Nowy Sącz: Ulica Zdrojowa jak potok górski
W piątek wieczór, kiedy w Nowym Sączem szalała burza, ulica Zdrojowa na Przetakówce zamieniła się w wartki potok. Kompletnie zawiodła kanalizacja burzowa.
Zalana została piwnica w jednym z domów za mostem na Łubince, sąsiednie domostwa były zagrożone, również wytwórnia okien. Mieszkańcy zaalarmowali Sądeckie Wodociągi. Przyjechała ekipa ratunkowa. Otworzono właz stuzienki kanalizacyjnej w górze ulicy, opadającej stromo z Roszkowic i oczom robotników ukazał się najpierw szlam, a po jego wybraniu zmiażdżona rura kanalizacji burzowej. Prawdopodobnie została uszkodzona, gdy remontowano ulicę i pracował tam ciężki sprzęt. Nie wiadomo, czy tylko w tym miejscu rura kanalizacyjna "nie przyjmuje" wody Jak mówią mieszkańcy, to już trzecia taka sytuacja od jesieni zeszłego roku.
– Ludzie boją się, że jak popada dłużej, to nie skończy się na jednej zalanej piwnicy, tylko wszystkich zaleje, tymczasem ratusz nie reaguje . Ta kanalizacja burzowa powinna być natychmiast udrożniona! – denerwuje się Leszek Fryczewski z ulicy Zdrojowej, którego dom jednak nie był nigdy zagrożony, gdyż stoi daleko od jezdni.
(s), fot. własne
Na zdjęciu: Leszek Fryczewski
– Ludzie boją się, że jak popada dłużej, to nie skończy się na jednej zalanej piwnicy, tylko wszystkich zaleje, tymczasem ratusz nie reaguje . Ta kanalizacja burzowa powinna być natychmiast udrożniona! – denerwuje się Leszek Fryczewski z ulicy Zdrojowej, którego dom jednak nie był nigdy zagrożony, gdyż stoi daleko od jezdni.
(s), fot. własne
Na zdjęciu: Leszek Fryczewski