Marek Kamiński na Festiwalu Biegowym. Obejrzyj, jeśli chcesz długo żyć [WIDEO]
Panie Marku, jest Pan fizykiem, przedsiębiorcą i można już chyba powiedzieć, że swoimi osiągnięciami przeszedł pan do historii. Zacznijmy jednak naszą rozmowę od pogody panującej dziś w Piwnicznej, bo mamy upał. Woli pan wysokie temperatury czy mróz?
- Podoba mi się jedno i drugie - odpowiada Marek Kamiński. Może bardziej wolę mróz, pewnie przez bieguny, ale też przeszedłem kiedyś pustynię w Australii, gdzie było około 50 stopni.
Mówił pan już, że ważną rolę w przygotowaniach do pana marszów stanowiły biegi.
- Zgadza się. Żeby budować odporność fizyczną i psychiczną, to bieganie na dystanse 10 czy 20 km było podstawą naszego treningu. Do tego dochodziło pływanie. W ten sposób tworzyliśmy wytrzymałość przed wyprawą na bieguny.
Jesteśmy wśród bardzo aktywnych fizycznie ludzi. Przyjechali tu z daleka by się bawić i rywalizować na różnych dystansach. Poświęca pan dużą uwagę ruchowi, jako czemuś, co uchroni nas przed nudą i da coś więcej.
- Myślę, że to podstawa zdrowia. Jeden ze znanych profesorów powiedział, że ruch jest w stanie zastąpić każde lekarstwo, ale żadne lekarstwo nie zastąpi ruchu. Obserwuje ludzi, którzy przestali być aktywnie fizycznie i niestety funkcjonują dużo gorzej. Ruch sprawia, że mamy więcej energii. Ja uważam, że człowiek jest ciałem i umysłem, a jedno ma wpływ na drugie. O obie sfery trzeba dbać, niezależnie od wieku.
Cała rozmowa z Markiem Kamińskim, przeprowadzona w Miasteczku Biegowym w Piwnicznej, znajduje się w materiale filmowym. (rozmawiał: Tomasz Kowalski, wideo: GN)