Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
11/03/2021 - 11:10

Chełmiec: największa awaria wodociągu okazała się też największą zagadką

To bez wątpienia była największa awaria sieci wodociągowej w gminie Chełmiec od wielu lat. Pracownikom ZGKiM udało się znaleźć przeciek, przez który dziennie znikało aż 100 kubików wody na dobę. Dziś już wiemy dlaczego trwało to tak długo.

Chełmiec: największa awaria wodociągu okazała się też największą zagadką

O awarii i jej konsekwencjach zarówno dla mieszkańców: Wielopola, Wielogłów, Dąbrowy, Klimkówki i Ubiadu oraz Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej pisaliśmy szczegółowo w publikacji Chełmiec: tracą aż 100 tysięcy litrów wody na dobę! Kryzys w gminnym wodociągu

Jaka była skala problemu? Przez trudny do zlokalizowania przeciek znikało 100 tysięcy litrów wody na dobę! Z powodu drastycznego spadku ciśnienia wodę kilka razy – w weekendy – trzeba było dostarczać odbiorcom beczkowozami.

A jednocześnie do awarii doszło na terenie, gdzie podłoże jest żwirowe, tym samym woda natychmiast mogła wnikać w głębsze partie nie zostawiając ekipie poszukiwawczej żadnych śladów. Na szczęście przeciek udało się odnaleźć a dyrektor ZGKiM Bogumiła Aszklar-Lelito nie ukrywa, że to było jak szukanie igły w stogu siana a ten przypadek można nazwać wyjątkowo niefortunnym a przede wszystkim bezprecedensowym zbiegiem okoliczności. Dlaczego?

Zobacz też: Chełmiec rusza z ofensywą kanalizacyjną. Które wsie pójdą na pierwszy ogień?

Poszukiwania trwały przez ponad 10 dni. Cała sieć była sprawdzana niemal metr po metrze, zasuwa, po zasuwie zamykano i skrupulatnie sprawdzano kolejne odcinki wodociągu, i to zazwyczaj w nocy, by zminimalizować utrudnienia dla mieszkańców i skorzystać z chwil, kiedy zużycie wody jest najmniejsze. Już w zeszłym tygodniu udało się ograniczyć teren poszukiwań do Wielopola, gdzie ekipa zaczęła szukać przecieku na terenie od drogi krajowej DK 75 w głąb miejscowości.

- I okazało się, że przeciek był w polu, gdzie cały teren wyposażony jest w system drenażowy, który natychmiast przechwytywał i odprowadzał wodę z wycieku. Dlatego nie było po niej dosłownie śladu – obrazuje wyjątkowość okoliczności dyrektor.  

Na szczęście wszystkie uszkodzenia są już naprawione i to siłami ZGKiM co oznacza, że koszty przedsięwzięcia udało się ograniczyć do niezbędnego minimum. Dla mieszkańców najważniejsze jest jednak to, że zużycie wody w tym rejonie spadło do 600 metrów sześciennych na dobę, czyli do stanu przed awarią, a te dane są najlepszym dowodem na to, że naprawa była skuteczna. ([email protected] Fot.:TK)







Dziękujemy za przesłanie błędu