Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 13 maja. Imieniny: Agnieszki, Magdaleny, Serwacego
05/04/2022 - 11:30

Węgrzy nie zapominają o tradycji. Poznajcie lokalnych twórców ludowych

Sztuka ludowa jest oparta na tradycji. Jej wytwory nie dają się wiązać z osobą artysty, reprezentują styl panujący w pewnym okresie w odniesieniu do danej warstwy społecznej. Etnografka Ibolya Kovacs przedstawiła informacje związane z takim ujęciem rzeczy w odniesieniu do węgierskiego regionu. Spośród miejscowych kontynuatorów takiej sztuki można bliżej zapoznać się z Kołem Igielnym i tancerzami ludowymi.

Jak wskazuje Ibolya Kovacs, sztuka ludowa wiąże się z kulturą chłopską również w naszym regionie. W takim znaczeniu można tu przyporządkować także biały haft dziurkowy (angielski – przyp. tłum.), który w naszych stronach stanowił część ubioru ludowego, należy więc do sztuki ludowej. Występuje w wielu jej dziedzinach: budownictwie, stroju, tekstyliach, także rękodziele; można tu jeszcze wspomnieć taniec i przedstawienia dramatyczne.

O sztuce społeczności chłopskiej można mówić po raz pierwszy od drugiej połowy XIX wieku – od pojawienia się ziemi jako własności prywatnej. Jak podkreśla etnograf: wcześniej też istniał haft i odświętna odzież, ale paleta przekształciła się i zyskała barwy w konsekwencji wystąpienia możliwości materialnych. Z początku wzór do naśladowania stanowił ubiór i sztuka pańska i mieszczańska.

– Sztuka ludowa nie jest już żywą tradycją, ale są wspólnoty, które ją podtrzymują, w tym takie, które czynią to w znacznych rozmiarach. Nasza skarbnica tańców ludowych jest wyjątkowa w skali europejskiej. Młodzież nie nosi już strojów ludowych i nie uczęszcza regularnie na tańce ludowe, lecz są tacy, którzy je noszą i tacy, którzy taniec ludowy uprawiają. Świniobicie czy winobranie też nie jest żyjącą tradycją, lecz utrzymuje się je na poziomie miejskiej wspólnoty. Potrzeba do tego sponsorów w miejscowościach do organizacji imprez podtrzymujących tradycje. Dobry animator wspólnoty to moc – wyraziła się etnografka.

Zespół taneczny Kiskun powstał 14 lat temu. Członkami zespołu są uczniowie, młodzież i dorośli.  Szkoła Artystyczna I Stopnia w Kiskunhalas zapewnia możliwość wychowywania następców. Nauka tańców ludowych należy do przedmiotów, w których kształcenie odbywa się od 20 lat. Głównym celem zespołu jest pielęgnowanie tradycji, zbieranie i pokazywanie na scenie tańców z Basenu Karpat, ze szczególnym uwzględnieniem utrwalania i przekazywania dalej tańców z Kiskunhalas i południowej części Niziny Węgierskiej.

Publiczność może spotkać się z ich umiejętnościami przy okazji występów, spotkań kulturalnych czy zajęć domów tańca. W uznaniu wybitnej pracy 10 lat temu Zespół Taneczny Kiskun otrzymał nagrodę Pro Urbe.

Laszló Mandity jest otoczony tańcem dzień w dzień. Kierownik, choreograf, instruktor zespołu wielu wychowankom zaszczepił miłość do tego gatunku sztuki. W jego rodzinie zaś tradycja przechodzi z ojców na synów. – Opiera się to wszystko na wspólnocie i kontaktach towarzyskich. Istotna jest grupa, siła motywacyjna. Liczne są solowe tańce męskie, tylko w skromnej części tańce kobiece. Ich większość zresztą przeważnie odbywa się w formie grupowej.

Koło Igielne z Kiskunhalas błyszczy w regionie swoimi robótkami ręcznymi. Kierowniczka-instruktorka dr Laszlóne Ván wspomaga wykonywanie cudów sztuki ludowej, zgodnie z wiekami tradycji motywów regionalnych. Tegoroczną wystawę, którą publiczność mogła podziwiać w Domu Koronek, przygotowała Erzsike Józsefne Fejes.

– Chcielibyśmy przekazywać dalej sztukę ludową Węgrów. Naszym celem jest pokazanie skarbów, kryjących się w torebkach i walizkach i wiedzy, potrzebnej do ich wykowywania. Chcielibyśmy, by młodzi ludzie nauczyli się przyszywać guziki i haftować. Robiąc wystawę rodzinną uważamy, że ważne jest wykonanie pięknych ozdób  oraz ich prezentacja – powiedziała Józsefne Fejes.

Koło Igielne powstało trzy lata temu. Grupę tworzą zapaleni pedagodzy, oddani potrzebie pielęgnowania tradycji. Szyją, szydełkują, sporządzają różne przedmioty codziennego użytku, zdobione motywami ze sztuki ludowej. Są zdania, że własna robótka zawsze i wszędzie jest cenniejsza niż jakikolwiek produkt, nabyty w sklepie. Wartość dodana zostaje na zawsze. Józsefne Fejes opowiada o działalności koła: - Naszym celem nie jest tylko to, byśmy same szyły, chcemy skarbnicę przekazywać dalej. Sporządzanie lalek i szycie też jest sztuką tworzenia przedmiotów. Własną pracę ceni się najbardziej. Dawno temu nasze babcie szyły, żeby ozdobić mieszkanie. Na wystawie mamy i takie prace, bo warto je naśladować – zaakcentowała Erzsike Józsefne Fejes.(Laszló Pal)

Artykuł powstał przy realizacji projektu „Local Media for V4 Cooperation & Integration”
Opracowanie: Partner węgierski
Nazwa medium: Halasmédia

www.halasmedia.hu
Wydawca: Halasi Média és Kultúra Nonprofit Kft.

The project is co-financed by the Governments of Czechia, Hungary, Poland and Slovakia through Visegrad Grants from International Visegrad Fund. The mission of the fund is to advance  ideas for sustainable regional cooperation in Central Europe.

Projekt współfinansowany przez rządy Czech, Węgier, Polski i Słowacji poprzez Granty Wyszehradzkie Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego. Misją funduszu jest promowanie pomysłów na trwałą współpracę regionalną w Europie Środkowej.







Dziękujemy za przesłanie błędu