Zaloguj się
Rowerowy tor przeszkód nad Kamienicą za 1,5 mln zł
Jeszcze w tym roku w Nowym Sączu mają powstać: tor dla rowerzystów i rolkowców (tzw. pumptruck) oraz boiska do piłki plażowej. Miejski Zarząd Dróg pokazał radnym plany budowy obiektu a ci jednomyślnie zaakceptowali pomysł i przeznaczyli na ten cel 1,5 mln zł z miejskiego budżetu. Wcześniej planowano pozyskanie pieniędzy ze źródeł zewnętrznych (dotacje), ale przynajmniej na razie nic z tego nie wyszło.
Podczas ostatniej Sesji Rady Miasta Nowego Sącza radni pozytywnie zaopiniowali przesunięcie środków w budżecie na ten cel. W celu rozbudowy infrastruktury sportowo-rekreacyjnej w Nowym Sączu proponuje się zwiększenie planowanych wydatków majątkowych o kwotę 1 500 000 zł z przeznaczeniem na budowę toru pumptrack oraz boisk do piłki plażowej.
Obiekt powstanie w technologii umożliwiającej korzystanie z toru zarówno przez rowerzystów jak i rolkowców. Tor ma powstać na przeciwko restauracji McDonald’s, obok parkingu przy moście 700-lecia. Projekt inwestycji będzie gotowy w kwietniu tego roku, natomiast pumptrack powinna być gotowy już w lipcu. Nowoczesny obiekt sportowy ma powstać przy ul. Piłsudskiego, bo miasto ma akurat tam do dyspozycji prawie hektar gruntu, który chce zagospodarować.
Teren w planie zagospodarowania przestrzennego miasta jest przeznaczony pod tego typu inwestycje. Wyremontowany zostanie także istniejący obok parking.
- Będzie to cały kompleks sportowy przeznaczony zarówno dla dzieci jak na imprezy sportowe o randze europejskiej. Teren umożliwia dalsze jego zagospodarowanie np. o tor parkour. Tam też może powstać kiedyś skatepark z prawdziwego zdarzenia. Dojazd zaplanowano od ul. Piłsudskiego, jest też dobre połączenie ze ścieżkami rowerowymi, zarówno już istniejącymi, jak i planowanymi. To nieskomplikowana inwestycja, wykonamy ją z różnych materiałów: część to błoto, część będzie asfaltowa, część z kostki - mówi Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Urzędnicy z ratusza wcześniej zapewniali, że będą poszukiwać zewnętrznych źródeł finansowania tej inwestycji, na razie jednak miasto wyda na to środki z własnego budżetu.
- Miasto stać na to, by wybudować ten tor ze środków budżetowych i jestem pewny, że spełni on oczekiwania wszystkich osób, które lubią uprawiać sporty wyczynowe. Obiekt zostanie zabezpieczony przed wandalami i będzie dozorowany - tłumaczył Ryszard Nowak, prezydent Nowego Sącza.
Nie wszyscy są zadowoleni z projektu zaprezentowanego przez dyrektora Mirka.
- Powinno się uwzględnić także budowę skateparku, który obiecywany był młodzieży od wielu lat. Ta młodzież dziś już jest dorosła i pozakładała rodziny, a skateparku jak nie było, tak nie ma – przypomina radny Platformy Obywatelskiej Grzegorz Fecko.
To na pewno ciekawa oferta dla młodzieży, ale trzeba uważać, żeby szumne zapowiedzi nie skończyły się tak, jak w Lublinie, gdzie 3 mln zł wydane na tor rowerowy poszły w błoto, bo źle go zaprojektowano i wykonano.
”Miłośnicy skakania na hopkach i tak z niego nie korzystali, bo większość przeszkód wymagała ekstremalnych, profesjonalnych umiejętności i sprzętu. Imprezy, które się tam odbyły, można było policzyć na palcach może dwóch rąk. Tor nieco zmodyfikowano, ale szturmu chętnych nie było. Utrzymywanie go stało się bezcelowe. Resztę zrobiła woda, bo deszcz skutecznie rozmywał w większości ziemne nasypy i konstrukcje. Ekspertyza wykazała, że przy budowie nie wykonano drenażu i odwodnienia, co dopełniło dzieła zniszczenia. Ze względów bezpieczeństwa po prostu go zamknięto.Tor od początku służył garstce. Złośliwi śmiali się, że to najdroższa inwestycja sportowa w Lublinie w przeliczeniu na liczbę sportowców z niego korzystających” – podało radio RMF FM.
***
Pumptrack - tor rowerowy, którego głównymi elementami są muldy, bandy, stoliki i małe stoliki. Przeszkody zbudowane z ziemi rozmieszczone są w taki sposób, żeby linia przejazdu była zamknięta- była pętlą. Jazda po torze odbywa się bez pedałowania, co przekłada się na poprawianie nawyków płynnej, technicznej jazdy i zwiększania wytrzymałości fizycznej jeżdżącego.
BOS
Fot: prezentacja MZD, JB
Obiekt powstanie w technologii umożliwiającej korzystanie z toru zarówno przez rowerzystów jak i rolkowców. Tor ma powstać na przeciwko restauracji McDonald’s, obok parkingu przy moście 700-lecia. Projekt inwestycji będzie gotowy w kwietniu tego roku, natomiast pumptrack powinna być gotowy już w lipcu. Nowoczesny obiekt sportowy ma powstać przy ul. Piłsudskiego, bo miasto ma akurat tam do dyspozycji prawie hektar gruntu, który chce zagospodarować.
Teren w planie zagospodarowania przestrzennego miasta jest przeznaczony pod tego typu inwestycje. Wyremontowany zostanie także istniejący obok parking.
- Będzie to cały kompleks sportowy przeznaczony zarówno dla dzieci jak na imprezy sportowe o randze europejskiej. Teren umożliwia dalsze jego zagospodarowanie np. o tor parkour. Tam też może powstać kiedyś skatepark z prawdziwego zdarzenia. Dojazd zaplanowano od ul. Piłsudskiego, jest też dobre połączenie ze ścieżkami rowerowymi, zarówno już istniejącymi, jak i planowanymi. To nieskomplikowana inwestycja, wykonamy ją z różnych materiałów: część to błoto, część będzie asfaltowa, część z kostki - mówi Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.Urzędnicy z ratusza wcześniej zapewniali, że będą poszukiwać zewnętrznych źródeł finansowania tej inwestycji, na razie jednak miasto wyda na to środki z własnego budżetu.
- Miasto stać na to, by wybudować ten tor ze środków budżetowych i jestem pewny, że spełni on oczekiwania wszystkich osób, które lubią uprawiać sporty wyczynowe. Obiekt zostanie zabezpieczony przed wandalami i będzie dozorowany - tłumaczył Ryszard Nowak, prezydent Nowego Sącza.
Nie wszyscy są zadowoleni z projektu zaprezentowanego przez dyrektora Mirka.
- Powinno się uwzględnić także budowę skateparku, który obiecywany był młodzieży od wielu lat. Ta młodzież dziś już jest dorosła i pozakładała rodziny, a skateparku jak nie było, tak nie ma – przypomina radny Platformy Obywatelskiej Grzegorz Fecko.
To na pewno ciekawa oferta dla młodzieży, ale trzeba uważać, żeby szumne zapowiedzi nie skończyły się tak, jak w Lublinie, gdzie 3 mln zł wydane na tor rowerowy poszły w błoto, bo źle go zaprojektowano i wykonano.
”Miłośnicy skakania na hopkach i tak z niego nie korzystali, bo większość przeszkód wymagała ekstremalnych, profesjonalnych umiejętności i sprzętu. Imprezy, które się tam odbyły, można było policzyć na palcach może dwóch rąk. Tor nieco zmodyfikowano, ale szturmu chętnych nie było. Utrzymywanie go stało się bezcelowe. Resztę zrobiła woda, bo deszcz skutecznie rozmywał w większości ziemne nasypy i konstrukcje. Ekspertyza wykazała, że przy budowie nie wykonano drenażu i odwodnienia, co dopełniło dzieła zniszczenia. Ze względów bezpieczeństwa po prostu go zamknięto.Tor od początku służył garstce. Złośliwi śmiali się, że to najdroższa inwestycja sportowa w Lublinie w przeliczeniu na liczbę sportowców z niego korzystających” – podało radio RMF FM.
***
Pumptrack - tor rowerowy, którego głównymi elementami są muldy, bandy, stoliki i małe stoliki. Przeszkody zbudowane z ziemi rozmieszczone są w taki sposób, żeby linia przejazdu była zamknięta- była pętlą. Jazda po torze odbywa się bez pedałowania, co przekłada się na poprawianie nawyków płynnej, technicznej jazdy i zwiększania wytrzymałości fizycznej jeżdżącego.
BOS
Fot: prezentacja MZD, JB
