Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
29/07/2022 - 11:20

Wakacje ze żmijami. Winny zarośnięty rów przy powiatówce

Nasza Czytelniczka z Podrzecza w gminie Podegrodzie skarży się, że przez drogowców z powiatówki wnuki nie będą u niej gościć w tym roku. Powód? PZD od wiosny nie wykosiło przydrożnego rowu, w którym zalęgły się niebezpieczne żmije.

Zobacz też: Historycy bez pardonu: remont dworca PKP w Starym Sączu to porażka

Jak twierdzi nasza Czytelniczka od lat mieszkańcy kilku posesji w Podrzeczu mają problem, bo pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg zwlekają zawsze z wykaszaniem przydrożnego rowu, który biegnie wzdłuż powiatówki idącej na Chochorowice, a dalej na Wysokie. Rów ma metr głębokości i jest zarośnięty po pas. W tym roku znów nie został – mimo interwencji sołtysa – wykoszony i zalęgły się w nim żmije.

- Ja już nie zostawię otwartych drzwi do domu, ani okien do piwnicy, bo żmije, które już wyłażą na trawnik, zaraz mi wejdą do domu. Kiedyś próbowałam rów wykaszać sama, ale to nie mój rów, a ja już mam ponad 70 lat, mieszkam sama i nie będę ryzykować, że połamię przy tych akrobacjach ręce czy nogi. Jeszcze jak w zeszłym roku zadzwoniłam do inspektora z PZD, pana Szewczyka, to zaraz przysłał swoich ludzi i rów wykosili. W tym roku zadzwoniłam pod ten sam numer komórkowy, a tam już inny pan w słuchawce, bo Szewczyk odszedł na emeryturę. I powiem pani, że ten nowy inspektor to sam jak żmija – komentuje podrzeczanka.

Zobacz też: Jest umowa na remont „spinacza” dwóch powiatówek w Stadłach

Jak zawsze takich sytuacjach natychmiast zadzwoniliśmy do dyrektora PZD Adama Czerwińskiego, wskazaliśmy – w ślad za Czytelniczą – że chodzi o rów koło remizy naprzeciwko sklepu Centrum. Czerwiński od razu skojarzył miejsce i bez ceregieli zadeklarował. – Jak tylko zwolnią mi się siły (PZD nadal wczoraj jeszcze usuwało skutki weekendowych nawałnic – dop. red.), natychmiast wyślę pracowników do Podrzecza i sprawę załatwimy.

- Mamy 500 kilometrów dróg i takie możliwości, jakie mamy, dlatego zawsze w pierwszej kolejności interweniujemy tam, gdzie mamy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem bezpieczeństwa i życia – podkreślał Czerwiński w kolejnym telefonie, w którym poszedł dalej we wcześniejszych w deklaracjach i zapewnił, że drogowcy pojawią się w Podrzeczu już w ten piątek, jak tylko uporają się z interwencją poburzową w Polanach.

Dziś ów piątek mamy. Znów dzwoni Czytelniczka z Podrzecza. – Rano słucham, co taki szum się zrobił, a tu rzeczywiście koszą rowy – usłyszeliśmy z satysfakcją. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info)







Dziękujemy za przesłanie błędu