Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
11/08/2022 - 15:10

Pchnął go nożem, ona uratowała mu życie. Tym żył Nowy Sącz 10 lat temu

To była sprawa, o której mówiła cała Polska. Mija 10 lat, od kiedy Adrian F. czterokrotnie dźgnął nożem taksówkarza. Wszystko wydarzyło się w Jamnicy, tuż obok Nowego Sącza. Poszkodowany przeżył m.in. dzięki pomocy pielęgniarki. W toku śledztwa pojawiło się kilka wątków.

Był styczeń 2012 roku. 59-letni taksówkarz pojechał na kurs do Jamnicy. Na bocznej drodze został zaatakowany nożem. Obrażenia były bardzo poważne. Miał przebite płuco i liczne rany cięte tułowia. Ostatkiem sił wydostał się z samochodu i dotarł do głównej drogi. Tam zatrzymał przejeżdżający samochód, którym jak się okazało kierowała pielęgniarka. Wracała do domu po skończonym dyżurze. Udzieliła mu pierwszej pomocy i zawiozła do szpitala, gdzie trafił na stół operacyjna.

Kilka godzin później na jednym z osiedli w Nowym Sączu policja zatrzymała podejrzanego o napad 28-letniego Adriana F., mieszkańca województwa warmińsko-mazurskiego. Do Nowego Sącza przyjechał pod koniec 2011 roku wraz z dziewczyną w poszukiwaniu pracy.

Feralnego dnia wyszedł z domu z nożem kuchennym. Około godz. 18 pojawił się na postoju taksówek koło Hotelu Beskid w Nowym Sączu. Tam zobaczył taksówkarza, na którego później napadł. Podszedł i zapytał kierowcę, ile będzie kosztować kurs do Jamnicy. Udali się właśnie w tamtą stronę. Jak mówił wówczas insp. Henryk Koział, ówczesny komendant sądeckiej policji, mężczyzna był już karany za przestępstwa, ale nie za napad rabunkowy.

28-latek ukradł taksówkarzowi portfel, w którym było 70 złotych. Po zatrzymaniu opisał przebieg zdarzenia, wskazał miejsce porzucenia swojej odzieży i noża, którym miał zadawać ciosy.
Dzięki pielęgniarce i wysiłkom lekarzy życie rannego zostało uratowane.

Czytaj dalej na następnej stronie







Dziękujemy za przesłanie błędu