Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 13 maja. Imieniny: Agnieszki, Magdaleny, Serwacego
15/08/2017 - 07:45

Dobra książka na wakacje (2) . Sądeczanin poleca "Wolni od niemocy"

Punktem wyjścia rozważań Ojca Augustyna Pelanowskiego w książce „Wolni od niemocy” jest fragment Ewangelii św. Łukasza: „Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał i rzekł do niej: Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga”. Jakie są przyczyny „pochylenia” człowieka? W jaki sposób oswoić i zrozumieć przykre doświadczenia „pochylające” człowieka? Jak pokonać „pochylenie” i stanąć prosto w życiu? Zachęcamy do szukania odpowiedzi w lekturze „Wolni od niemocy”.

Pokusa – Grzech – Nałóg

- Kiedy jesteśmy atakowani w zwykły sposób: pokusa, grzech, nałóg. To może doprowadzić do „pochyleń” w naszym życiu i na pewno oddalić nas od Boga i innych - pisze ojciec Augustyn Pelanowski. - Grzech jest nie tylko utratą przyjaźni z Bogiem, ale też z resztą świata, nie mówiąc już o tym, że sam dla siebie człowiek staje się wrogiem.

- Mówiłem już, że jest charakterystyczne dla złego ducha, że lubi nas atakować tymi samymi pokusami albo w ten sam sposób, tymi samymi zranieniami. Dlaczego? Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze: on chce wytresować człowieka, doprowadzić do mechanicznych zachowań, osłabić jego wolę; tak, żeby człowiek miał łatwość grzeszenia albo łatwość zniewalania się czymś. Możemy powiedzieć, że to rodzaj pewnej „tresury”, czyli wdrożenia w pewien sposób zachowania. Odczuwa się nawet potrzebę powrotu do pewnych zachowań grzesznych choćby po wielu latach – bo jest to tresura. Człowiek ma wtedy nieodpartą potrzebę doznawania znów jakiegoś bólu i jednocześnie przyjemności. Kiedy jest ciągle atakowany tymi samymi grzechami, dochodzi u niego do tych samych skutków: wyobraża sobie, że już bez tego grzechu nie może żyć, ma potrzebę doznawania przyjemności w tym grzechu i powrotu do niego, dlatego ma łatwość grzeszenia. Następuje osłabienie jego woli -  dodaje autor.  

- Z drugiej strony, złe duchy atakują nas tymi samymi pokusami, ponieważ chcą odwrócić uwagę od naszych innych grzechów i innych zagrożeń, a także oddalić nas od Boga i wspólnoty z ludźmi. W sumie  doprowadzają nas do tego, ze czcimy grzech, […]. Przeklinamy go, ale czcimy, bo to jest najważniejsze, to jest jedyne. […]. Człowiek zupełnie traci orientację w życiu. Tylko jedno się liczy: lęk przed tym grzechem i potrzeba jego spełnienia – w jego perspektywie życiowej wszystko inne traci sens i […]. Zaniedbuje zupełnie rozwój w innych dziedzinach życia. Pojawiają się więc więzy.

- Spowiedź jest wyzwoleniem z takiego grzechu, odpuszczeniem go, darowaniem winy, ale czy koniecznie uwalnia od więzów grzechu, kary, od konsekwencji grzechu? Czy alkoholik, który raz w życiu poszedł do spowiedzi jest wolny od nałogu picia alkoholu? Czy jest wolny od nałogu? On tylko ma odpuszczony grzech, natomiast  uwolnienie może przyjść przez to, że on pragnie nawrócenia – […]. Ktoś spętany alkoholem będzie wolny od jakiejkolwiek skłonności do alkoholu, jeśli zacznie się w nim proces nawrócenia. Musi rozpocząć proces wychodzenia z tego. Od nałogu może uwolnić człowieka łaska Jezusa, rzadko w jednorazowej formie wyznania i przyjęcia przebaczenia, lecz tu potrzeba łaski w formie procesu, długotrwałego „odginania” wykrzywionej postawy ludzkiej - tłumaczy Pelanowski.

- Coś takiego dzieje się z człowiekiem, który był tresowany przez zło, tak jak ta kobieta w Ewangelii. Przez 18 lat była na „tresurze” u szatana, była pochylona przez lęki, przez jakieś zaniepokojenia, przez stany depresyjne, przez załamanie, może przez jakiś grzeszny nałóg. Czy może się w jeden dzień tak wszystko zmienić? W jeden dzień może się rozpocząć, ale potem, żeby nauczyć się chodzi wyprostowanym, może trzeba znowu 18 lat. Szatan ma swój „cyrk” i ten cyrk nazywa się pokusa. Tutaj wielu trafia w różne zniewolenia. Ale nawet, jeśli uda się wykupić jakiegoś „osiołka” przez jakiegoś bożego człowieka, to taki „osiołek” potrafi wrócić do utartych mechanizmów nawet w najpobożniejszym momencie - mówi ojciec Pelanowski.

 - Tylko Jezus uwalnia! Jeśli Jezus Chrystus obdarza wolnością, to jest ona prawdziwa. Jezu Chryste wierzę, że tylko Ty dajesz odkupienie, tylko Ty jesteś moją jedyną, prawdziwą szansą, wyciągam moją dłoń do Ciebie i […]. Panie, proszę Ciebie uwolnij mnie – tylko Ty możesz tego dokonać, jestem zniewolony lękiem, złością, milczeniem, wycofaniem, żyję jak umarły, jak mechanizm, zupełnie nie panuję nad tym, co czynię. Każdy podszept pokusy wprowadza mnie w grzech, każdy uraz zamyka mnie na życie z innymi ludźmi, sam siebie nie rozumiem.

Cytaty pochodzą z książki: Augustyn Pelanowski OSPPE, Wolni od niemocy, „POMOC” Wydawnictwo Misjonarzy Krwi Chrystusa, Częstochowa 2005.







Dziękujemy za przesłanie błędu