Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
14/04/2020 - 12:25

Wolna amerykanka wokół szpitala. Dlaczego mundurowi przymykają na to oko?

Dziś znów pochylamy się nad tematem organizacji ruchu i zagrożeń wynikających z bezmyślnych zachowań kierowców i zbytniej pobłażliwości służb mundurowych. Otóż chodzi o ul. Młyńską i pewne złe przyzwyczajenia kierowców, które wyrobiły się podczas prac budowlanych na terenie szpitala.

Dziś znów pochylamy się nad tematem organizacji ruchu i zagrożeń wynikających z bezmyślnych zachowań kierowców i zbytniej pobłażliwości służb mundurowych. Otóż chodzi o ul. Młyńską i pewne złe przyzwyczajenia kierowców, które wyrobiły się podczas prac budowlanych na terenie szpitala.

- Ulica ta na całej swojej długości objęta jest zakazem zatrzymywania, co nie przeszkadza kierowcom na istną samowolę dotyczącą pozostawiania tam samochodów. Począwszy od części ulicy nieopodal „dolnego” wjazdu, bliżej skrzyżowania z bulwarem Narwiku, gdzie kierowcy pozostawiają swoje samochody utrudniając życie zarówno pieszym jak i przejeżdżającym obok nich samochodom. Nie wspomnę tu już o przypadkach pozostawiania samochodów w bezpośredniej styczności z przejściami dla pieszych co znacząco ogranicza widoczność, a w skrajnych przypadkach również na tych przejściach, a kończąc na części ulicy powyżej „górnego” wjazdu na teren szpitala czyli kierując się w stronę ul. Długosza – napisał do nas Czytelnik.

Zobacz też: Kto ściągnął znak i dlaczego? Na skróty w Długosza

- Mamy tu do czynienia z kierowcami, którzy na stałe przerobili chodnik na parking łamiąc jednocześnie wszelkie możliwe zasady. Jak już wspomniałem, ulica ta objęta jest zakazem zatrzymywania, ale to nie tylko w tym problem. Należało by tu również przypomnieć, jakie są zasady pozostawiania samochodów zaparkowanych czterema kołami na chodniku. O to jak ważny jest w tym miejscu chodnik chyba nikogo przekonywać nie trzeba. Jest to dojście do szpitala, po którym bardzo często przemieszczają się  osoby z wózkami dziecięcymi, z osobami niepełnosprawnymi.

- To również ważny chodnik dla wielu sądeczan udających się do i z pracy przez most na rzece Kamienica, a także dojście do największego cmentarza w mieście. Trzeba tu również zwrócić uwagę, że chodnik po drugiej stronie jest bardzo wąski i z reguły piesi poruszają się jedną stroną. Stojące tam samochody utrudniają również jazdę samochodom z uwagi na węższą niż zwyczajowo jezdnię. Oczywiście był czas dużych utrudnień na terenie szpitala związany z rozbudową, ale ta sytuacja poprawiła się już znacząco – komentuje nasz Czytelnik.

Zobacz też: Nowy Sącz: lepiej kogoś zastawić, zarobić mandat niż zapłacić 1,5 zł za parking

- Także obecna sytuacja związana z ograniczeniami przemieszczania w związku z koronawirusem zluzowała parkingi na terenie szpitala i okolic. Według mnie zadziałała tu zasada – daj komuś palec, a zabierze ci całą rękę. Policja i Straż Miejska jakiś czas przymykała oko nie chcąc utrudniać życia mieszkańcom, ale czy nie czas powoli już te oczy otwierać – apeluje do służb mundurowych.

- Skoro niektórzy kierowcy nie potrafią samodzielnie myśleć to należy chyba przypomnieć im o pewnych zasadach i przepisach. Uderzający jest tu egoizm tych kierowców, którzy łamiąc i tak wszelkie zasady potrafią pozostawić swój pojazd na mostku, gdzie dla pieszych koło barierki zostaje jeszcze mniej miejsca – oby tylko samemu mieć bliżej. Nikt nawet na czas utrudnień nie znosił w tym miejscu ograniczeń, a pewne ustępstwa należało traktować jako tymczasowe, czy to tak trudno zrozumieć? – pyta retorycznie mężczyzna.

A my już tylko na zakończenie musimy przypomnieć, że w czasie obecnego  kryzysu związanego z koronawirusem i wprowadzanych kolejnych ograniczeń w kontaktach między ludźmi dojście do szpitala raczej też powinno umożliwiać zachowanie właściwych odległości….

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info 







Dziękujemy za przesłanie błędu