Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
03/02/2023 - 10:45

Mogilno, Kawiory: mieszkańcy nie chcą czekać z założonymi rękami

Od kilku lat część mieszkańców Mogilna walczy o dokończenie remontu drogi gminnej i o to, żeby odbierano śmieci spod ich domów. Mieszkańcy przysiółka Kawiory odpowiadają wicewójtowi.

O drogowym absurdzie w Mogilnie pisaliśmy tutaj: Mieszkańcy od lat walczą o remont drogi. Niedawno postawili im tu zakaz

Mieszkańcy przysiółka Kawiory w miejscowości Mogilno (gmina Korzenna) od lat zabiegają, żeby ktoś dokończył drogę gminną przebiegającą przez tą część wsi. W większości droga jest wylana betonem, do szczęścia mieszkańcom brakuje niespełna 100 metrów, gdzie trzeba jechać po gruntowej drodze.

Ale to nie jedyny problem mieszkańców Kawior. Kilka tygodni temu przy drodze gminnej postawiono znak zakazu ruchu w obu kierunkach na jezdni ośnieżonej i oblodzonej. Mieszkańcy dwóch domów teoretycznie stracili więc dojazd do własnych posesji.

Teoretycznie, ponieważ gmina Korzenna odpowiada – mieszkańcy mogą jeździć tą drogą, ale na własną odpowiedzialność, bo jest tam zbyt stromo. Taka odpowiedź nie cieszy mieszańców, którzy zwrócili się do nas o pomoc.

Być może policja nigdy nie będzie tu zaglądać, a złamanie zakazu nie skończy się mandatem. Co ma jednak powiedzieć pani Bogusia, która chce sprzedać w tym miejscu dom po zmarłym bracie… Od kiedy kilka lat temu gmina zrobiła remont drogi, na posesję nie da się wjechać samochodem, bo wjazd jest zbyt nisko w stosunku do betonowej jezdni.

Miejsce to mogłoby być rajem na ziemi (jest tu kanalizacja, sieć wodociągowa, a nawet sieć gazowa, w dodatku z dala od miasta można cieszyć się tu niesamowitą ciszą, spokojem i czystym powietrzem). – Ale kto kupi taki dom, do którego nie da się dojechać? – zastanawia się pani Bogusia.

Co więcej, w przysiółku Kawiory Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych nie odbiera śmieci, bo – jak argumentuje samorząd – wzrosła by przez to stawka dla mieszkańców całej gminy. Problemów jest więc wiele, ale mieszkańcy są zdeterminowani.

Z odpowiedzi gminy Korzenna, którą reprezentował wicewójt Krzysztof Ogórek, można wynieść jedynie nadzieję na to, że remont drogi w Kawiorach wreszcie zostanie dokończony, bo samorząd złożył wniosek o dofinansowanie w tym zakresie.

Całą odpowiedź Krzysztofa Ogórka można przeczytać TUTAJ.

W kwestii pozostałych problemów mieszkańcy nie chcą czekać z założonymi rękami i odpowiadają zastępcy wójta na łamach naszego portalu. W imieniu całej grupy zwróciła się do nas Maria Pogwizd. (Kursywą wypowiedzi wicewójta, poniżej odpowiedzi mieszkanki Mogilna):

Nie jest prawdą, że podczas ostatniego remontu fragmentu drogi w przysiółku Kawiory w Mogilnie wykonawca prac tj. PUK Korzenna podniósł poziom drogi i powiększył głębokość rowu przy drodze. W trakcie prac oczyszczono i odmulono jedynie rów, by umożliwić prawidłowe odprowadzenie wód opadowych, a w ślad za tym zabezpieczyć drogę przed jej podmywaniem, a w dalszej konsekwencji – uszkodzeniem i zniszczeniem – tłumaczy Krzysztof Ogorzałek

- Pan Krzysztof Ogorzałek nie ma pojęcia, o czym mówi. Nie jest prawdą, że na fragmencie drogi o której mowa, oczyszczono i odmulono jedynie rów, aby umożliwić odpowiednie odprowadzenie wód gruntowych, ponieważ droga przebiegała w innym miejscu. Była zlokalizowana kilka metrów w lewą stronę na prywatnej posesji. Były tam ułożone płyty betonowe, a ta droga w przysiółku kawiory została wybudowana od podstaw.

Z uwagi na skrajne nachylenie drogi (28 procent) i dotychczasowe doświadczenia kierowców z jazdą po tym odcinku, wprowadzono takie oznakowanie. Mieszkańcy zostali o tym rozwiązaniu powiadomieni podczas spotkania w październiku ubiegłego roku i nie wyrażali sprzeciwu dla takiego oznakowania – twierdzi przedstawiciel Urzędu Gminy w Korzennej.

- Kazimierz (Kazimierz Pogwizd, jeden z mieszkańców, który zwrócił się do nas o pomoc – przyp. red.) był na tym spotkaniu, gdzie padło stwierdzenie ze strony pana Ogorzałka, że droga nie zostanie zamknięta. Inni mieszkańcy również byli na tym spotkaniu i mogą to potwierdzić. Pan Ogorzałek stwierdził, że będą wstawiane znaki informacyjne. Wszyscy mieszkańcy dali do zrozumienia, że nie zgadzają się na ewentualny zakaz ruchu.

Nieprawdziwa jest też informacja, że dokonany remont uniemożliwił komukolwiek wjazd na posesję. Standardowo przy każdym remoncie drogi, wjazdy na posesje są dopasowywane do nowej nawierzchni. Nikt też nie sygnalizował pracownikom urzędu takiego problemu – mówi przedstawiciel gminy.

Śp. pan Jan kilkakrotnie zgłaszał ten problem do sołtysa wsi Mogilno, oraz radnej. Na miejscu był także prezes PUK pan Przychocki. Sytuacja miała miejsce w 2021 roku.

Od redakcji: W rozmowie telefonicznej z „Sądeczaninem” sołtys wsi Mogilno Teresa Filipowicz potwierdza, że pan Jan zgłaszał do niej problem z wjazdem. Filipowicz mówi, że sprawa została jednak załatwiona przy okazji obsypywania poboczy przy drodze gminnej. Z relacji pani sołtys wynika, że po tym, jak pracownicy podsypali wówczas wjazd do pana Jana, mieszkaniec dokończył wyrównywanie wjazdu sam i nie zgłaszał w tym temacie więcej zastrzeżeń.

Radna wsi Mogilno, Maria Konicka, w rozmowie z naszą redakcją mówi natomiast, że pan Jan nie zgłaszał do niej żadnych zastrzeżeń dotyczących zbyt niskiego wjazdu na posesję. Radna dodaje, że wszystko było konsultowane z mieszkańcami przy okazji przeprowadzanego kilka lat temu remontu drogi gminnej.

Zadzwoniliśmy również do pana Stanisława Przychockiego, prezesa PUK w Korzennej. Nasz rozmówca, niestety, nie pamięta takiej sytuacji.

Mieszkańcy mogą natomiast użytkować tę drogę, dojeżdżając do domów, ale na własną odpowiedzialność. Nie są jednak odcięci od świata. Do ich dyspozycji jest także inne połącznie, pozwalające ominąć stromiznę – dodaje Krzysztof Ogorzałek.

Proszę wskazać do posesji śp. Jana inny dojazd? Innej możliwości dojazdu nie ma. Dodatkowo droga jest wyłączona z ruchu dla wszystkich (tak wynika z oznakowania), a więc poszczególni mieszkańcy wjeżdżając do swojej posesji złamią prawo drogowe narażając się na konsekwencje prawne. Więc można wywnioskować, że ludzie postępujący zgodnie z prawem nie mogą dojechać do posesji, a więc są odcięci od świata.

Włączenie tego odcinka w trasę odbioru odpadów komunalnych jest w gestii Rady Gminy Korzenna, która ustala trasy w stosownym regulaminie, który przed podjęciem jest wnikliwie analizowany na komisjach Rady Gminy. Kwestie ewentualnych zmian tras są również tematem dyskusji na zebraniach sołeckich, w trakcie których pada wiele tego typu postulatów. Ich realizacja oznaczałby jednak konieczność wydłużenia tras i podniesienie wysokości opłat za odpady. Mając do wyboru wyższe opłaty lub dowożenie odpadów do obowiązujących w gminie tras, większość mieszkańców – jak dotąd – decydują się na to drugie rozwiązanie – mówi Krzysztof Ogorzałek.

Po otrzymaniu odpowiedzi na pismo, w związku z odbieraniem odpadów komunalnych, w październiku 2020 roku, na zebraniu wiejskim był podnoszony temat odbioru odpadów przez przysiółek Kawiory i Dalnie Pola. Pan Krzysztof Ogorzałek odniósł się, że z końcem roku kalendarzowego będzie sesja rady gminy, na której ponownie będą ustalane trasy i to jest w kompetencji radnego o wystąpienie propozycji dołączenia tego krótkiego odcinka o zbieranie odpadów.

Taką samą stawkę płacimy jak inni mieszkańcy gminy, a odpady nie są tutaj zbierane. Na zdjęciu jest udokumentowane jak śmieciarka (mały samochód ciężarowy – przyp. red.)przejeżdża tą trasą na pusto. Zwracam uwagę, że w wykazie odpadów komunalnych widnieją przysiółki, które są oznakowane, gdzie nie będą zbierane odpady w zimowych warunkach, a nasz przysiółek na tej liście się nie znajduje.

Do tematu będziemy powracać na łamach naszego portal. ([email protected], fot. SKS)







Dziękujemy za przesłanie błędu