Niedziela w Piwnicznej-Zdroju: biegi, biegi, biegi!
Mimo wczesnej pory, biegacze są uśmiechnięci, zadowoleni. Wszyscy są świetnie przygotowani do biegów. - Jestem dobrej myśli. Wierzę, że znajdę się w pierwszej zwycięskiej dziesiątce. W przeszłości brałem już udział w biegach na podobnych dystansach. W ubiegłym roku startowałem w biegu na 23 km - powiedział nam tuż przed startem jeden z zawodników.
Za nami już Mistrzostwa Doliny Popradu w Nordic Walking. Jako pierwszy linię mety przekroczył 46-letni Zbigniew Jaworski z Kluszkowców, który pokonał cały dystans w godzinę 6 minut i 17 sekund. Drugi na mecie był Piotr Ordzowiały z Osielca, a trzeci Grzegorz Misztal.
Wśród kobiet pierwsza na mecie była Ambasadorka Festiwalu Biegowego, Roksana Orzyszek, która przyjechała do Piwnicznej z Rydułtowa. Pokonanie całej trasy zajęło jej godzinę 18 minut i 47 sekund. Druga na mecie była Bożena Kończewska z Ustrzyk Dolnych, a trzecia - Gizela Grabińska z Warszawy.
- Trasa była genialna. Idąc pod górę kijki były bardzo pomocne. Gorzej było ze schodzeniem w dół. Trasa jest bardzo wymagająca, ale jednocześnie bardzo piękna. W przeszłości już kilka razy wchodziłem na górę Kicarz. Kiedyś chciałbym pobiec w biegu na Kicarz. W przyszłym roku też tutaj przyjadę na Festiwal Biegowy – zapewnia zwycięzca Zbigniew Jaworski.
Dobiegł końca również Bieg Górski na 11 kilometrów. Jako pierwszy linię mety przekroczył Przemysław Wróbel ze Stryszowa. Pokonanie całej trasy zajęło mu zaledwie 46 minut i 52 sekundy. Drugi na metę wbiegł nasz rodak, Piotr Pociecha z Gródka nad Dunajcem, a trzeci był Mirosław Urban.
Wśród kobiet najlepsza była Małgorzata Czarnota z miejscowości Jastrząb, która przebiegła całą trasę w 50 minut i 38 sekund. Druga była Regina Kulka-Mnich z Ropy, a trzecia Małgorzata Lis-Pasionek z Leska.
- Jestem bardzo zadowolony z czasu w jakim udało mi się przebiec cały dystans. W tamtym roku również brałem udział w tym biegu, ale pomyliłem trasę i pokonałem cały dystans w godzinę i trzy minuty. W tym roku udało mi się pobić swój życiowy rekord – powiedział nam zaraz po dobiegnięciu na metę Przemysław Wróbel, który biega od trzech lat, a w Festiwalu Biegowym w Piwnicznej bierze udział drugi raz i już teraz zapowiada, że w przyszłym roku też tutaj przyjedzie.
Jak można się było spodziewać, ogromnych emocji dostarczył też Półmaraton śladami św. Kingi. Jak wyglądała jego tegoroczna trasa? Zawodnicy wyruszyli z Miasteczka Biegowego, następnie na Radwanów i Głębokie, po czym zrobili Nawrót. Meta zlokaliowana była na piwniczańskim Nakle.
Po upływie nieco ponad godziny na horyzoncie pojawił się zwycięzca. Był to Kamil Walczyk, który wcześniej wygrał już Bieg Nocny na 7 km oraz Sądecką Dychę. Zaliczył tym samym festiwalowy hat-trick. Ponownie metę przekroczył wspólnie z dzieckiem.
- Na szczęście pogoda nie jest taka jak wczoraj. Dzisiaj bolały już nogi. Było ciężko, ale nie musiałem podkręcać tempa na maksymalne, więc nie jest źle - mówił zwycięzca.
Wśród kobiet najlepsza była natomiast Aneta Szecówka. Ona również nie kryła radości. - Jest super. Trasa była bardzo fajna i wymagająca. Pojawiły się zarówno podbiegi, jak i zbiegi. Jestem tutaj pierwszy raz, ale bardzo mi się podoba - powiedziała.
Do mety dobiegają już również najlepsi zawodnicy maratonu. Emocje w Miasteczku Biegowym są ogromne! Zwycięzcom, a także wszystkim biegaczom, którym udało się pokonać wszystkie dystanse gratulujemy! (MP,RG, Film i Fot. RG)