Słowacki Mniszek wspiera Piwniczną: nie chcemy u siebie TIRÓW!
O protestach piwniczan pisaliśmy m.in. w publikacji „TIRY na tory!” Dziś bój o Piwniczną z projektantami obwodnicy uzdrowiska
Dziś o godzinie 18 miejscowi znów spotkają się w tej sprawie w siedzibie Miejskiego Ośrodka Kultury. - I będzie już wstępnie wiadomo, ile osób podpisało się pod formalnym protestem w tej sprawie, bo ma wrócić do nas część list. W spotkaniu uczestniczyć na pewno mieszkańcy Rytra i ma się też pojawić sołtys Barcic – informuje Maria Kulig współzałożycielka społecznego komitetu protestacyjnego w Piwnicznej i zarazem szefowa zarządu osiedla Miasto w tej miejscowości.
Zobacz też: Wywiercą tunel w górze Węgielnik? Tak może wyglądać obwodnica Piwnicznej-Zdroju
Maria Kulig uczestniczyła też w środowym spotkaniu projektantów z ramienia GDDKiA z radnymi i przedstawicielami mieszkańców. – Skorzystałam też z możliwości indywidualnej rozmowy i trzeba to jasno wyartykułować – obwodnica równa się tiry. Projektant wprost nam powiedział, że po to właśnie buduje się obwodnice, by jeździły nimi takie właśnie pojazdy – mówi Kulig.
Jednocześnie komitet jest już po spotkaniu z przedstawicielem Słowaków, tych z Mniszka i z rozmów z wójtem Peterem Zembą jednoznacznie wynika, że jego społeczność pod żadnym pozorem nie zgadza się na puszczenie przez graniczny most tirów choćby ze względu na ciągle aktywne na terenie jego samorządu osuwisko. – Tyle, że tak naprawdę decyzja należy do Bratysławy – nie kryje nasza rozmówczyni.
Zobacz też: Wszystkie trzy warianty obwodnicy Piwnicznej są do niczego? A jeszcze te tiry…
Piwniczanie będą chcieli dalej promować pomysł, by ruch tranzytowy w tej okolicy zorganizować inaczej – przerzucić tiry jeżdżące na trasie Sądecczyzna – Słowacja na tory. – Ale to będzie wymagało uzgodnień z koleją.
ES [email protected] Fot.: Wiktor Baron baronphotography.eu