To zdjęcie wstrząsnęło internautami. Co ustaliła policja?
Czytelników „Sądeczanina” bardzo poruszyła historia martwego psa, którego ktoś w reklamówce porzucił w centrum Limanowej.
- Jak tak można? Serce się kraje – napisała w komentarzu pod artykułem nasza Czytelniczka.
- I tak się pozbywa prezentów – skomentował inny internauta.
- Ludzkie bestie, bez sumienia i uczuć – dodaje jeszcze inna osoba.
Zobacz też Ktoś porzucił reklamówkę, w której był martwy pies
Zwierzę znalazła spacerująca ulicami Limanowej kobieta. Niestety na ratunek było już za późno.
- Wezwałam patrol policji, ponieważ żadna opieka weterynaryjna z okolicy nie odbierała telefonu. Policja nie przyjechała. W centrali powiedziano żeby czekać na miejscu, czekałam ponad 40 minut i patrol nie przyjechał - pisze na portalu społecznościowym mieszkanka Limanowej.
Dzisiaj otrzymaliśmy odpowiedź na pytania, które skierowaliśmy wczoraj do limanowskiej policji. Rzeczniczka asp. Jolanta Batko potwierdziła, że oficer dyżurny 9 kwietnia około godziny 23 odebrał zgłoszenie dotyczące martwego psa. Policjanci po przybyciu na miejsce, nie znaleźli martwego zwierzęcia.
- Z uwagi na charakter zdarzenia, policjanci przeprowadzili szereg czynności, w wyniku których ustalili, że nie doszło do znęcania się nad zwierzęciem. W sprawie prowadzone będą czynności wyjaśniające z artykułu 77 Kodeksu Wykroczeń, a więc niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia – wyjaśnia asp. Jolanta Batko.
Niestety miejsce, w którym został porzucony pies, nie jest objęte monitoringiem.
- Patrol policji na miejsce interwencji dotarł około godziny 1 w nocy, ponieważ w tym czasie został zadysponowany do dwóch pilnych interwencji domowych, które dotyczyły bezpośrednio zagrożenia życia i zdrowia ludzkiego – wyjaśnia policjantka. ([email protected] Fot. Spotted Limanowa)