Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 4 maja. Imieniny: Floriana, Michała, Moniki
28/02/2015 - 14:10

Stawiarski: pozwę Nowaka jak mnie nie przeprosi!

Kilka dni temu napisaliśmy, że w skład aglomeracji Nowy Sącz weszły także Stary Sącz, Nawojowa i Kamionka Wielka. Nie ma w niej Chełmca, który wolał stworzyć własną aglomerację, chełmiecką. Wójt Chełmca Bernard Stawiarski przyznał, że z władzami Nowego Sącza nie byłoby mu po drodze, bo trudno się z nimi współpracuje. Sprawa szerokim echem odbiła się podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta w Nowym Sączu. Dziś, prezentując fragmenty rozmowy z włodarzem Chełmca, wracamy do tego tematu.
Ma pan podobno wielu wrogów. Na konferencji prasowej w starostwie powiatowym mówiono o pańskiej czarnej liście wrogów, która miała się pojawić w czasie samorządowej kampanii wyborczej...

- Bzdura! Kto tak to powiedział? Sam chciałbym zobaczyć tę listę. Przyznaję natomiast, że mam problem z prezydentem Ryszardem Nowakiem. Na przykład nie odpowiada listownie w terminach administracyjnych na moje pisma. Chodzi też o to, żeby mnie przeprosił, bo powiedział, że byłem przeciwko budowie mostu przy ul.Piramowicza i obwodnicy, co jest oczywistą nieprawdą.

Co chce pan z tym zrobić?

- Za chwilę pewnie ten spór, ta sprawa i tak wypłynie. Nie zamierzam siedzieć bezczynnie i słuchać jak mnie pomawiają.

Chce pan pozwać prezydenta Nowego Sącza za zniesławienie?

- Niewykluczone, że tak się stanie, jeśli mnie nie przeprosi. On wielokrotnie twierdził, że ja się wypowiadałem, że nie chcę tych inwestycji. Niech Ryszard Nowak choć raz wskaże gdzie coś takiego mówiłem! Nie można głosić, że ktoś coś tam powiedział bez dowodów. Tymczasem prezydent Nowego Sącza opowiada publicznie o czymś, co nie miało miejsca.

To dlatego nie chcecie być w jednej aglomeracji z Nowym Sączem, tyko z Podegrodziem?

- Tam po prostu zdecydowanie łatwiej się dogadać niż z prezydentem Nowego Sącza, gdzie panuje urzędnicza niemoc i stagnacja. Trudno się doczekać na odpowiedź na zwykłe pismo w określonym przepisami trybie administracyjnym, próżno o ambitne wizje inwestycyjne.
Przypominam wspólne, czyli Chełmca i Nowego Sącza plany sprzed kilku lat, dotyczące remontu ulicy łączącej obie miejscowości: ulicy Starowiejskiej. My swoją część zmodernizowaliśmy już dawno, tymczasem po drugiej stronie nic się nie dzieje. Jadąc od strony Chełmca w kierunku miasta każdy kierowca zauważa różnicę, a to tylko jeden z przykładów.

Nie chce pan już mieć nic wspólnego z Ryszardem Nowakiem? Cały czas coś między wami zgrzyta. To przez to, że poparł pan jego rywala w wyborach, Ludomira Handzla?

- Nic z tych rzeczy. To nie o to chodzi. Nie wiem skąd się biorą takie dywagacje. Nadal możemy wspólnie z Nowym Sączem planować inwestycje, składać wnioski, druga strona musi tylko tego chcieć i wykazywać dobrą wolę oraz inicjatywę, ale z tym ostatnio jest różnie i tu widzę prawdziwy problem. Tak jak mówię, w wielu wypadkach postępowanie nowosądeckich władz i urzędników byłoby kulą u nogi dla planów inwestycyjnych gminy. Jeśli chodzi o decyzje urzędników z Nowego Sącza, to zawsze tam były jakieś opóźnienia decyzji, bariery administracyjne, czego ja nie rozumiem. Z Nowym Sączem to jest droga przez mękę, ciągle mamy z nimi jakieś problemy biurokratyczno -administracyjne.

Jak to jest z tą aglomeracją? Dlaczego woli Pan rozbudowywać sieć wodociągowo- kanalizacyjną razem z Podegrodziem zamiast skorzystać z oferty Sądeckich Wodociągów i przystąpić do gminne spółki.

- Chodzi o walkę ze wspomnianymi już monopolami lokalnymi. Zaczęło się od sprzeciwu wobec polityki cenowej stosowanej przez Sądeckie Wodociągi. Kiedy tylko pojawiła się szansa skorzystania z dofinansowania unijnego na budowę i modernizację kanalizacji to z niej skorzystaliśmy. Dzięki wybudowaniu oczyszczalni ścieków w Piątkowej oraz budowanej właśnie największej w gminie oczyszczalni ścieków w Wielogłowach gmina będzie mogła zrezygnować z usług nowosądeckiej oczyszczalni, narzucającej tak wysokie opłaty za zrzut ścieków, i podpiąć własnych mieszkańców do swoich oczyszczalni. Dzięki takiemu zabiegowi gmina Chełmiec uwolni się spod monopolu spółki Sądeckie Wodociągi, co spowoduje brak konieczności dopłaty setek tysięcy złotych rocznie za zrzut ścieków.

Dużo się mówiło o przyłączeniu Chełmca do Nowego Sącza.

- Ja jestem temu przeciwny. To jakaś paranoja!. Proszę sobie wyobrazić co by się stało z Krasenem Potockiem, Trzetrzewiną, Chormanicami. To by były skrajne peryferia, daleko poza organizmem miejskim, zostałyby pokrzywdzone takimi zmianami.

To wy chcecie być miastem. Mocarstwowe ambicje? Podobno ma pan już pieczątkę z napisem "Burmistrz Bernad Stawiarski"...

- Chodzi głównie o fundusze unijne. Po prostu dla miasta można więcej pozyskać środków niż dla gmin. Oczywiście, na pewno w mieście Chełmiec ceny gruntów by wzrosły, ale cel to więcej środków zewnętrznych dla Chełmca na inwestycje.


Rozmawiał Bogumił Storch
Fot: arch UM Nowy Sacz
 






Dziękujemy za przesłanie błędu