Sandecja się nie zatrzymuje i odnosi kolejne ligowe zwycięstwo
Sandecja dawno nie miała tak okazałej serii. Mecz z Bruk-Bet Termalicą był ósmym bez porażki. To jednak nie koniec. W sobotę sądeczanie pokonali bowiem na własnym boisku GKS Tychy i przedłużyli swoją świetną passę do dziewięciu spotkań.
Sprawdź co o Sandecji mówi jej były prezes: Tomasz Michałowski o Sandecji: bez nowego stadionu nie ma co liczyć na inwestora
Sandecja od początku dawała do zrozumienia, że w starciu z wyżej notowanym rywalem interesuje ją tylko zwycięstwo. Już w 3 minucie Kamil Ogorzały trafił w poprzeczkę. Kolejny strzał tego zawodnika poszybował wysoko nad bramką. „Biało-czarni” na prowadzenie wyszli w 25 minucie. Damian Chmiel wykorzystał dobre dośrodkowanie Ogorzałego i skierował piłkę do siatki.
W 36 minucie Bartłomiej Kasprzak minimalnie chybił po strzale głową. Przyjezdni wyrównali tuż przed przerwą. Były piłkarz Sandecji – Łukasz Grzeszczyk pokonał mocnym strzałem Dawida Pietrzkiewicza. Radość tyszan nie trwała jednak długo. W 50 minucie Chmiel zdobył swojego drugiego gola, dobijając do bramki obroniony strzał Kasprzaka.
Co dalej z budową stadionu? Sprawdź: Ważą się losy przetargu na nowy stadion Sandecji. Trójka radnych zabrała głos
Chmiel mógł skompletować hat-tricka, ale w 70 minucie jego uderzenie obronił Konrad Jałocha. W 79 minucie po podaniu Dawida Błanika strzelał Wojciech Hajda. Piłka poszybowała jednak nad bramką. Goście kończyli mecz w „10”, po tym jak Jałocha został ukarany czerwoną kartką za faul na Błaniku.
Kolejny mecz sądeczanie rozegrają w piątek. Ich rywalem będzie Odra Opole. ([email protected], fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz)