Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 23 czerwca. Imieniny: Albina, Wandy, Zenona
12/09/2012 - 05:26

Starosta Golonka pisze do premiera Tuska w sprawie dyspozytorni

Starosta nowosądecki Jan Golonka walczy o utrzymanie w Nowym Sączu dyspozytorni medycznej, która od 1 października ma działać już w Tarnowie. Rozmawia z ministrami i parlamentarzystami. Wysłał nawet list do Donalda Tuska, premiera Polski.
- Będę walczył do końca – mówi starosta nowosądecki Jan Golonka. - To była zła decyzja. Nawet jeśli CPR zacznie działać od października w Tarnowie, będziemy walczyć o przywrócenie dyspozytorni karetek do Nowego Sącza - dodaje.
Na słowach się nie kończy. Starosta dostarczył wszystkim parlamentarzystom z regionu sądeckiego pakiet dokumentów dotyczących dyspozytorni. Przesłał listy do Bartosza Arłukowicza, ministra zdrowia oraz Jacka Cichockiego, ministra spraw wewnętrznych.
- System dysponowania służb ratunkowych do wypadków jest zagrożony. Za lokalizacją CPR-u w Nowym Sączu przemawia rozsądek - podkreśla Jan Golonka. – Rozmawiałem na ten temat z politykami podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju. Wysyłam pismo do premiera RP Donalda Tuska - dodaje.
Starosta po raz kolejny przypomina, że dyspozytornia pogotowia miała zostać przeniesiona do nowej siedziby straży pożarnej, której to budowę finansowo wsparł powiat nowosądecki wraz z miastem Nowy Sącz kwotą 4 mln zł. Pod tą budowę przekazana została też bezpłatnie działka.
Starosta przypomina też, że zarówno Powiat Nowosądecki jak i miasto Nowy Sącz dofinansowało budowę, gdzie jest miejsce na dyspozytornię, kwotą 4 milionów złotych, nie licząc bezpłatnie przekazanej działki pod budowę. W liście do premiera Tuska wspomina o ogromnym zaniepokojeniu mieszkańców Sądecczyzny, którzy obawiają się, że brak dyspozytorni w Nowym Sączu może wpłynąć na ich bezpieczeństwo. Zaznacza, że służby ratunkowe wypracowały doskonały system powiadamiania. „Utworzone Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Nowym Sączu, w ramach którego funkcjonuje dyspozytornia medyczna Pogotowia Ratunkowego, dyspozytornia Państwowej Straży Pożarnej oraz służba dyżurna Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu, w przeszłości wielokrotnie zapewniały sprawne prowadzenie akcji ratowniczych między innymi w czasie klęsk żywiołowych (powodzie, osuwiska)”. Wskazuje, że przez górzysty teren i brak pokrycia siecią komórkową, wprowadzany do użytku elektroniczny system wspomagania dowodzenia jednostkami ratownictwa medycznego nie działa na Sądecczyźnie prawidłowo. Dlatego istnieje obawa, że dyspozytor z Tarnowa nie zna na tyle dobrze topografii powiatu nowosądeckiego, nazw wsi i przysiółków, do których teraz docierają karetki, co może zagrozić zdrowiu i życiu Sądeczan. Czas dotarcia zespołu ratowniczego do potrzebujących pomocy może się wydłużyć z 12 do kilkudziesięciu minut. Starosta wprost prosi premiera o pomoc w utrzymaniu dyspozytorni medycznej w Nowym Sączu.
Specjalne oświadczenie przyjęli wczoraj (11 września) podczas sesji radni Nowego Sącza. Oni też wyrażają swój sprzeciw na decyzję wojewody małopolskiego Jerzego Millera.
- Argumenty są wszystkim znane. Obawiamy się o bezpieczeństwo mieszkańców, bo tylko nasi doświadczeni dyspozytorzy są w stanie tak pokierować karetką, by dotarła jak najszybciej na miejsce wezwania, nawet jeśli jest ono trudno dostępne – mówi Jerzy Wituszyński, przewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza.
Jak zaznacza Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, jak na razie ze strony wojewody nie ma chęci do rozmów. Dla Millera temat przeniesienia dyspozytorni z Nowego Sącza do Tarnowa jest sprawą zamkniętą.

O likwidacji CPR pisaliśmy:

Wojewoda w Nowym Sączu, miasto bez powiadamiania ratunkowego

 Chaos. Ludzie będą umierać” - ostrzegają pracownicy pogotowia

Nowy Sącz bez dyspozytorni pogotowia już od października

To zagrożenie dla życia sądeczan!” - ostrzegają nawet Niemcy



(ALF, MG)
Fot. BOS, Archiwum






Dziękujemy za przesłanie błędu