeprawę przez Dunajec postawimy na czas.

[email protected] fot. Jm

Kto nam tem most buduje?




Ogromne podtrzymywane przez dźwigi elementy przęseł i betonowe płyty, misternie splątane zbrojenie i sypiące się od spawania iskry. W tym wszystkim uwija się armia ludzi, którzy budują nowy most heleński.






Dziękujemy za przesłanie błędu