Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 16 maja. Imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty
07/05/2015 - 08:02

Rośnie Kukiz i jego polityczna armia. Ale na Sądecczyźnie chętnych brak

Czarny koń wyścigów do prezydenckiego fotela Paweł Kukiz, który w badaniach sondażowych przekroczył magiczną granicę dziesięciu procent i zajmuje trzecią lokatę, już szykuje swój Ruch Obywatelski do wyborów parlamentarnych. Polityczni komentatorzy wieszczą, że nadciąga armia Kukiza. Jednak na Sądecczyźnie ochotników brak.
Za Kukizem nie stoi żadna partyjna struktura. Nie ma też wielkich pieniędzy na prowadzenie kampanii. Opiera się wolontariuszach, To oni są zaczynem do zbudowania wielkiej obywatelskiej formacji, opartej o środowiska społeczne. Kukiz chce ją wprowadzić do parlamentu. Czy zwolennicy muzyka, który stał się politykiem, zwierają szeregi także na Sądecczyźnie?
Karol Bednarczyk ze sztabu Pawła Kukiza mówi, że na razie kampania prezydencka jeszcze się nie skończyła i za wcześnie, by w ogóle mówić o tworzeniu formalnych struktur w terenie.

- Na razie opieramy się wyłącznie na wolontariuszach, którzy działają z własnej woli i wspierają nas swoją energią. To oni uruchamiają fanpage w mediach społecznościowych, kserują i roznoszą ulotki czy wieszają plakaty. W sumie, w kampanię naszego kandydata zaangażowało się dwadzieścia cztery tysiące wolontariuszy. Wyliczyliśmy to na podstawie wypełnionych formularzy poparcia, w których nasi zwolennicy wyrazili gotowość do działania w kampanii. Mieliśmy cztery tysiące osób zbierających podpisy pod listami poparcia dla Pawła Kukiza, Tyle samo - cztery tysiące - zgłosiło się do sztabu z prośbą o przysłanie ulotek.

Jak liczna jest armia wolontariuszy z Sądeczyzny? Sztab identyfikuje ich po e-mailowej bazie, gdzie widnieją nazwy w miejscowości.

- Z Nowego Sącza zgłosiło się dziewięciu wolontariuszy, z Limanowej siedmiu i z Gorlic pięciu
- wylicza Bednarczyk.

Tak więc szału nie ma. Uzbierało się raptem nieco ponad dwadzieścia osób. Czy ta raczej znikoma lista zdeklarowanych fanów Kukiza - kandydata na prezydenta - zdecydowała o tym, że aspirujący do najważniejszego urzędu w państwie muzyk, do Nowego Sącza na wyborcze spotkanie nie przyjechał? A może odpuścił sobie wizytę na Sądecczyźnie, bo uznał, że w bastionie Prawa i Sprawiedliwości w starciu z Andrzejem Dudą szanse na głosy ma niewielkie?

- Na pewno Pawłem Kukizem nie kierowały takie motywy. Po prostu nie mógł być wszędzie. Otrzymaliśmy kilkaset zaproszeń z całej Polski. Ale jeśli chodzi o wyborczą marszrutę, to decydujący głos ma nasz kandydat - mówi sztabowiec Kukiza.

Choć Bednarczyk twierdzi, że na rozmowy o sformalizowanych, terenowych strukturach za wcześnie, to sam Kukiz nie ukrywa, że już szykuje swój Ruch Obywatelski do wyborów parlamentarnych. Choć muzyk, który postanowił wkroczyć do polityki, z partiokracją walczy, to jednak wie, że bez szerokiego, rozlokowanego w całej Polsce zaplecza, nic nie zdziała. Żeby wprowadzić swoich ludzi do sejmu i do senatu musi mieć sprawną wyborczą machinę i tych, którzy wypełnią wyborcze listy. Polityczni fani Kukiza to ludzie młodzi, w wieku 18-24 lat. Tak wynika ze statystyk zamieszczonych na stronie Kukiz.org. Zrębem terenowych struktur obywatelskiego ruchu Kukiza, mają być uczestnicy ruchu JOW (Jednomandatowych Okręgów Wyborczych) oraz Zmieleni,pl, którzy kilka lat temu zaangażowali się w zbieranie 750 tys. podpisów pod wnoszonym, przez PO do Sejmu, z wielką pompą, projektem na rzecz okręgów jednomandatowych, które potem trafiły do kosza.

Zainicjowana przez Kukiza akcja Zmieleni,pl zaistniała także w Nowym Sączu. Jej koordynatorem był emerytowany wojskowy Tadeusz Sabadasz. Jego zdaniem zbudowanie na Sądecczyźnie terenowych struktur obywatelskiego ruchu, któremu przewodzi muzyk-polityk ,raczej się nie powiedzie.

- Starałem się zawiązać taką grupę działania, która swoim zasięgiem objęłaby powiat nowosądecki. Ale niestety, nic z tego nie wyszło. I nie wynikało to z braku poparcia dla tej inicjatywy. Raczej z niewiary ludzi, że można coś zmienić. Udało się zebrać grupę, która chciała aktywnie działać. Ale to była ledwie garstka. Kukiz wybierał się nawet do Nowego Sącza, ale powiedziałem mu szczerze, że zainteresowanie jego akcją jest niewielkie.

Zdaniem Sabadasza niewiele też zmieni na Sądecczyźnie dobry wynik Kukiza w wyborach prezydenckich.

- Zaangażowałem się w zbieranie podpisów pod listami poparcia dla Kukiza. Liczyłem na to, że włączą się ci, którzy uczestniczyli w akcji Zmielieni.pl. Odgrzebałem nawet stare protokoły spotkań, gdzie miałem namiary na tych ludzi. Dzwoniłem, zachęcałem, ale mi odmówili. Na listach podpisywali się głównie ludzie młodzi. Ich też próbowałem zachęcać, żeby się zaangażowali w działania na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych. Wszyscy mówili, że ideę popierają, ale każdy wymawiał się brakiem czasu. Myślę, że ta niechęć do angażowania się w Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, któremu przewodzi Paweł Kukiz, wynika z małego uspołecznienia ludzi w naszym regionie i w ogóle kryzysu społeczeństwa obywatelskiego. To jednak wyłącznie moje osobiste przemyślenia. Być może się mylę i po prostu nie wiem o jakiejś aktywnej grupie, która działa na rzecz Kukiza i jego inicjatywy. W każdy razie w tym przypadku chciałbym nie mieć racji.

Agnieszka Michalik
fot:.facebook.com/PrezydentKukiz
 






Dziękujemy za przesłanie błędu