Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 1 maja. Imieniny: Józefa, Lubomira, Ramony
30/09/2012 - 06:35

Tego jeszcze na Sandecji nie było. Piłkarze tłumaczyli się kibicom

Mecz w wykonaniu piłkarzy Sandecji był po prostu słaby. Wielkimi gwizdami i niewybrednymi okrzykami kibice dawali po spotkaniu upust swojemu nie zadowoleniu.


Przez dłuższą chwilę zawodnicy siedzieli na murawie. Powoli gasły światła, ale okrzyki rozczarowania nie milkły. Długo ze swojego boksu nie wychodzili trenerzy Jarosław Araszkiewicz i Janusz Świerad. Kiedy w końcu się pojawili, tego pierwszego pożegnały nie tylko potężne gwizdy.
Natomiast piłkarze w końcu podnieśli się z boiska i ku zaskoczeniu wszystkich poszli do kibiców, znanych z najbardziej dosadnych zachowań. Długo rozmawiali, by w końcu się pożegnać w atmosferze zrozumienia.
Kiedy drużyna pojawiła się blisko wejścia do szatni piłkarze otrzymali kolejną porcję gwizdów i wyzwisk. Nie wytrzymał tego Zinyak, który podszedł do płotu krzycząc do jednego z kibiców stwierdził – Taki jesteś mocny to chodź na boisko i zagraj. Zobaczysz jak to jest.
Koledze wtórował Filip Burkhardt, który długo kibicom tłumaczył to, co widzieli. – Panowie to nie jest tak, że my sobie wychodzimy na boisko pobiegać. To jest naprawdę ciężka praca. My chcemy wygrywać, bo nikt nie lubi być wygwizdywany. Nam teraz nie idzie, dlatego potrzebujemy waszego wsparcia. Dziękujemy wam za doping podczas meczu. My naprawdę chcemy grać dobrze, ale coś nie jest tak…
Spotkanie piłkarzy z kibicami zakończyło się podaniem sobie rąk. Na razie zapanowała zgoda, ale na jak długo?
(JEC)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu