Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
15/03/2024 - 23:35

Jan Dziedzina: nie brakuje mi wyzwań, na szczęście mam też siłę i pomysły

- Samorząd tkwi we mnie głęboko, mam zaszczyt pracować w nim ponad dwadzieścia lat - mówi wójt Łącka, Jan Dziedzina, który w kwietniowych wyborach ponownie ubiega się o fotel wójta gminy Łącko.

Co przesądziło o tym, że ponownie startuje pan w wyborach samorządowych?
- Samorząd tkwi we mnie głęboko, mam zaszczyt pracować w nim ponad dwadzieścia lat, w tym ostatnie dziewięć w roli wójta. Chciałbym kontynuować to, co już jest rozpoczęte i zaczynać rzeczy nowe. Na szczęście, sił i pomysłów mi nie brakuje,

- Co by pan zaliczył do sukcesów mijającej kadencji?
- Przede wszystkim udało się nam stworzyć zespół naprawdę fajnych ludzi, z którymi praca daje bardzo dobre efekty. W niełatwych czasach pandemii i wojny na Ukrainie udało się zrealizoiwać mnóstwo inwestycji. Sztandarowym przykładem jest nasze Centrum Kultury i Edukacji Muzycznej, będące chyba największą kwotowo - prawie 32 milionów złotych - inwestycją w historii naszej gminy. O tym, że w gminie, mającej tak bogate tradycje kulturalne, jest bardzo potrzebna, mówiło sie od bardzo dawna.

Co najważniejsze, udało się na centrum wybudować, nie wstrzymując innych projektów. W roku 2023 wydaliśmy na inwestycje prawie 40 milionów złotych, w roku poprzednim nieco ponad 40 milionów. Składają się na to również rzeczy bardzo przyziemne, które były i wciąż są do zrobienia, jak kanalizacja, wodociągi, oczyszczania - temat prawie dwudziestomilionowy, ale podkreślam jeszcze raz, to jest praca zespołowa i poczytuję sobie za wielką przyjemność i zaszczyt, że mogłem współpracować w takiej drużynie, której chciało się chcieć. Mam na myśli również radę gminy, co mocno trzeba podkreślić.

Mówił Pan o kontynuacji. Co zostało rozpoczęte, co jest w trakcie, co chce Pan dokończyć?
-
Oprócz tego, co będzie zawsze do robienia, czyli drogi, drogi, jeszcze raz drogi, w przypadku Łącka ciekawym wyzwaniem będzie wykorzystanie potencjału Góry Zyndrama w Maszkowicach. Pewne działania są już zainicjowane, w trakcie oceny jest dokumentacja projektu z programu Interreg,  nazywamy to raczej punktem, nie wieżą widokową, ale nawet nie o samą tę inwestycję chodzi. Tym krokiem chcielibyśmy rozpocząć pewien proces, bo będzie on trwał kilka lat, zagospodarowania tego miejsca, z poszanowaniem jego wielkiego dziedzictwa historycznego, tworząc docelowo silną markę, nie tylko na skalę gminy i Sądeczyzny. Udało nam się już kupić grunt, więc pole do popisu jest ogromne.

Pojawiają się również pomysły rozbudowy naszego, świeżo otwartego centrum kultury. Dużym wyzwaniem jest także rozbudowanie całej sfery polityki senioralnej. Bo z jednej strony mamy świadomość, że jako społeczeństwo będziemy się przecież starzeć, z drugiej zwyczajnie jesteśmy to winni ludziom, którzy całe swe życie byli czynni zawodowo, i to ich praca stworzyła warunki naszej codzienności. Zresztą ruch senioralny, nie tylko w samym Łącku, rozwija się naprawdę bardzo dobrze.

A jak ocenia Pan obecną kampanię wyborczą? Krótką, ale chyba intensywną. Czym się różni od poprzednich?
-
Kampania, jak to kampania, rządzi się swoimi prawami, na szczęście w gminie Łącko przebiega spokojnie. Sądzę, że na poziomie gminy powinna polegać bardziej na tym, by przypominać o swoich osiągnięciach, a nie oklejać całą gminę plakatami. Co do wyborów do rady powiatu i sejmiku, są tu już nieco inne reguły gry, ale na pewno nigdzie nie może być przyzwolenia na zachowania, które już opisywaliście, a które ocierają się o zwyczajną bandyterkę, bez względu na to kto jakie poglądy reprezentuje. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu