Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
31/07/2013 - 08:15

Gierki kosztem niepełnosprawnych i urażone ambicje radnych

Kłótnia o ogłoszenie w Nowym Sączu Dnia Integracji Dzieci Niepełnosprawnych nieoczekiwanie odsunęła w cień inne uchwały Rady Miasta Nowego Sącza, w tym przesunięcie na inne cele środków dla niepełnosprawnych na założenie własnej firmy. Głosowanie zbojkotowali w ramach protestu byli radni PiS: Barbara Jurowicz i Artur Czernecki.
Powodem był wniosek Leszka Langera, pełnomocnika prezydenta miasta ds. Osób Niepełnosprawnych, złożony na samym początku wczorajszej (30 lipca) sesji Rady Miasta. Langer wnioskował o zdjęcie z porządku obrad punktu o ustanowieniu w mieście Dnia Dzieci Niepełnosprawnych.
– Proszę tego nie robić, to ważne dla tych dzieci – apelował radny Stefan Chomoncik.
Uchwała dotyczyła ustanowienia 2 grudnia dorocznym, miejskim „Dniem Integracji Uczniów Niepełnosprawnych”. Pomysłodawcą tej inicjatywy byli nauczyciele i rodzice dzieci z Zespołu Szkół Podstawowo-Gimnazjalnych nr 2 im. Orląt Lwowskich w Nowym Sączu, które ze wsparciem dyrektora tej placówki, Janusza Chruślickiego wystosowało do Prezydenta Miasta Nowego Sącza petycję:
- „Żyjemy w świecie, w którym, na co dzień zauważa się brak tolerancji wobec niepełnosprawności. Śmiejemy się, gdy ktoś źle czyta. Dokuczamy temu, kto słabo biega, źle gra w piłkę. Brak nam wyrozumiałości dla słabych, powolnych i cichych. Na przerwach w szkole liczą się najgłośniejsi.(...). Mając za sobą dziewiętnastoletnie doświadczenie, pragniemy uczniów sprawnych inaczej zbliżyć do zdrowych w nauce i zabawie. Istnieje potrzeba utrzymania integracyjnych form wychowania i edukacji. Taka integracja uczy odpowiedzialności, wyrozumiałości i otwartości na wspólne problemy. A radość przebywania razem daje możliwość stania się kimś, kto realizuje swoje pragnienia i jest pięknym przykładem dla innych” – napisali inicjatorzy uchwały.
Dopięli swego, bo najpierw przepadł w głosowaniu wniosek Langera o wycofaniu projektu, a potem radni po trwającej dobrze ponad dwie godziny kłótni zdecydowali, że 2 grudnia Dzień Dzieci Niepełnosprawnych w Nowym Sączu obchodzić jednak będziemy.
Co ciekawe w głosowaniu udziału nie wzięli Artur Czernecki i Barbara Jurowicz, znani z działalności właśnie na rzecz dzieci i niepełnosprawnych. Tym razem jednak postanowili się zbuntować.
Radny niezrzeszony (dawniej w PiS) Artur Czernecki zaatakował prezydentów miasta i wspierających ich radnych.
- Robi się to na pokaz. Chodzi to, kto pierwszy złoży taki projekt. Ciekawe, czy jak wybiorę się do tych samych osób z prośbą o dofinansowanie organizacji wspierających niepełnosprawnych, to czy nadal będą tak ochoczo angażować się w ten temat – kpił Czernecki.
Nieco spokojniej swoją dezaprobatę wyraziła radna Barbara Jurowicz (kiedyś PiS, dziś Solidarna Polska), przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej Rady Miasta.
- W komisji odesłaliśmy ten projekt do wnioskodawcy celem uzupełnienia podstawy prawnej i konsultacji z dyrektorami pozostałych szkół prowadzących klasy integracyjne, dla opracowania ramowego programu takiego dnia. Pani wiceprezydent Bożena Jawor, która odpowiada za edukację w mieście też była za tym, żeby go dopracować. Chodzi o to, że nie chcemy niepotrzebnie skłócać środowiska osób niepełnosprawnych i ich opiekunów – tłumaczyła. – Skoro opinii komisji rady się nie respektuje, to po co marnować nasz czas i pieniądze podatników. Nie jestem przeciw uchwale o ustanowieniu tego dnia, tylko przeciw jej niedopracowaniu, ja za tym bublem nie zagłosuję – dodała.
Mniej radykalna była Komisja Statutowo - Prawna RM. Jej przewodniczący Józef Wiktor poparł projekt, ale pogroził palcem ekipie z ratusza:
- Na przyszłość takie lapsusy nie mogą się zdarzać, a referujący projekty uchwał muszą być do tego profesjonalnie przygotowani – oświadczył.
Nerwowo nie wytrzymał radny Stefan Chomoncik:  – Dzieci niepełnosprawne nie są głupie! Chcecie ten dzień uczcić albo nie?! – wykrzyczał. Swoje dodał też wiceprezydent miasta Jerzy Gwiżdż: - Nie ma co się przechwalać, kto więcej robi w tym temacie. Ja z własnych pieniędzy zorganizowałem niepełnosprawnym wycieczkę do sejmu za mojej kadencji poselskiej – podkreślił.
Zachowanie Langera, który chciał, żeby radni nie głosowali dziś nad projektem, popartym wcześniej przez władze miasta, wyjasniał prezydent Nowego Sącza: - Wstyd mi za was radni! - grzmiał Ryszard Nowak. - Kiedy usłyszałem, że projekt tej uchwały budzi takie kontrowersje, to uznałem za stosowne poprosić mojego pełnomocnika o jego usunięcie z porządku obrad. Miałem nadzieję, że dzięki temu Nowy Sącz będzie miastem które chociaż przez jeden dzień przypomni wszystkim o tych dzieciach. Nie można uprawiać polityki na bólu i cierpieniu innych. Kiedyś tak było, ale to już nie te czasy, a przedstawienie w wykonaniu radnego Czerneckiego jest żałosne – mówił poirytowany prezydent.Po chwili jednak, gdy okazało się że klub PO poparł projekt, przeprosił za swoje słowa.
- Kilku radnych urządziło dziś sobie gierki kosztem niepełnosprawnych. To żenujące - podsumował radny Tadeusz Gajdosz.

Z powodu przeciągającej się dyskusji, która zresztą szybko zamieniła się w karczemną awanturę, pozostałe uchwały prezentowano już i głosowano w pośpiechu. Tak zatwierdzono m.in. zmiany w wieloletniej prognozie finansowej, przesunięcie środków w budżecie m.in na świetlice dla dzieci romskich oraz projekt dofinansowia zakupu wyposażenia dla szkół, oraz przesunięcie na inne cele środków finansowanych przeznaczonych dla niepełnosprawnych, zakładających własną działalność gospodarczą. Podjęto też uchwałę dotyczącą ustalenia na nowo przystanków komunikacyjnych dla przewoźników oraz zasad korzystania i stawek opłat za korzystanie z nich. Przy tej okazji zlikwidowano przystanek autobusowy  „Krakowska – Helena”. Radni byli tym razem jednomyślni.
Przegłosowano także zmianę służebności gruntowej kilku miejskich działek oraz uchwalono nowy regulamin dotyczący gospodarowania odpadami na terenie miasta. Stary przestał więc być aktualny. - Jakie będą jego losy tylko jeden Pan Bóg wie, nie mam zaufania do tego systemu, tym bardziej po niedawnej rozmowie z ministrem środowiska Marcinem Korolcem - powątpiewał wiceprezydent Gwiżdż.

Bardziej szczegółowo o najistotniejszych uchwałach, podjętych na wczorajszej sesji Rady Miasta, piszemy w działach: Wiadomości i Gospodarka.

BOS
Fot: BOS,JEC
 






Dziękujemy za przesłanie błędu