W Nowym Sączu są przeciwko równouprawnieniu? Feministki będą szturmować ratusz?
Zacznijmy od tego, jakie są główne założenia Karty. Karta ma gwarantować równouprawnienie kobiet i mężczyzn w każdej dziedzinie życia społecznego, samorządy powinny dążyć do zrównoważonego udziału kobiet i mężczyzn w życiu publicznym, przy podejmowaniu jakikolwiek decyzji samorządy powinny brać pod uwagę równość płci itp.
Dokument – przy poparciu Komisji Europejskiej - wszedł w życie w już 12 lat temu. Karta jest adresowana bezpośrednio do samorządów, które na jej mocy zobowiązują się do wypracowania takich lokalnych mechanizmów, by skutecznie eliminować przejawy dyskryminacji opartej na uprzedzeniach związanych z orientacją seksualną czy płcią.
Przed sesją wnioskiem/petycją zajmowała się komisja statutowa Urzędu Miasta, która zawnioskowała o odrzucenie propozycji. Uzasadnienie było krótkie i koncertowało się wokół dwóch zagadnień – konstytucji RP, Kodeksu Pracy i… pieniędzy.
Zobacz też: Kobiety protestowały pod ratuszem w asyście policji i Młodzieży Wszechpolskiej
Według radnych zasiadających w komisji te dwa akty prawne już od dawna gwarantują Polkom równouprawnienie w każdej dziedzinie życia publicznego i społecznego.
Radni zauważyli też, że wdrożenie Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym nakłada obowiązek opracowania planu/programu uwzględniającego równość płci, w celu określenia priorytetów i działań związanych z wdrażaniem założeń dokumentu, a to wiąże się automatycznie z dodatkowymi kosztami a w budżecie Nowego Sącza na 2018 ich nie zaplanowano.
Już na sesji Piotr Lachowicz, szef klubu radnych PO zaznaczył, że wiązłby się to z wprowadzeniem procedury, która w rzeczywistości okazałby się jedynie martwym przepisem.
Konstanty Legutko szef komisji statutowej uważa, że by sprawa nabrała sensu trzeba by było stworzyć w mieście nową komórkę z odpowiednim zapleczem finansowym, zatrudnić dodatkowe osoby, które by zajmowały się nadzorem i egzekucją nowych zapisów. Czy miasto może pozwolić sobie na taki wydatek? Jak by to odebrali mieszkańcy miasta?
Inaczej rzecz widzi radny Kazimierz Sas, który nawiązał do dyskryminacji osób o odmiennej orientacji seksualnej. Według radnego przyjęcie karty w Nowym Sączu byłoby wpisaniem się w tendencje europejskie gwarantujące równe traktowanie min. w polityce obywateli homoseksualnych. Nadmienił, że w Polsce prezydent Słupska Robert Biedroń jest nadal ewenementem w tym zakresie.
Dominika Marczak stała na stanowisku, że jeśli przyjęcie przez Nowy Sącz zapisów karty nie budzi żadnych innych kontrawersji, to petycja ugrupowania Razem powinna zostać mimo wszystko przyjęta.