Podglądali damę w kąpieli. Niby szkodnik, ależ jaki słodki [FILM]

Nie było chyba ostatnio tygodnia, w którym byśmy nie opisywali jak bobry wchodzą w paradę człowiekowi. Stary Sącz i ulica Parkowa, Skrudzina no i Marcinkowice w gminie Chełmiec, gdzie żeremia kliku bobrzych rodzin są tak blisko domów, że ich mieszkańcy boją się o swoje nieruchomości. To tylko wierzchołek góry lodowej tego „bobrzego” problemu.

Na Moszczeniczance, potoku wzdłuż Parkowej gmina zgodnie ze zgodą Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska od kilku tygodni usiłuje rozebrać żeremie i zniechęcić bobry do mieszkania w tej okolicy. Ale to zabawa w kotka i myszkę, bo bobry natychmiast odbudowują swój dom. O szczegółach pisaliśmy w informacji Bobry przestaną niszczyć drogę dopiero jak znikną wszystkie drzewa w okolicy

W Skrudzinie władze gminy Stary Sącz dopiero – na wniosek radnej – rozpoznają problem, ale sprawa jest poważna, bo tama jest między dwoma mostkami.

W Marcinkowicach bobrzych rodzin jest kilka na jednym potoku. Nie dość, że budują żeremie, to jeszcze kopią tunele w skarpie. Tu też gmina Chełmiec już działa. Więcej w artykule Bobrze tamy zagrażają domom. Czy ktoś wyprowadzi bobry z Marcinkowic? a od samych mieszkańców dowiedzieliśmy się, że ustawione już zostały drewniane skrzynki pułapki, dzięki którym bobry mają być odłowione. Tyle, że można próbować to zrobić tylko do 15 kwietnia a jeśli się to nie powiedzie, będzie można powtórzyć operację dopiero pod koniec sierpnia.

Wydźwięk tych materiałów jest niby jednoznaczny: bobry nam szkodzą, ale nasi Czytelnicy zwracają też uwagę, że to my ludzie, coraz mocniej i ekspansywniej wkraczamy na tereny, w których bytują te zwierzaki.

Dziś, dla równowagi, przedstawiamy Wam filmik zamieszczony na profilu Nadleśnictwa Piwniczna, który z kolei przedstawia bobry, a dokładniej panią bóbr, w zupełnie innym kontekście, przyłapaną na myciu się. I co tu kryć, cudnie to wygląda. ([email protected] Film: Magdalena Góra Facebook Nadleśnictwo Piwniczna)