Biura paszportowe oblegane. W Limanowej już mają sposób na kolejki

O niemiłych niespodziankach, które czekają na tych, którzy chcą wyrobić dokumenty w biurze paszportowym w Nowym Sączu pisaliśmy już w m.in. w publikacji Telefonów w biurze paszportowym nie odbierają a Ty trać czas i odejdź z kwitkiem. Okazuje się, że petentów przybyło też w Limanowej, ale…

Dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa, Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obywatelskich w starostwie w Limanowej Zygmunt Biedroński podkreśla, że w Limanowej żaden petent w biurze paszportowym nie zostaje odprawiony z kwitkiem i nie ma też mowy o tym, by nie odbierano tu telefonów.

- Mamy dwie panie do obsługi: jedna wydaje paszporty a druga przyjmuje wnioski. Obsługujemy w ten sposób nawet 130 osób dziennie, ale większość z nich nie jest od nas, nie z Limanowej tylko z Myślenic, Bochni i Krakowa. Tak, z Krakowa, bo jeśli tam kolejki mają po 200 osób i czeka się w nich po dwa tygodnie, to proszę się nie dziwić, że ci ludzie wolą przyjechać do nas, gdzie wszystko idzie szybko, sprawnie i kulturalnie. A proszę pamiętać, że obsługujemy też uchodźców – zaznacza Biedroński.

Zobacz też: Po co ta strzałka jak Nawojowska rozkopana? Jest odpowiedź MZD

By jeszcze bardziej usprawnić system obsługi - bo kolejek nie da się uniknąć gdy konieczne jest złożenie odcisków palców, a po paszporty ludzie przychodzą też czasem z kilkorgiem dzieci - starostwo chce wprowadzić system kolejkowy. - By można się było umówić przez telefon i drogą emailową. Dziś o godzinie 15 mamy spotkanie z naszymi informatykami, by wszystko dobrać, wybrać najlepsze rozwiązania, bo chcemy je wdrożyć już od najbliższego poniedziałku (14 marca, dop. red)

- Jesteśmy cały czas w kontakcie z wydziałem w Krakowie a nasi informatycy są gotowi pomóc w uruchomieniu podobnego systemu również w innych miejscowościach - podsumowuje Biedroński. ([email protected] Fot.: ilustracyjne gov.pl)