Piłka ręczna. Polki w ćwierćfinale MŚ! Komentarz Gomulca
- Po pięciu meczach w grupie (słabej grze w obronie) Polki trafiły z trzeciego miejsca na wymagającego rywala jakim była reprezentacja Węgier. W grupie pokonały wysoko reprezentację Danii i dlatego niewielu było optymistów wśród polskich kibiców. Jednak myśl o tym, że kobieta zmienną jest poprawiała mi nastrój z każdą minutą kiedy zbliżało się to spotkanie.
Wierzyłem, że przy bardzo dobrej grze w obronie i poprowadzeniu zespołu przez trzy najbardziej doświadczone zawodniczki: Iwonę Niedźwiedź (mózg zespołu w grze obronnej), Karolinę Kudłacz-Gloc (kapitalna gra w ataku) oraz Kingę Archuk (bardzo mądre kierowanie grą w ataku) i przy wsparciu bramkarek (m.in. Anny Wysokińskiej) sprawa wygranej i awansu do ćwierćfinału była do wzięcia z parkietu w Danii. I tak też się stało, kapitalna gra w obronie (z wyjątkiem chwilowego przestoju w pierwszej połowie, ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni w grze kobiet w piłce ręcznej i nie tylko, plus kapitalna prawie 50-procentowa gra w bramce Ani Wysokińskiej, odebrała chęć do gry w ataku Węgierkom. Dokładając bardzo mądrą grę w ataku pozycyjnym dało nam to zwycięstwo i szanse gry z zespołem Rosji o pozycje medalowe.
Plus jeszcze jedna sprawa: zwycięstwo z Węgierkami dało Polkom praktycznie awans do turnieju kwalifikacyjnego na Igrzyska w Rio w 2016 (byłby to pierwszy raz w historii awans żeńskiego zespołu). Brawa za bardzo dobrą grę sądeczanki Iwony Niedźwiedź (zagrała jak za swoich najlepszych czasów w karierze). Druga sądeczanka, Joanna Gadzina w tym meczu nie dostała szansy gry. I w tym meczu właśnie trener Rassmusen pozwolił poprowadzić grę doświadczonym zawodniczkom co było widać gołym okiem! Jeszcze raz gratulacje i powodzenia w meczu z Rosją!
Jacek Gomulec
fot. Colbi sport promotion
Na zdjęciu: Iwona Niedźwiedź
------
Autor jest trenerem piłki ręcznej