Czy samorządowcy powinni zacząć karierę od zawodowego uprawiania sportu
Na dziewięciu francuskich stadionach starły się najlepsze rugbyjskie reprezentacje naszego globu. Dwadzieścia zespołów reprezentujących wszystkie zamieszkałe kontynenty ziemskie starło się w zmaganiach o tytuł najlepszej drużyny globu. Wiele godzin boiskowej walki, przyłożeń, podwyższeń, karnych oraz młynów wyłoniło zwycięzcę, którym została - broniąca tytułu mistrza świata - drużyna Republiki Południowej Afryki.
To już czwarty tryumf popularnych Boko Boko, którzy od teraz prowadzą w klasyfikacji zwycięzców Pucharu Świata z czterema zgromadzonymi mistrzostwami, wyprzedzając tym samym o jedną wiktorię odwiecznych konkurentów, zespół walecznych Nowozelandczyków.
Jeśli ktoś zastanawia się, jak w pucharze poszło polskiej drużynie – nie było powodu do wstydu, bo nasza drużyna nie zalicza się do światowej czołówki i na Puchar Świata nie miała szans się zakwalifikować. Co wcale nie oznacza, że polskie rugby nie istnieje. Istnieje, jednak w tym sporcie w świecie nie liczymy się. Ani polska reprezentacja, ani polskie kluby.
Liga nad Wisłą istnieje od roku 1957. Ekstraklasa skupia dziesięć piętnastoosobowych drużyn. Najbardziej utytułowany jest AZS-AWF Warszawa, który tytuł mistrza kraju zdobył aż szesnaście razy. Inne wyróżniające się zespoły to Lechia Gdańsk czy Skra Warszawa, w czasach bardziej współczesnych – Budowlani Łódź SA oraz Ogniwo Sopot.
Ostatnimi laty do elity rugby dołączył mazowiecki Orkan Sochaczew – w sezonie 21/22 zawodnicy z Sochaczewa zdobyli mistrzostwo Polski. To właśnie w Orkanie Sochaczew pierwsze kroki w świecie jajowatej piłki stawiał aktualny burmistrz Sochaczewa, Piotr Osiecki. Wcześniej dwa lata grał w siatkówkę, ale w wieku lat siedemnastu (dość późno jak na rozpoczęcie kariery zawodowej w sporcie) rozpoczął treningi w Orkanie.
Do stadionu założonego w roku 1924 klubu nie miał daleko, a na rugby trafił pod wpływem starszego brata. Po roku trafił do reprezentacji Polski juniorów, co było nie lada wyróżnieniem. Gdy Osiecki rozpoczął studia w Warszawie, porzucił macierzysty klub i dołączył do mocnego AZS AWF Warszawa, wielokrotnego mistrza Polski. Grał w składzie wręcz legendarnym – na piętnastu zawodników zaledwie dwóch nie grało w reprezentacji Polski seniorów!
Oczywiście, najmocniejsze wrażenia burmistrza związane są z najważniejszymi meczami jego kariery. Po Mistrzostwach Polski Juniorów w roku 1979, zwycięskich dla Orkanu Sochaczew, aktualny samorządowiec został powołany do reprezentacji kraju juniorów. Osiecki dobrze pamięta także pierwszy mecz w składzie seniorów, który MKS Orkan rozegrał przeciw Lechii Gdańsk, jednemu z ówczesnych potentatów na rynku polskiego rugby.
W większości spotkań Osiecki występował na pozycji łącznika ataku – kluczowej pozycji na boisku, wymagającej kreatywności i umiejętności podjęcia decyzji w bardzo krótkim czasie. Osiecki odniósł wiele sukcesów w wyspiarskim (wszak rugby wywodzi się z Wysp Brytyjskich) sporcie. Przez ponad dwa lata nosił na ramieniu opaskę kapitana polskiej reprezentacji rugby. Grał także w Czarnych Bytom - dzięki czemu uniknął zasadniczej służby wojskowej, dostał etat górnika dołowego i spokój od placu musztry.
Został uznany za najlepszego rugbistę w Polsce. Wyjechał do Francji, w której ten sport jest bardzo popularny, a liga niezwykle silna. Do roku 1995 grał we francuskiej pierwszej lidze. Karierę przerwała – co u zawodowych rugbystów jest niestety nagminne) kontuzja pleców.
Wrócił do Polski, działał w rodzimym klubie, był mn. skarbnikiem a potem sekretarzem Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Rugby. Był dyrektorem MKS Orkan Sochaczew a następnie szefował Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Sochaczewie. Praca w jednostkach sportowych stała się trampolin do późniejszej kariery samorządowej – Osiecki został wicestarostą sochaczewskim a następnie wygrał wybory na burmistrza tego mazowieckiego miasta.
Sochaczew w ostatnich latach otrzymał już trzy dotacje na rozbudowę infrastruktury sportowej. Ostatnią - w ramach Programu Rozwoju Lokalnej Infrastruktury Sportowej „Sportowa Polska 2023”. W ramach niej dofinansowano budowę boiska o wymiarach 120 na 68,4 metra. Jest przeznaczone dla piłkarzy oraz rugbystów. Boisko będzie oświetlone za pomocą sześciu projektowanych masztów.
Boisko wyposażone zostanie w ośmiometrowe piłkochwyty, pełnowymiarowe bramki do piłki nożnej, chorągiewki narożne, ponad dziesięciometrowe profesjonalne słupy do rugby, dwie kabiny dla zawodników wyposażone w trzynaście siedzisk oraz trybunę. Ta ostatnia ma mieć trzy rzędy siedzisk, ponad osiemnaście metrów długości i miejsca dla stu kibiców. Ostatni element projektu to oświetlenie.
Zaprojektowano sześć masztów o wysokości 22 metrów, na których umieszczone zostanie czternaście opraw. Szacunkowa wartość zadania to 5,65 mln zł, w tym wkład własny miasta 3,15 mln i 2,5 mln zł dotacji z programu Sportowa Polska. Czy doświadczenie zdobyte na europejskich stadionach w starciach z silnymi przeciwnikami pomaga burmistrzowi w sprawnym zarządzaniu miastem?
Osiecki podkreśla, że rugby to gra zespołowa i nie ma w niej miejsca na indywidualności. Uczy samodyscypliny, uporu i niepoddawania się. Kreuje silny charakter i utwardza człowieka. Być może większa ilość naszych samorządowców powinna zacząć karierę od zawodowego uprawiania sportu. (Tomasz Dzbeński/ISW) Fot: EC - Audiovisual Service
Źródła:
https://tusochaczew.pl/pl/11_wiadomosci/65046_piotr-osiecki-bardziej-prywatnie-chodze-do-bramy-i-z-powrotem.html
http://www.forumsamorzadowe.pl/
https://sochaczew.pl/aktualnosci/kolejna-dotacja-dla-sochaczewa.html