Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 14 lipca. Imieniny: Kamili, Kamila, Marcelego
26/07/2018 - 12:15

W Nowym Sączu są przeciwko równouprawnieniu? Feministki będą szturmować ratusz?

Partia Razem złożyła do Urzędu Miasta w Nowym Sączu petycję dotyczącą podpisania i wprowadzenia w życie zapisów zawartych w Europejskiej Karcie Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym - dokumentu opracowanego przez Radę Gmin i Regionów Europy. Na ostatniej sesji radni wniosek odrzucili. Czy to znaczy, że są przeciw uprawnieniu a sądeckie feministki będą miały powód, by szturmować Ratusz?

Zacznijmy od tego, jakie są główne założenia Karty. Karta ma gwarantować równouprawnienie kobiet i mężczyzn w każdej dziedzinie życia społecznego, samorządy powinny dążyć do zrównoważonego udziału kobiet i mężczyzn w życiu publicznym, przy podejmowaniu jakikolwiek decyzji samorządy powinny brać pod uwagę równość płci itp.

Dokument – przy poparciu Komisji Europejskiej - wszedł w życie w już 12 lat temu. Karta jest adresowana bezpośrednio do samorządów, które na jej mocy zobowiązują się do wypracowania takich lokalnych mechanizmów, by skutecznie eliminować przejawy dyskryminacji opartej na uprzedzeniach związanych z orientacją seksualną czy płcią.

Przed sesją wnioskiem/petycją zajmowała się komisja statutowa Urzędu Miasta, która zawnioskowała o odrzucenie propozycji. Uzasadnienie było krótkie i koncertowało się wokół dwóch zagadnień – konstytucji RP, Kodeksu Pracy i… pieniędzy.

Zobacz też: Kobiety protestowały pod ratuszem w asyście policji i Młodzieży Wszechpolskiej

Według radnych zasiadających w komisji te dwa akty prawne już od dawna gwarantują Polkom równouprawnienie w każdej dziedzinie życia publicznego i społecznego.

Radni zauważyli też, że wdrożenie Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym nakłada obowiązek opracowania planu/programu uwzględniającego równość płci, w celu określenia priorytetów i działań związanych z wdrażaniem założeń dokumentu, a to wiąże się automatycznie z dodatkowymi kosztami a w budżecie Nowego Sącza na 2018 ich nie zaplanowano.

Już na sesji Piotr Lachowicz, szef klubu radnych PO zaznaczył, że wiązłby się to z wprowadzeniem procedury, która w rzeczywistości okazałby się jedynie martwym przepisem.

Konstanty Legutko szef komisji statutowej uważa, że by sprawa nabrała sensu trzeba by było stworzyć w mieście nową komórkę z odpowiednim zapleczem finansowym, zatrudnić dodatkowe osoby, które by zajmowały się nadzorem i egzekucją nowych zapisów. Czy miasto może pozwolić sobie na taki wydatek? Jak by to odebrali mieszkańcy miasta?

Inaczej rzecz widzi radny Kazimierz Sas, który nawiązał do dyskryminacji osób o odmiennej orientacji seksualnej. Według radnego przyjęcie karty w Nowym Sączu byłoby wpisaniem się w tendencje europejskie gwarantujące równe traktowanie min. w polityce obywateli homoseksualnych. Nadmienił, że w Polsce prezydent Słupska Robert Biedroń jest nadal ewenementem w tym zakresie.

Dominika Marczak stała na stanowisku, że jeśli przyjęcie przez Nowy Sącz zapisów karty nie budzi żadnych innych kontrawersji, to petycja ugrupowania Razem powinna zostać mimo wszystko przyjęta.







Dziękujemy za przesłanie błędu