Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
28/11/2022 - 18:10

W Nowym Sączu nie ma całodobowej opieki weterynaryjnej. Jeśli potrzebna jest pilna pomoc dla pupila to…

Co może zrobić mieszkaniec Nowego Sącza, właściciel psa, kota czy innego zwierzęcia, które w nocy nagle zachoruje i potrzebna jest pilna pomoc weterynaryjna? Gdzie może w ponad osiemdziesięciotysięcznym mieście ją uzyskać? Z tym, jak się okazuje jest gigantyczny problem. W Nowym Sączu nie ma placówki weterynaryjnej, która pełniłaby całodobowy dyżur weterynaryjny. Dlaczego?

Ten problem naświetliła jedna z czytelniczek Sądeczanina, która szukała pilnej pomocy weterynaryjnej w nocy dla swojego rocznego pieska. I co? I jej, niestety nie znalazła. Nie znalazła weterynarza, który przyjąłby ją z chorym psem w nocy.

- Był czwartek wieczór, godzina 22 – pisze nasza  czytelniczka. – Mój pies od dwóch godzin wymiotuje i ma biegunkę. Patrząc na godzinę zaczęłam desperacko szukać opieki weterynaryjnej całodobowej dla mojego psa. Wykonałam kilkanaście telefonów do różnych gabinetów w Nowym Sączu i okolicy. Niestety w żadnym nikt nie odebrał telefonu. O godz. 22.50 zadzwoniłam do Straży Miejskiej (ma dyżur od 7 do 23). Od Pani, która odebrała usłyszałam, że w Nowym Sączu nie ma żadnego weterynarza całodobowego.

Straż Miejska ma podpisaną umowę z Lecznicą Weterynaryjną Serwin. Nasza czytelniczka zatelefonowała też między innymi do tej właśnie placówki. Ona też nie zapewnia opieki weterynaryjnej całodobowej, ale pełni wizyty dyżurowe do godz. 22. (tutaj obowiązuje telefoniczna rezerwacja wizyt).

- Po telefonie do nich Pani poinformowała mnie, że skoro pies ma dom i właściciela to musi czekać do rana. Oni przyjechaliby do psa po wypadku lub bezpańskiego, a tak to zapraszają rano – dodaje nasza czytelniczka.

Sprawdziliśmy. Nie tylko Lecznica Weterynaryjna Serwin, ale także pozostałe placówki weterynaryjne czy indywidualni weterynarze w Nowym Sączu nie pełnią całodobowych dyżurów weterynaryjnych.

- Zostałam w kropce, a psu się pogarszało. Uświadomiłam sobie również, że w Nowym Sączu nie ma też aptek całodobowych i jedyna apteka, która jest jeszcze otwarta to Beskidzka Apteka na ul. Śniadeckich. Jest czynna tylko do 24. Dlatego też czym prędzej pojechałam po lekarstwa łagodzące takie objawy u ludzi, chcąc ratować rocznego psa.

Jak dowiedzieliśmy się od właścicielki psa po podaniu leku zakupionego w aptece, pies poczuł się trochę lepiej. Właścicielka pojechała z nim do weterynarza następnego dnia. Zwierzę zostało zbadane.

Zapytaliśmy w burze prasowym Urzędu Miasta w Nowym Sączu dlaczego w ponad 80-tysięcznym mieście nie ma zapewnionej całodobowej opieki weterynaryjnej i co ma zrobić właściciel psa, kota czy innego zwierzęcia, które potrzebuje takiej pomocy późno wieczorem albo w nocy.

Czytaj na następnej stronie - TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu