Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 30 czerwca. Imieniny: Arnolda, Emiliany, Lucyny
17/05/2021 - 16:40

Wola Krogulecka: co z bezpieczeństwem na dojeździe? Alternatywy nie ma

Z jednej strony platforma widokowa, słynny „ślimak” na Woli Korguleckiej to perła na turystycznej mapie regionu, ale z drugiej – to chyba najlepsze określenie – utrapienie dla mieszkańców tego sołectwa. Czy władzom gminy uda się w tym zakresie dojść do porozumienia i znaleźć złoty środek, który pogodzi interes miejscowych z interesem turystów?

Wola Krogulecka: co z bezpieczeństwem na dojeździe? Alternatywy nie ma

Temat wypłynął na ostatniej sesji w gminie Stary Sącz. Sołtys Barcic Tomasz Koszkul apelował do radnych, by zanim podejmą decyzję o przejęciu gruntów na rzecz budowy kolejnej platformy w Przysietnicy przeanalizowali, czy nie powtórzy się sytuacja z Woli Kroguleckiej.

O co dokładnie chodzi? Pisaliśmy o tym już nie raz, ale w telegraficznym skrócie – auta turystów wjeżdżających platformę stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa miejscowych. Przy powiatówce, która tu prowadzi nie ma chodników, w kilku miejscach są ostre wiraże, jest za mało mijanek a naprawianie poboczy lepikiem to jedynie doraźne rozwiązanie, bo droga położona jest na ostro nachylonym zboczu.

By powstały chodniki, by drogę poszerzyć gmina musiała by sporządzić na własny koszt sporządzić projekt budowlany, uzyskać pozwolenie na budowę i wyłożyć połowę wartości budowy chodników. A na to gminy po prostu nie stać. Pod znakiem zapytania, co dodatkowo komplikuje sytuację, stoją też kwestie własnościowe niezbędnych do realizacji przedsięwzięcia gruntów. Powiat też nie ma pieniędzy, by problem rozwiązać. W tym zakresie śmiało można mówić o impasie.

Miejscowi zwrócili się już jakiś czas temu do powiatu o ustawieniu przy drodze znaków ograniczenia prędkości. I w tym wypadku starania skończyły się fiaskiem. Policja, która opiniowała propozycję twierdzi, że nie ma zagrożenia, które uzasadniałoby ustawienie takich znaków. Sięgając pięć lat do tyłu nie było tu ani jednego wypadku śmiertelnego z udziałem pieszych, nie było nawet potrącenia tylko jedna stłuczka.

Sołtys Woli Kroguleckiej, podobnie zresztą jednak jak spora część mieszkańców uważa, że to zgubne rozumowanie. Wypadkom trzeba przeciwdziałać a nie czekać bezczynnie na odpowiednie statystyki. Zastrzegł też, że miejscowi nie raz i nie dwa pomagali wyciągać auta przyjezdnych, którzy nie poradzili sobie na dojeździe i lądowali w rowach. I chapeau bas dla tych, co chodzą tędy pieszo a którzy nigdy nie mieli tu duszy na ramieniu z powodu samochodów albo motorów.

- W tym wszystkim chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo nasze, mieszkańców i samych turystów – twierdzi nadal zdecydowanie Piotr Kantor.

Przy jednej z dyskusji na ten temat na sesji w 2019 roku burmistrz Jacek Lelek wyraził żal, że miejscowi widzą tylko jedną stronę medalu a sami nie potrafią wykorzystać potencjału gospodarczego, które stworzyła platforma. Kantor skwitował to krótko – miejscowi mają zacząć zarabiać na turystach żeby potem z własnej kieszeni wykładać na przebudowę drogi?

Tak pokrótce wygląda streszczenie z ostatnich kilku lat. Jednak na ostatniej sesji Lelek wspomniał o nowym wątku. Zaznaczył, że był ostatnio na zebraniu sołeckim na Woli Kroguleckiej, dyskusja była bardzo burzliwa i padł nawet pomysł, by znaleźć sposób na organizację innego dojścia na platformę, takiego, które nie kolidowałoby z tutejszym ruchem kołowym. Tyle, że tematu burmistrz już nie rozwinął.

Zadzwoniliśmy zatem do samego sołtysa. Piotr Kantor przyznał, że taka dyskusja rzeczywiście miała miejsce, tylko na dziś na stworzenie takiego dojścia nie ma szans. Dlaczego? Można by było pokusić się o przekierowanie ruchu na szlak, który prowadzi na Wolę Krogulecką z Rytra przez Życzanów. Tyle tylko, że raczej niewiele osób będzie zachwyconych faktem, że musi pokonać forsowną trasę pieszą skoro wcześniej przyzwyczajono wszystkich, że na platformę można dojechać. A budowa nowego dojazdu tym bardziej – przy tutejszych uwarunkowaniach topograficznych – tym bardziej jest niemożliwy.

Podobne przedsięwzięcie kosztowałoby krocie a na pewno dużo, dużo więcej niż doprowadzenie do porządku – zgodnie z sugestiami miejscowych – tutejszej powiatówki. Mieszkańcy nadal będą twardo stukać w tej sprawie do burmistrzów i władz powiatu. W końcu już kilka lat temu w planie rozwoju sołectwa Wola Krogulecka starosądeckie władze same wskazały konieczność zajęcia się tym tematem… ([email protected] Fot.: ES)







Dziękujemy za przesłanie błędu