Rodzina, parafianie i kapłani pożegnali dzisiaj śp. ks. Wacława Pateraka

Punktualnie o godzinie piętnastej, w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mielcu, rozpoczęła się msza pogrzebowa śp. ks. Wacława Pateraka. Zmarły kapłan przez ostatnie miesiące swojego życia posługiwał jako wikariusz w parafii Siedlce, w gminie Korzenna. 8 czerwca przejeżdżając samochodem przez Koniuszową, nagle stracił przytomność, a jego serce przestało bić. Pojazd wjechał do rowu. Niestety mimo reanimacji, życia księdza Wacława nie udało się uratować. Miał zaledwie 54 lata.

Zobacz też Wierni z Siedlec pożegnają swojego wikariusza. Ks. Wacław Paterak miał 54 lata

W mszy pogrzebowej śp. ks. Wacława Pateraka, wzięła udział jego mama, rodzeństwo, rodzina, przyjaciele, kapłani, a także wierni z Siedlec i innych parafii, w których ks. Wacław pracował jako wikariusz. Kazanie wygłosił ksiądz biskup Leszek Leszkiewicz, który przypomniał, jak bardzo trzeba dbać o dziedzictwo, które każdy kapłan otrzymał od Jezusa w chwili święceń.

- Ks. Wacław Paterak do ostatniego dnia swojego życia, codziennie zbliżał się do ołtarza i całował ołtarz. Całując ołtarz składał pocałunek na świętym obliczu Pana Jezusa (...) Jezus Chrystus wziął w swoje ręce, w tym ostatnim momencie, jego kapłańskie ciało. Wierzymy głęboko w to, że w tym momencie Jezus Chrystus wziął w swoje ręce jego duszę. Jak wyglądało to spotkanie? Nie wiemy. Ono się dokonało. My jako ludzie wierzący, otaczając dzisiaj ołtarz, na którym uobecnia się ofiara Jezusa Chrystusa, prosimy, błagamy Go, aby się modlił za niego, żeby prosił swojego i naszego Ojca, by dusza śp. Wacława kapłana mogła jak najrychlej, w pełni oczyszczona z brudu, który pozostawił grzech, wejść do chwały nieba – mówił w kazaniu biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej.

Zobacz też Tragedia w Koniuszowej. Nie żyje ksiądz z sądeckiej parafii

Po Eucharystii ciało zmarłego kapłana zostało pochowane na miejscowym cmentarzu. ([email protected] Film Parafia Mielec)