Dziś nikt nie liczy kalorii. Wiwat pączki! W tłusty czwartek odwracają zły los

Kto żyw pędzi z rana do cukierni, bo dziś tłusty czwartek. Nawet ci, którzy liczą kalorie, machają na to ręką. Powstrzymanie się w ten dzień od zjedzenia pączka ma oznaczać pecha. Po co więc kusić los? Lepiej zjeść z radością tę cudowną kaloryczną bombę.

Z marmoladą, budyniem, bitą śmietaną czy adwokatem, polewane lukrem, czekoladą lub posypywane cukrem pudrem… dziś czeka nas prawdziwy pączkowy zawrót głowy i nie liczymy kalorii. W tłusty czwartek niemal każdy zamienia się w łasucha.

Czytaj też Zmasowany atak na stoki w Krynicy. Nawet psy jeździły na nartach [ZDJĘCIA]

Puszysty i jednocześnie lekko zapadnięty, a jasna obwódka dookoła ma świadczyć o tym, że ciasto smażone było na świeżym tłuszczu. Taki jest idealny pączek, dziś liczony na miliony sztuk. To kaloryczna bomba. Jeden to około 250-300 kalorii. Faworki, czy jak ktoś woli chruściki, w 100 g mają 511 kcal.

Czytaj też Jak Biedronka robi klientów w konia. Ludzie są po prostu wściekli! [ZDJĘCIA]

Ale dzisiaj nawet ci, którzy liczą kalorie, machają na to ręką. Szacuje się, że w tłusty zzwartek spożywamy przeciętnie około 100 milionów pączków, czyli na jednego mieszkańca Polski przypada 2,5 pączka – takie są wyliczenia.

Czytaj też Pieniądze spadły z nieba pod Limanową. Dostali 10 tys. euro od... Ojca Świętego

Ale co tam! Nawet ci, którzy liczą kalorie, machają dziś na to na to ręką. Według przesądów ktoś kto nie zje pączka w tłusty czwartek nie będzie miał powodzenia w życiu. Nie warto więc chyba kusić losu... a więc smacznego! ([email protected]) fot. jm

Skomentuj