Auta jeździły przy ścianie ognia. Głupota i bezmyślność w Nowym Sączu [WIDEO]
Czytaj też Znaleźli ich martwych, w tym samym dniu, w Nowym Sączu
Ogień buchał na kilka metrów w górę, nad jezdnią snuł się gęsty dym. Ten kto podpalił suchą trawę przy samej jezdni, na Kamiennej w Nowym Sączu, mógł doprowadzić do nieszczęścia.
- To głupota i bezmyślność – oburzał się jeden z przejeżdżających tamtędy kierowców. - Wysuszone trawy palą się błyskawicznie i trudno nad tym zapanować. Taki pożar szybko się może wymknąć się spod kontroli.
Czytaj te z Pożar jak z sennego koszmaru. Poszedł z dymem warsztat samochodowy [ZDJĘCIA]
Na miejscu był patrol policji. – Akurat tędy przejeżdżaliśmy i zadzwoniliśmy do dyżurnego, żeby wezwał straż pożarną – mówił jeden z mundurowych.
Nie pomagają apele, że to śmiertelne zagrożenie, nie pomagają apele fachowców, że ogień nie użyźnia gleby. „Sezon na płonące trawy” rozkręcił się na całego. Strażacy już przestają liczyć, ile razy w ciągu dnia jadą na sygnale do pożarów. Ratownicy co roku powtarzają, że podmuchy wiatru mogą przenieść ogień na pobliskie zabudowania i skończy się nieszczęściem.
Pogoda sprzyja wiosennym porządkom przy domach i na polach. Pamiętajmy, że wypalanie traw nie jest na to dobrym sposobem. Policja przypomina! Wypalanie traw jest zabronione i grożą za to surowe kary! Ogień jest niebezpieczny dla zwierząt i dla ludzi. https://t.co/k6Q1Zbcd6A pic.twitter.com/WIAbOsCHqN
— Podkarpacka Policja (@Rz_Policja) April 6, 2018
Ile kosztuje taka akcja? - Nie potrafię tego teraz przeliczyć na złotówki, ale powiem ilu ludzi trzeba w to zaangażować – mówił jakiś czas temu w rozmowie z „Sądeczaninem” jeden z ratowników i przywoływał pożar w pobliżu obwodnicy Biecza, gdzie pożar pojechało gasić dziewięć jednostek, dwie zawodowe i siedem ochotniczych, bo to był duży obszar. - Bywa, że mamy kumulację kilku takich pożarów. A przecież w tym samym czasie ktoś inny może potrzebować pomocy, kiedy na przykład dojdzie do pożaru domu czy do jakiegoś poważnego wypadku.
Jak mówił ratownik, za każdym razem straż pożarna powiadamia policję, ale trudno jest złapać podpalaczy na gorącym uczynku. - Sprawcy pozostają więc bezkarni, choć w sensie prawnym to po prostu akty terroru, bo to umyślne podpalenie.
Czytaj też Mogli tylko patrzeć jak dom trawi ogień. Nieszczęście w Chomranicach [ZDJĘCIA]
Płomienie są niebezpieczne także dla tych, którzy trawy podpalają. Jak wynika z policyjnych statystyk, rokrocznie kilkanaście osób traci życie w płomieniach lub w wyniku zaczadzenia dymem. Kiedy buchają przy drodze, są zagrożeniem dla kierowców - ostrzega policja. To może doprowadzić do tragicznego w skutkach wypadku.
Czytaj też Śmierć ją zabrała w płomieniach? Tragiczny pożar w Tropiu
Wypalanie wcale nie użyźnia gleby, a wręcz przeciwnie prowadzi do jej wyjałowienia – zwracają uwagę służby ochrony środowiska. Pożary traw powodują również spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe ptaków i siedliska zwierząt. Giną nawet większe zwierzęta, które w gęstym dymie tracą orientację i ulegają zaczadzeniu. ([email protected]) fot, wideo jm